[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tora oblała się rumieńcem i spuściła wzrok.- Nie, imię nadano mi po mojej babce ze strony ojca - odparła cicho.Brigida bacznie jej się przyglądała.Dziewczyna była niebezpiecznie piękna, raczej niewolno dopuszczać, by Olaf zbyt często ją widywał.- Przyjechałaś ze swoim ojcem na ting? - spytała, żeby w ogóle coś powiedzieć.Tora kiwnęła głową.- Nie chciał, żebym zostawała sama na dworze.Brigida uśmiechnęła się.- Sama chyba byś nie została? Macie przecież służbę i niewolników?Tora z powagą kiwnęła głową.- Tak, ale ostatnio wokół naszych domów kręcił się pewien człowiek.Ojciec obawia się, żemiał zamiar mnie porwać i sprzedać na targu niewolników nad rzeką Gota.Brigida popatrzyła na dziewczynę z przerażeniem.- A cóż go skłania do takich obaw?- Córka gospodarza z sąsiedztwa zniknęła.Od tamtej pory nikt jej już nie widział.- Nie sądziłam, że takie historie jeszcze się zdarzają - powiedziała Brigida wstrząśnięta.Tora pokręciła głową.- Różnica tkwi jedynie w tym, że teraz to się dzieje w ukryciu.Przed nastaniemchrześcijaństwa pory-wanie niewolników było całkiem zwyczajną rzeczą.Cieszę się, że mamychrześcijańskiego króla - dodała prędko, a w jej głosie dał się słyszeć zapał.- Matkatwierdzi, że król Olaf to najlepszy władca, jakiego możemy mieć, lecz za to jego ojciec.-Przygryzła wargi, znów się czerwieniąc.Brigida uśmiechnęła się.- Mnie możesz powiedzieć, co myślisz.Nigdy nie spotkałam Haralda Sigurdssona, leczwiem, że niektórzy uważali go za tyrana.Tora popatrzyła na nią z ciekawością.- Nigdy go nie spotkałaś? Brigida pokręciła głową.- Pochodzę z Orkadów.Tam właśnie poznałam Olafa, zimą, po klęsce jego ojca w Anglii.Brigida po raz pierwszy od przyjazdu do Norwegii rozmawiała z kimś otwarcie.Sprawiłojej to ogromną ulgę.- Czy twój ojciec był tam królem? - spytała Tora.Brigida wybuchnęła śmiechem.- Na Orkadach nie ma króla.Odkąd Harald Pięk-nowłosy oddał wyspy Rangvaldowi,jarlowi Mre, są tam jarlami potomkowie Rangvalda.Ale mój ojciec nie jest jarlem.- Musi więc być z rodu wielmożów - stwierdziła Tora naiwnie.Brigida przyłapała się na tym, że kiwa głową, jednocześnie zastanawiając się, copowiedziałaby ta młoda dziewczyna, dowiadując się, iż królewska nałożnica jest córkąubogiego rybaka.Tora popatrzyła na nią z podziwem.- Jakie to musiało być dla ciebie dziwne, przeprowadzenie się do innego kraju i.- Niedokończyła.- I zostanie królewską nałożnicą - pomogła jej Brigida.Nareszcie mogła mówić wprost.Tora kiwnęła głową zawstydzona.- Królowie żenią się jedynie po to, by pozyskać dla swego kraju sprzymierzeńca, miłościmuszą szukać gdzie indziej.Tora patrzyła na nią w milczeniu i wreszcie się ośmieliła odezwać.- Słyszałam, że królowa jest bardzo piękna.Było to najgorsze, co mogła powiedzieć.Brigida zesztywniała, w jednej chwilizapominając o wszelkiej godności.- To rozpieszczony dzieciak! - wykrzyknęła rozgorączkowana.- Tylko się przechadza wjedwabnych sukniach, niemądrze uśmiecha i nigdy nie wzięła się za żadną uczciwą pracę.Prędzej czy pózniej król się nią znudzi.Wspomnisz jeszcze moje słowa!Tora patrzyła na nią przerażona.- Ale ona przecież musi dać mu następcę tronu, inaczej w kraju zapanuje bezkrólewie!Matka mówiła, że król Olaf jest jedynym, który pozostał jeszcze z rodu HaraldaPięknowłosego.- Nie zapominaj, że król Magnus zdążył spłodzić syna przed śmiercią.Wprawdzie tojeszcze dziecko, lecz ma takie same prawa do korony.Jego dziadem po mieczu był świętyOlaf.Zawahała się przez moment, lecz nie zdołała się powstrzymać.- W dodatku Olaf nie potrzebuje królowej, by mieć dziedziców.Spójrz tylko na Sveina,króla Danevelde, ma czternastu synów i wszyscy mają równe prawo do tronu, choć żaden znich nie pochodzi z prawego łoża.- Jak ty dużo wiesz - stwierdziła z podziwem Tora.- Zledzę to, co mnie interesuje.Ale rządzenie i stan państwa, prawa i ustawy, wszystko to ipodobne sprawy mnie nudzą - odparła Brigida szczerze.- A teraz idz już, jestem zmęczonai chętnie się prześpię.Tora poderwała się jak oparzona
[ Pobierz całość w formacie PDF ]