[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Londyn zmÄ™czyÅ‚ go już dawno.Gdy byÅ‚chÅ‚opcem, miasto oczywiÅ›cie go ekscytowaÅ‚o miastem, przez kilka pierwszych miesiÄ™cy pracyw parlamencie również, ale teraz  już nie.Wtedy wybór na czÅ‚onka Izby Gmin zawdziÄ™czaÅ‚tradycji  byÅ‚ to przywilej arystokracji  ale dziÅ› sprawy miaÅ‚y siÄ™ inaczej.Do parlamentuwybierano ludzi, których noga za czasów Å›wietnoÅ›ci królowej Wiktorii nigdy w życiu by tam niestanęła, a mianowicie czÅ‚onków klasy pracujÄ…cej, liberałów o mÄ™tnych przekonaniach,popleczników ruchu kobiet, skorych dać im prawo gÅ‚osu, a nawet  Boże broÅ„  wpuÅ›cić je doparlamentu.Nie uważaÅ‚ siÄ™ wprawdzie za starego, ale na pewno byÅ‚ za stary na taki nonsens.Octavia,na szczęście, nie wyznawaÅ‚a wywrotowych poglÄ…dów, polityka w ogóle jej nie interesowaÅ‚a.Natomiast chÄ™tnie zgniótÅ‚by w zarodku sympatiÄ™ Charlotte dla sufrażystek.WiedziaÅ‚, że to tylkomÅ‚odzieÅ„czy idealizm, próbowaÅ‚ jej to tÅ‚umaczyć, ale na próżno, bo jego mÅ‚odsza córka okazaÅ‚asiÄ™ upartym dzieckiem.PodobaÅ‚y mu siÄ™ jej zapÄ™dy militarne  byÅ‚o nie byÅ‚o, spuÅ›ciznaBeckforthów  ale u kobiety należaÅ‚o je wykorzenić.Kobiety, gdyby dać im caÅ‚kowitÄ… swobodÄ™,wszystkie z chÄ™ciÄ… zmieniÅ‚yby siÄ™ w istoty pokroju Hélène de Montfort, a wtedy Å›wiat marnie byskoÅ„czyÅ‚.WestchnÄ…Å‚, odwróciÅ‚ siÄ™ tyÅ‚em do rzeki i, oparty o barierkÄ™, przyglÄ…daÅ‚ siÄ™przechodzÄ…cym masom ludzkim.W zeszÅ‚ym roku byÅ‚ na derbach  już to wystarczyÅ‚o, by zniechÄ™cić go do sufrażystek.William miaÅ‚ szczęście znalezć siÄ™ wÅ›ród Å›cisÅ‚ego otoczenia Jego Królewskiej MoÅ›ci, bo trenerkrólewskiego konia byÅ‚ jego znajomym.Nigdy nie zapomni, jak dżokeja Anmera wnoszono dogabinetu lekarskiego na tyÅ‚ach trybun.Sam król poszedÅ‚ sprawdzić, jak siÄ™ ma ów czÅ‚owiek.ZÅ‚amane żebro, posiniaczona twarz, wstrzÄ…Å›nienie mózgu, i to na szczęście wszystko.Trzy dnipózniej ten niski, dzielny jegomość byÅ‚ już z powrotem w Newmarket i czuÅ‚ siÄ™ znakomicie.OczywiÅ›cie mogÅ‚o siÄ™ to dla niego skoÅ„czyć gorzej  jak dla tej  bezwzglÄ™dnej, pomylonejkobiety.Tak nazwaÅ‚a jÄ… królowa, a z królowÄ… siÄ™ nie dyskutuje.Gonitwa dobiegaÅ‚a koÅ„ca, tÅ‚umz caÅ‚ej siÅ‚y napieraÅ‚ na barierki, a królewski wierzchowiec z ostatniej pozycji wychodziÅ‚ wÅ‚aÅ›niena trzeciÄ….Kobieta nazwiskiem Davison przeszÅ‚a pod barierkÄ…, wtargnęła na tor wyÅ›cigowyi próbowaÅ‚a schwycić Anmera za wodze.Zarówno koÅ„, jak dżokej i sama Davison wystrzeliliw powietrze.Na oczach wszystkich Davison, która przyjęła na siebie caÅ‚y impet rozpÄ™dzonegozwierzÄ™cia, przekozioÅ‚kowaÅ‚a, zamiatajÄ…c w powietrzu bezwÅ‚adnymi nogami jak u szmacianejkukieÅ‚ki i gubiÄ…c kapelusz.Anmerowi, dziÄ™ki Bogu, nic siÄ™ nie staÅ‚o.ByÅ‚ bardzo porzÄ…dnymkasztanem  wstaÅ‚, otrzepaÅ‚ siÄ™ razno i bez jezdzca na grzbiecie pogalopowaÅ‚ dalej, do mety.Davison leżaÅ‚a nieprzytomna, rozwÅ›cieczony tÅ‚um wdarÅ‚ siÄ™ na tor  przecież dokonano obrazykrólewskiego majestatu! Na widok krwi pÅ‚ynÄ…cej z ust i nosa kobiety wszyscy stanÄ™li jednak jak wmurowani.UmarÅ‚a cztery dni pózniej w wiejskiej izbie chorych w Epsom, nie odzyskawszyprzytomnoÅ›ci.Przy jej łóżku leżaÅ‚ list od matki, w którym byÅ‚a mowa o  wyższych celach.William prychnÄ…Å‚ na wspomnienie tamtego incydentu.Kobiety i ich  wyższe cele.Hélène i jej cele.Kiedy kobiety rzucajÄ… siÄ™ w wir towarzystwa, przypomina to duchowynowotwór.Nie potrafiÄ… poradzić sobie same.Owszem, zdobywajÄ… niezależność, ale kosztemszczęścia swych córek i synów.Nawet w historii jego rodziny można by przytoczyć kilkaprzykÅ‚adów żon, które postawiÅ‚y sobie za cel odejść od mężów, i do czego je to doprowadziÅ‚o?Do samotnej Å›mierci z dala od domu, do życia peÅ‚nego skandali.Miejsce żon i córek jestw domu, pod wspólnym dachem.ChÅ‚opcy niech bÅ‚Ä…dzÄ….Oni niech wyszumiÄ… siÄ™ za mÅ‚odu.StanÄ…Å‚ mu przed oczami Harry podczas wczorajszego balu w Partington.William bawiÅ‚siÄ™ dość dobrze, póki nie zobaczyÅ‚ wÅ‚asnego syna w gromadzie haÅ‚aÅ›liwych mÅ‚odzieÅ„ców,awanturujÄ…cych siÄ™ na koÅ„cu sali.Kiedy ktoÅ›, raz czy drugi zwróciÅ‚ im uwagÄ™, wynieÅ›li siÄ™ nadwór.William widziaÅ‚ ich przez okno  stali i palili cygara, każdy z butelkÄ… szampana w rÄ™ku.Nie miaÅ‚ pojÄ™cia, że Harry w ogóle pije, w domu prawie nie tykaÅ‚ alkoholu.W koÅ„cu okoÅ‚opółnocy, poÅ›ród gwaru i zamieszania na parkiecie, spostrzegÅ‚ syna wchodzÄ…cego do pierwszejsali, z tyÅ‚u za bufetem.ChÅ‚opak zatrzymaÅ‚ siÄ™ poÅ›rodku pomieszczenia i rozglÄ…daÅ‚, jakby kogoÅ›szukaÅ‚.Przez chwilÄ™ William myÅ›laÅ‚ nawet, że wypatruje kogoÅ› z rodziny, ale szybko poczuÅ‚ukÅ‚ucie rozczarowania i rozgoryczenia.To nie Octavia ani Louisa byÅ‚y obiektamizainteresowania Harry ego, ale Isabelle Canford, która, podobnie jak jego syn, staÅ‚a sama.PatrzyÅ‚, jak nawzajem mierzÄ… siÄ™ wzrokiem, jak Harry podchodzi do niej, jak rozmawiajÄ….MiaÅ‚ peÅ‚nÄ… Å›wiadomość, że mógÅ‚by stać tam zamiast syna.Dawniej, przed rokiem 1880, znaÅ‚takie kobiety  zlekceważone przez mężów, niepotrzebne po wydaniu na Å›wiat dziedzica tytuÅ‚u,zabawiaÅ‚y siÄ™ w mieÅ›cie.PrzypomniaÅ‚ sobie pewien wieczór w loży teatralnej dawno, dawnotemu  to zabawne, ale pamiÄ™taÅ‚, ile warstw ubraÅ„ miaÅ‚a na sobie tamta kobieta, a on wtedyzupeÅ‚nie nie zdawaÅ‚ sobie z tego sprawy.Ten bezlik spódnic i halek, ich sztywnośći odÅ›wiÄ™tność, pamiÄ™taÅ‚ grubÄ… pelerynÄ™, którÄ… byÅ‚a owiniÄ™ta w powozie, i swojÄ… wÅ‚as nÄ…mÅ‚odzieÅ„czÄ… nieudolność.Nawet schody do maÅ‚ego domku w Londynie, jej potajemnejwÅ‚asnoÅ›ci, na zawsze zapadÅ‚y mu w pamięć.Harry wziÄ…Å‚ za rÄ™kÄ™ paniÄ… Canford.Sam Canford byÅ‚ już bardzo stary, a poskandalicznym romansie żony przestaÅ‚ jÄ… nawet kontrolować.Schorowany i markotnyprzesiadywaÅ‚ w domu.A ona  proszÄ™ bardzo  swobodnie krążyÅ‚a w towarzystwie i mimoczterdziestu dziewiÄ™ciu lat wyglÄ…da naprawdÄ™ Å‚adnie.I panie, i panowie oglÄ…dali siÄ™ za niÄ…niczym za egzotycznym ptakiem.Kobieta, którÄ… posiadÅ‚ wtedy w powozie, a potem w tajemnymmaÅ‚ym domku, miaÅ‚a lat dwadzieÅ›cia, a już urodziÅ‚a pięćdziesiÄ™cioletniemu mężowi dwojedzieci.NależaÅ‚a do takich samych kobiet jak pani Canford  samotnych, za wszelkÄ… cenÄ™pragnÄ…cych miÅ‚oÅ›ci.William poczuÅ‚ nieodpartÄ… chęć, by przecisnąć siÄ™ do nich przez tÅ‚um i wyjąć dÅ‚oÅ„Harry ego z jej rÄ™ki.CzuÅ‚ niesmak: Isabelle Canford mogÅ‚aby być matkÄ…, a nawet babciÄ…Harry ego.OczywiÅ›cie, nie można siÄ™ byÅ‚o tego domyÅ›lić  nie wyglÄ…daÅ‚a nawet naczterdziestkÄ™.Kiedy tak patrzyÅ‚, zauważyÅ‚, że ktoÅ› do nich podszedÅ‚.RozpoznaÅ‚ Goulda,dziedzica wielkiej amerykaÅ„skiej fortuny, który kilka tygodni wczeÅ›niej pytaÅ‚ go, czy mógÅ‚byzÅ‚ożyć wizytÄ™ w Rutherford.William zmarszczyÅ‚ brew i przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ caÅ‚ej trójce.Gould wysoki, elegancki blondyn  cieszyÅ‚ siÄ™ sÅ‚awÄ… uwodziciela cudzych żon.William zastanawiaÅ‚ siÄ™,czy to rzeczywiÅ›cie prawda, czy tylko nic niewarta londyÅ„ska plotka.Gould zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ z czegoÅ›,co powiedziaÅ‚ Harry i obrzuciÅ‚ chÅ‚opaka i Isabelle badawczym spojrzeniem.WydawaÅ‚o siÄ™, żepodjÄ…Å‚ decyzjÄ™, skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… do Harry ego i siÄ™ wycofaÅ‚.ZrezygnowaÅ‚ chyba z dalszych zakusów skinienie gÅ‚owÄ… oznaczaÅ‚o ustÄ…pienie pola.William wbrew sobie uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ na widok zwyciÄ™stwa syna nad czarujÄ…cym Amerykaninem.Dalej nie spuszczajÄ…c z oka tych dwojga, zauważyÅ‚, że Isabelle szepcze coÅ› do Harry ego.PostanowiÅ‚, że nie bÄ™dzie siÄ™ wtrÄ…cać.Tak czy inaczej, Harry nie mógÅ‚ lepiej trafić [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •