[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Spróbuj oczy otworzyæ i prze¿yæ ¿ycie swoje w Swiadomej ra-doSci istnienia.Przy boku tych, którzy mi³oSci pe³ni bêd¹ i ¿yj¹cyw radoSci i pokoju.Twórzcie ¿ycie inne, nowe, przepe³nione wartoSciami ponad-czasowymi: mi³oSci¹, wspólnot¹, sprawiedliwoSci¹, pokojem.¯yj-cie w radoSci.Gdy chwilê ka¿d¹ Swiêtowaæ bêdziesz, czciæ, ¿ycie wartoSæ praw-dziw¹ nabierze i sens g³êboki.I nie powiesz, ¿e minê³o nie wiadomo, kiedy i na co.To, co do Was nale¿y, to serca otwarcie na siebie i innych, abyto, co stworzycie na mi³oSci i pokoju oparte by³o, nie zgliszczach,nienawiSci, wojnie.Szanujcie tê wartoSæ, ten dar, który od stwórcy otrzymali-Scie i nie zamieniajcie go na nic niewarte zatargi, z³orzeczenia,gniewy.Gdy pamiêci¹ siêgniesz do lat dzieciñstwa, gdzie radoSæ, ufnoSæi opieka matki pierwsze miejsce zajmowa³y, wiesz, do czego po-wracaæ masz.Jak dziecko siê stañ, niewinne i radosne, oczekuj¹-ce tego, co najlepsze.Dzieci nie oczekuj¹ z³a, podstêpu, zdrady.Zak³adaj¹ i to istotaWasz¹ jest, samo dobro.Oczekuj¹ zawsze na najlepsze dary, nami³oSæ, na dobro.Nawet, gdy dzieciñstwo jest smutne, g³odne, czy pe³ne agresjidoros³ych, one ufne s¹ i oczekuj¹ najlepszego, mi³oSci.To doroSliSwiat zewnêtrzny zmieniaj¹ je, zaszczepiaj¹c strach, podejrzliwoSæ,wrogoSæ.To prawda, ¿e ¿yj¹c w nêdzy, przemocy, uSmiechaæ siê, leczWy jako doroSli macie mo¿liwoSæ wyboru, podjêcia decyzji, zmian.Ma³e dzieci, nie.Te niewinne istoty ¿yj¹ce w chorych rodzinach,kaleczone s¹ i z czasem serca ich twardniej¹, ucz¹ siê nienawiSci.41Dlatego, tak wa¿ne jest, aby ju¿ od najm³odszych lat, opiekaodpowiedni¹ dzieci otoczyæ i przekazywaæ im wartoSci najwa¿-niejsze, chroniæ je.Pozwoliæ, by to, co w nich tak piêkne, rozwi-ja³o siê.Aby póxniej, jako doroSli, tez wartoSciami tymi kierowalisiê.I tak otwarci byli sercem ca³ym, na dobro Swiata.NowegoSwiata.Otwarci b¹dxcie, ramiona rozpostar³szy przyjmujcie ocean, któ-ry wokó³ Was przestrzeñ wype³nia.Ocean mi³oSci.Dobro, które w Was jest, g³êboko schowane, na zewn¹trz wyj-mijcie, i nie wstydxcie siê go.Niech ka¿dy widzi, kim cz³owiek, którego na drodze spotyka.Niech to, co dobre i radoSæ daje, widoczne bêdzie, nie schowanie,bo tylko wówczas inni pójd¹ za Wami, gdy dobra nie trzeba bê-dzie siê ju¿ wstydziæ, ni mi³oSci.To, co w Was najpiêkniejsze, Wasze dziedzictwo, niech twarzcz³owieka nareszcie przybierze i znak zmian nadchodz¹cych da.Zmian, w których cz³owiek, cz³owiekowi bratem jest i SwiadomyjednoSci Swiata, w którym ¿yje.Gdzie dusza przewodnikiem bêdzie ka¿dego z Was, a mi³oSæsztandarem.Niemo¿liwe stanie siê mo¿liwe.To, co poch³ania Was najbar-dziej, ¿ycie, realizuje siê, w Waszym otoczeniu.Energie, w którychprzebywacie, mySli, pe³ne mi³oSci, czy tez obaw i smutków, reali-zuj¹ siê wokó³.Trudno jest mySleæ Wam pozytywnie, uSmiechaæ siê, gdy sytu-acja trudna, lecz gdy pojmiecie g³êboki sens istnienia, zrozumie-cie ca³¹ z³o¿onoSæ Waszego ¿ycia na Ziemi, wówczas, smutek niebêdzie tak g³êboki, a z czasem zast¹pi go radoSæ.RadoSæ, którawynikiem jest zrozumienia.I nie chodzi o to, byS Smia³ siê, gdy smutek do serca siê wkrada,lecz o to, by nie pozwoliæ smutkowi tam zagl¹daæ.42Gdy zrozumienie przyjdzie, ufnoSæ w s³usznoSæ wydarzeñ, za-st¹pi lêk i smutek.A gdy, wiedzia³ bêdziesz, ¿e sytuacja dana mawydobyæ z Ciebie pok³ady nowych mo¿liwoSci, wytrwa³oSæ, od-wagê, cierpliwoSæ, zdecydowanie, czy inne, wówczas ze spoko-jem iSæ bêdziesz dalej.UfnoSæ, która Bogu dajecie, prowadzi Was w ³agodnoSci, booporu stawiaæ nie bêdziesz, gdy zrozumiesz koniecznoSæ wzrostui konsekwencje Twych narodzin na Ziemi.Mi³oSæ, któr¹ Bogu ofiarujesz, da Ci poczucie bezpieczeñstwai ciep³o wype³niaj¹ce serce Twoje, boS sam nigdy ju¿.Mi³oSæ ta, najwiêksza z mo¿liwych w Swiecie tym i mi³oSæ ta,Nowy Swiat stworzy, jeSli tylko zechcecie zbudziæ siê i nowe ¿ycierozpocz¹æ, ¿ycie pe³ne wznios³ych wartoSci, opartych na boskichzasadach jednoSci, mi³oSci, wspó³czucia.Bo ¿ycie bez Boga jest niczym pokój pusty i zimny.Rciany su-rowe, ledwie tynkiem wykoñczone, okna ni drzwi nie wstawione.Jak¿e smutno ¿yæ w pokoju takim.A ¿ycie z Bogiem, uSwiadomione, z przewodnictwem duszy, to ni-czym pokój ciep³y i przytulny, gdzie firanki i zas³onki przed wzro-kiem obcych skrywaj¹, gdzie ogieñ w kominku ciep³o daje przyjemne,gdzie kolory mi³e dla oka, a meble wygodne, miêkkie, at³asowe.Mo¿e to i nie najlepsze porównanie, lecz jakiS wgl¹d i porów-nanie daje.A ró¿nica wyraxna i Ty wybraæ masz, gdzie mieszkaæchcesz i jakie ¿ycie wybraæ.A od wyboru Twego i Tobie podobnym, Swiat przysz³oSci za-le¿ny.Czy w szczêSciu i pokoju on bêdzie, czy w smutku i leku?Niekiedy w sercach Waszych zakwita przepiêkny kwiat, mi³oSæ.Chcia³by ka¿dy z Was, by kwiat ten kwit³ nieprzerwanie, i choæspotyka to niewielu, jeszcze mniej zna ten najprawdziwszy i jedy-ny, drogocenny kwiat, mi³oSæ Boga
[ Pobierz całość w formacie PDF ]