[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ale nie ma powodu się jejpozbywać.Ona jest dobra w.to znaczy naprawdę zależy jej na tej pracy.Po prostu chce, żeby jej film został zrobiony.I myślę.wiem, że maciężki dzień.279 Henry oparł się o ścianę i podniósł brwi tak wysoko, że ukazały sięponad okularami do czytania.- Nie różni się od innych ludzi tutaj - ciągnęła Carla.- Ona tylko.jasię ciągle uczę, naprawdę, choć ona może o tym nie wiedzieć.- W porządku.- Posłuchaj, Henry.Nie musisz się ze mną obchodzić jak z jajkiem.Szczerze mówiąc, wolałbym, żebyś tego nie robił.- Tak.Rozumiem.- Nie mam pretensji.chcę tylko być fair.W stosunku do wszystkich.- Rozumiem - powtórzył łagodnie.Spojrzeli na siebie i po raz pierwszy od czasu, kiedy się spotkali, Carlamiała wrażenie, że Henry za chwilę ją uściska.Instynktownie odsunęłasię o krok.Nie była jeszcze gotowa na taką poufałość.Na razie zmieniłsię z obcego w szefa.Minie jeszcze trochę czasu, zanim stanie się ojcem.- Dzień dobry! - ktoś wszedł do budynku i wołał z dołu.Henrypodszedł do szczytu schodów, żeby zobaczyć, ktoto jest.- Tak?- Cześć, Henry, to ja, Joshua.Henry spojrzał na Carlę, która natychmiast podbiegła do schodów.-Nie dopuśćmy go do Josie, dobrze?- Do Josie?- To długa historia.Carla zbiegła po schodach.Joshua czekał na dole.- Jak się pani ma,panno Trousse?- Wyjdz ze mną na zewnątrz - rozkazała Carla.Podeszła do drzwifrontowych i otworzyła.Blask słoneczny poraził jej oczy.Musiała jemrużyć, żeby zobaczyć Joshuę.- Czego chcesz?- Więc Josie ci powiedziała.280 Carla nie udzieliła odpowiedzi.Nagle poczuła, że niczego się nienauczyła od Josie, choć spędziła z nią tak dużo czasu.%7łe nie jestprzygotowana do radzenia sobie z kimś tak przebiegłym jak Joshua.- Jaką masz sprawę?Joshua wręczył jej dużą kopertę.- Proszę.Dzień przed terminem.- Poprawiony scenariusz?- Tak, w samej rzeczy.- Zwietnie.Dzięki.- Hej, czy jest Josie?Carla spojrzała na niego z niedowierzaniem.- Tak.Joshua podszedłdo drzwi.- Chciałem jej po prostu wytłumaczyć.- Odejdz od drzwi.- Co?- Jeżeli wejdziesz do środka, postaram się.żebyś nigdy już dla nasnie pracował.Na twarzy Joshui pojawił się nieprzyjemny grymas.Zaczął się śmiać.- Teraz mi grozisz? Jak szybko się zmieniamy.- Nie grożę.Apeluję do twojego.po prostu nie wchodz.Po co?- Josie jest twarda.Nie martwię się o nią.- Nie - powtórzyła Carla, wchodząc po schodkach ku drzwiom.- Niemożesz wejść.Przycisnęła kopertę do piersi.- Wszyscy dostaną po kopii, obiecuję.- Nie możesz mi zabronić wejścia.Joshua obrócił czapkę, żeby osłonić oczy od słońca.Wyglądał przez tomłodziej, łagodniej.- Mogę - powiedziała Carla.Joshua zmierzył ją wzrokiem.- No to dobra.W miłości jak na wojnie.Wszystko uchodzi.Dozobaczenia, panno Trousse.281 Odwrócił się i nieśpiesznie odszedł chodnikiem.Carla czekała na schodkach, aż zobaczyła, jak wchodzi na parking.Potem odwróciła się i weszła do budynku.Skierowała się prosto dojednego z wolnych pokojów do czytania i zamknęła za sobą drzwi.Dawszystkim po kopii scenariusza Joshui, ale najpierw sama go przeczyta.282 Rozdział trzydziestyPo wyjściu Henry'ego i Carli Esther złożyła własne oświadczeniedotyczące zmian w firmie.- Uważam to za dobrą okazję.Możemy w końcu wszystkimudowodnić, że nie jesteśmy firmą opartą wyłącznie na sławie gwiazdy, żepotrafimy rozwijać i wprowadzać do produkcji scenariusze, w których niema ról dla Henry'ego Antonellego.Robiliśmy to już, a teraz zrobimy ichjeszcze więcej, więcej dla wszystkich mediów.Musimy być ostrożni z rozpowszechnianiem wiadomości o urlopieHenry'ego.Henry spotka się w tym tygodniu z człowiekiem od reklamy,żeby ustalić szczegóły.W międzyczasie proszę o zachowanie dyskrecji.Tak jak i wielu ludzi, studia potrafią działać impulsywnie.Mogą siędowiedzieć, że Henry się wycofał, i zatrzymać realizację naszychprojektów.Na tym nikomu z nas nie zależy.Czy są jakieś pytania?Josie siedziała przygarbiona, zastanawiając się, czy zostaniezwolniona.- Po raz ostatni pytam, czy są jakieś pytania? - powiedziała Esther.Nikt się nie odezwał.- Jeżeli ktoś z was chce na ten temat porozmawiać, będę przez całydzień u siebie - powiedziała, wychodząc.Josie dopiero wtedy sięporuszyła.Wiedziała, że choć większość ludzi w Hollywood uznałaby jejatak na Henry'ego za zwykłe potknięcie, Esther uważa go za skandalicznenaruszenie zasad zachowania.Ale czy to naprawdę było takie złe? Czy283 nie miała prawa walczyć o swój film? Chyba to właśnie robiąproducenci?Zeszła na dół, mając nadzieję znalezć Carlę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •