[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wieje wiatr i obluzował się jeden z końców mojego transparentu.Aopocze teraz obok mojejtwarzy, jak motyl, który usiadł kiedyś na Waynie.Jak czule trzymał go Oliver wtedy na plaży.Z jaką wściekłością ciął pasek Hordena, niezapominając ostrzec Wayne'a, żeby odsunął się na wszelki wypadek.Czy tego noża użyła Rene?Z pewnością.Dlaczego trzymał coś tak okropnego, tak niebezpiecznego? Jakie miał do tego powody?.Zmiercionośna broń, nie gorsza niż pistolet, leżąca w zasięgu ręki.Co Rene powie sędziemu na procesie? Czy będzie się broniła opowiadając o tym, jak ją bił ijak się go bała? Czy tak jak mi, powie, że chciała pozostać w jednym kawałku? Prostestwierdzenie. Nie chciałam tego zrobić.Kochałam go, ale zadawał mi ból. Może będzie to niedo przyjęcia dla sędziów, ale z pewnością będzie najbliższe prawdy.Większą część czasu byli zesobą szczęśliwi.Może pewnego dnia powiedziałaby mi całą prawdę.Do końca.Czy trafi do Holloway, czy do jakiegoś więzienia na północy?Może do kobiecego oddziału w Durham? W tej chwili jest mi tak bliska, że czuję, jakbym była w jej skórze i wszystko przechodziłarazem z nią.Rutynowe przyjęcie  lista przedmiotów osobistych  to możesz zatrzymać, a tegonie.Badanie lekarskie.Długie, ciemne korytarze.Dzwięk zamykanych na noc drzwi.Słyszę goteraz.I wizjer w drzwiach.Ani odrobiny intymności.I rano otwarcie.Szare poranki szarych dni,ciągnące się w nieskończoność.Brak pewności siebie.Zrób to.Nie rób tamtego.Nie myśl.Wyzbycie się własnej woli.Szacunek do siebie samej trzeba schować na pózniej.Takprzynajmniej było w moim przypadku.Czy Rene myślała podobnie?Nie wtedy, kiedy byłyśmy w Chornley.Tam było łatwiej, najgorsze miałyśmy za sobą.Jejprzestępstwo było grą  grą, w której zdarzyło się jej przegrać.Ale teraz będzie inaczej.Jaokaleczyłam człowieka, którego nie znałam, i było mi tak przykro, tak przykro.Jej będzieznacznie trudniej.Rok temu Oliver przyjechał po nią na motocyklu i odjechali razem, a ona obejmowała go wpasie.Tak bardzo cieszyli się sobą, że zazdrościłam im tego spotkania.My byliśmy tacy sztywni,zażenowani.Po nich widać było, że są szczęśliwi.Gdyby tylko można było zacząć jeszcze raz.Zmienić scenariusz.Wymazać te dwanaściemiesięcy, które przyniosły tyle zmian.Rene nigdy nie ucieknie od swego bólu i wyrzutów sumienia. Jak sobie z tym poradzi? Jak to zniesie? Co zrobi?  Nie przejmowałam się tym, że mówięna głos, i że Mac stał obok mnie z bardzo przejętą miną. Ludzie mają w sobie ogromne siły, Maeve.Potrafią poradzić sobie w różnych sytuacjach.Tylko dzieci tego nie umieją.To ona zawsze najbardziej cierpią.Oczywiście  Wayne.Miłość Olivera.On powiedziałby dokładnie to samo.Powiedział to.Mówię Macowi, że jutro z samego rana jadę po Wayne'a do Newcastle.Jest zaskoczony i przez chwilę nie odpowiada.Ma wątpliwości. Nie możesz tak po prostu przyjść i zabrać go ze sobą.Ktoś musi się nim zaopiekować, apotem jego matka zdecyduje, co dalej ma z nim być.Myślę o Annie.Wkrótce wszyscy dowiedzą się prawdy o rodzicach Wayne'a, ale nie ode mnie. Rene chciałaby, żebym to zrobiła.Razem z Oliverem przez ostatnich kilka lat skrupulatnieunikali Opieki Społecznej.Nie rozumie tego. To przecież kompetentni ludzie wykonujący swą pracę najlepiej, jak potrafią.Będą dlaniego dobrzy. Ale on musi przebywać z kimś, kogo zna i kto go kocha.Ja go kocham, a on kocha mnie.Tak powiedział. Możliwe, ale to nie jest takie proste.Jego odpowiedz brzmi sucho i bezapelacyjnie.Zupełnie jakbym słyszała Christophera.Obok nas przechodzą ludzie, anonimowy tłum.Zbyt duży tu hałas.Zbyt wielkie zamieszanie.Jedyny człowiek, którego obdarzyłam zaufaniem, kwestionuje słuszność tego, co wydaje mi sięjedynym możliwym w tej sytuacji rozwiązaniem.Mówi, że nie jestem teraz w stanie wymyślićnic racjonalnego. Nie powinnaś robić żadnych planów, Maeve.Ani w stosunku do siebie, ani do chłopca. Jeszcze nie teraz.Chodzmy do mnie, trochę odpoczniesz.Nie możesz prowadzić samochodu.Pojedziesz do domu, kiedy się uspokoisz.Albo ja cię odwiozę.Chodz ze mną.Jego mieszkanie.Mój dom.Nie chcę nigdzie iść.Oba miejsca wydają mi się straszliwieosamotnione.Nie ma w nich nikogo, do kogo mogłabym się zwrócić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •