[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Coś. Gdzie się podziewałaś, Maddy?Koło samochodu pojawił się nieoczekiwanie Max,otworzył drzwiczki od strony kierowcy i mierzył żonęwrogim spojrzeniem. Ja muszę wyjść wieczorem, a staruszek znowunarzeka, że zapomniałaś wymienić mu książki w biblio-tece.Poza tym powinnaś mnie spakować. Przywiozłam książki dla dziadka  powiedziałaMaddy ugodowym tonem i nachyliła się, żeby wysadzićdzieci z samochodu, co Max obserwował obojętnie, niekwapiąc się do pomocy.Max nigdy w niczym jej nie pomagał, ona zaś nigdynie prosiła go o pomoc.Zresztą czuła, jak Leo, wrogii jednocześnie przestraszony, sztywnieje na widok ojca.Martwiły ją te reakcje chłopca w stosunku do Maxa,ale Leo był jeszcze za mały, by mu wyjaśniać, że niepowinien się bać i że w niczym ojcu nie zawinił.Jakmiała wytłumaczyć pięciolatkowi, że Max do wszystkichodnosi się z jednakową niechęcią, w najlepszym zaś razie z zimną obojętnością, uważając ludzi za niegodnych jegouwagi czy troski.Ona bardzo szybko po ślubie zrozumiała, jak małoznaczy dla męża i dawno już przebolała brak miłościi szacunku z jego strony, tak w każdym razie sobiemówiła.Poczęciu Emmy także nie towarzyszyły żadne ser-deczne uczucia, które kiedyś wydawały się Maddyniezbędne między dwojgiem ludzi decydujących siępowołać nowe życie.Uśmiechnęła się boleśnie do swoich wspomnień,wyjmując ćoreczkę z samochodu.Na szczęście Emmanie wiedziała, i nigdy nie powinna się dowiedzieć, jakbardzo cyniczny, pusty, banalny i samolubny był akt, zasprawą którego pojawiła się na świecie. Dlaczego nie wezmiesz sobie prostytutki  syknęłaMaddy przez łzy, gdy Max obudził ją którejś nocy,trzaskając głośno drzwiami do jej sypialni, bo od począt-ku małżeństwa sypiali osobno, i zapalając wszystkieświatła.Za całą odpowiedz zerwał z niej kołdrę i nagi rzucił sięna łóżko. Nie fatyguj się, nie musisz zdejmować koszuli oznajmił zjadliwie. Nie chcę patrzeć na ciebie.A codo prostytutki, po co komuś płacić, skoro mam w domuciebie? Poza tym, wszystko jedno z kim śpię, efekt jestw każdym przypadku taki sam  szydził bezlitośnie,nieczuły na zadawane każdym słowem cierpienie, bochodziło mu tylko o to, by smagać słowami, poniżaći upokarzać. Jeśli ci wszystko jedno, to. zaczęła i ugryzła sięwjęzyk, widząc ironiczny uśmiech na jego ustach.  To co? Mam iść do łazienki i ulżyć sobie jakpryszczaty wyrostek? O nie.Maddy biernie poddawała się jego zabiegom, botrudno je było nazwać pieszczotami, i zastanawiała się,dlaczego Max przyszedł do jej sypialni? Czy dlatego, żeta, z którą miał zamiar spędzić noc, zawiodła i z jakichśpowodów nie stawiła się na spotkanie? W ten sposób,w odstręczającym akcie, została poczęta Emma.Kiedy Maddy powiedziała Maxowi, że spodziewa siędziecka, usłyszała to, co za pierwszym razem, ale tymrazem potrafiła już opanować ból. Powinieneś był pomyśleć o konsekwencjach, przy-chodząc w nocy do mojej sypialni  oznajmiła wówczasspokojnie. Poza tym byłbyś chyba w bardziej kłopot-liwej sytuacji, gdyby to ta, z którą miałeś, a nie mogłeśprzespać się wówczas, stała teraz przed tobą, mówiąc, żejest w ciąży.Na Maksie uwaga ta nie wywarła, oczywiście, żad-nego wrażenia.Wzruszył tylko ramionami i odparłz lekceważeniem: Z nią coś takiego nigdy by się nie zdarzyło.Onawiedziałaby, jak się zabezpieczyć przed.kłopotami.Widzisz, moja droga, w przeciwieństwie do ciebie onalubi seks i potrafi sprawić, by również partner czerpałz tego przyjemność.W pewnym sensie córka była jej jeszcze droższa przezto, że pojawiła się na świecie za sprawą przypadku,pomyślała Maddy, całując pulchny policzek Emmyi kierując się w stronę domu. ROZDZIAA PITY Wczoraj była tu moja matka.Czego chciała?Maddy dokończyła prasowanie koszuli i dopierowtedy odpowiedziała na ostre pytanie Maxa. Przyjechała zapytać mnie, czy nie przejęłabymobowiązków Ruth w ich fundacji dla samotnych matek wyjaśniła, składając koszulę, po czym odłożyła ją nastertę uprasowanych rzeczy.Max zaopatrzył się w nową garderobę wakacyjną napodróż na Jamajkę i oczywiście uparł się, że wszystkopowinno być wyprane i wyprasowane.Wylatywał następnego dnia rano i Maddy z niecierp-liwością czekała na jego wyjazd.Leo przy śniadaniugrymasił, potem nie chciał zostać w przedszkolu, uczepiłsię matki, nie pozwalając jej odejść. Musi być naprawdę zdesperowana, skoro zdecydo-wała się prosić ciebie o pomoc  sarknął Max.Maddy zbyła jego uwagę milczeniem.Po co miałabyreagować? Wiedziała z doświadczenia, że wszelkiepróby obrony kończyły się sromotną klęską.Zazwyczaj w końcu się poddawała, uciekając jak niepyszna, a Maxpozostawał na placu boju syty kolejnego zwycięstwaw słownych utarczkach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •