[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Irving znowu wykręcił jej rękę, ona znowu krzyknęła. Twoje zdrowie, Cheryl  powiedziałem. Może to nie stanie się dziś, ale radzę ci: darujsobie długoterminowe inwestycje.Nawet gdybyś nie była głupia i nieprzewidywalna, niebyłoby dla ciebie miejsca w jego planach, bo twoje dzieci stoją mu na przeszkodzie.Pomyśl otym wycieku gazu.Powiedz, co teraz przygotowujesz, Kent? Zrzucisz Baxtera ze skały? ASage znajdzie się przypadkiem pośrodku basenu? A może oboje utoną w oceanie?Irving uśmiechnął się.Cheryl nie mogła tego widzieć, ale jego milczenie spowodowało,że jej oczy rozszerzyły się ze strachu. Może pozwolę ci go wykończyć  powiedział do niej. Grunt to kreatywność  zauważyłem. Jej odciski palców znajdą się na pistolecie, ajedna z kul trafi w jej głowę.Morderstwo i samobójstwo w czasie kłótni kochanków na molo.Masz już doświadczenie w takich sprawach, zabrałeś Lauren pistolet i tydzień pózniejzastrzeliłeś z niego Jane Abbot.Podłożyłeś pistolet staremu Abbotowi.W jaki sposóbnamówiłaś Lauren, żebyście zostały same, Cheryl? Babskimi rozmowami, dupku. Cśśś  powiedział Irving. Dość tego gadania.Tak, dam ci go wykończyć. Robi sięniezły stosik trupów  zauważyłem. Przynajmniej to nie jakaś bezsensowna zbrodniawariata.Masz swój plan.Tony wkrótce umrze, a o to, co po sobie zostawi, na pewno wartosię starać.Odwalasz brudną robotę za Bena i Anitę i może nawet pozwolą ci się cieszyćczęścią łupu.Ale nigdy nie wiadomo, bogaci nie potrafią być wdzięczni.Irving ani drgnął. Kotku?  zapytała miękko Cheryl. Kochasz je, prawda? Baksa i Sage? Jasne  odparł Irving. On ma takie zdolności do miłości jak ty do fizyki kwantowej  powiedziałem. Bardzoje pokocha jako dwa małe trupy.Nie ma mowy, żeby dotrwały do pierwszej klasy, kotku.Jesteś świetną mamą, kotku.Cheryl podniosła zaciśnięte pięści. Zamknij się! Daj mi to, załatwię go!Irving nie ugiął się.  Kie-ent!  jęknęła.Puścił jej nadgarstek i kiedy ruszyła do przodu, oplótł ramię wokół jej talii.Cały czasmierzył we mnie.Sięgnął do jej piersi.Zcisnął ją uszczypnął sutek. Och  powiedziała, Znowu ją uszczypnął. Au u, teraz za mocno! Przepraszam  powiedział Irving.Pocałował ją w czubek nosa.Pchnął ją mocno.Kiedy podnosiła się, patrząc na mnie, błyskawicznie wymierzył i strzelił dwa razy prostow jej twarz.Odskoczył, żeby nie poplamić się rozbryzgującą się krwią.Zanim upadła naziemię, pistolet znowu wycelował we mnie.Upadła na bok. Dzięki  powiedział do mnie. Podsunąłeś mi dobry pomysł.Tak, miałem już na niąplany, ale tak będzie nawet lepiej. Jestem szczęśliwy, że mogłem pomóc  odparłem. Ale może nie tylko ona miałazłudzenia.Przemyśl sobie to, co powiedziałem: czy Anita i Ben na pewno tak chętnie się ztobą podzielą? Rozpieszczone bogate dzieciaki rzadko okazują wdzięczność.Wzruszył ramionami.Spod głowy Cheryl wyciekała krew, czarna w świetle gwiazd jaksmoła.Odsunął się od powiększającej się kałuży. To nieważne, tak?  zapytałem, patrząc na martwe ciało. Dla nich też masz swojeplany.Naprawdę sądzisz, że ujdzie ci to wszystko na sucho?Odchrząknął, szepnął: Dobra, skończmy tę rozmowę. Nie kłamałem o policji  oznajmiłem. Jesteś głównym podejrzanym.Wiedzą o twoichsprawkach z czasów działalności w przemyśle odzieżowym, o tym, że znasz Lauren jeszcze zFashion Mart.Musiałeś się niezle zdziwić, kiedy zobaczyłeś ją w rezydencji z Benem.Dobry,stary Ben znowu nawalił, poderwał kolejną głupią lalę.Podobają mu się takie, prawda?Wykorzystuje swoje badania, żeby je poznawać, ale kiedy już je ma, oferma nie wie, co dalejz nimi robić.Cheryl, Lauren, Shawna Yeager, co się z nią stało? W jaki sposób zawadzała?Ten sam błysk zmieszania w martwych oczach.Krew Cheryl rozlewała się coraz szerzej iznowu musiał się odsunąć, żeby nie poplamić sobie butów.Mimo że byłem wniebezpieczeństwie, patrzyłem na nią.%7łycie wyciekało ze strzechy blond włosów, krewzbierała się w zagłębieniach desek, skapywała do wody.Powiadają, że rekin może wyczućkroplę krwi w milionach galonów wody.Czyżby wszystkie rekiny siedziały teraz pod molo?Irving uniósł pistolet. Kolejna blondynka  powiedziałem. Ale Lauren nie była głupia.Tego nie można oniej powiedzieć.Stwarzała podwójne zagrożenie; znała cię ze starych czasów, kiedydupczyłeś dziwki na prawo i lewo.Wiedziała o rzeczach, o których Anita nie może siędowiedzieć.A na dobitkę mówi ci, kim jest i czego chce.Niezły pasztet.Irving westchnął.Dres sprawiał, że wyglądał grubo.Z kucykiem miał powierzchownośćfaceta przeżywającego kryzys wieku średniego.Kiedy mierzył mi w twarz, przez głowę przemknęła mi przykra, kwaśna myśl: więc to tak się stanie? Z rąk takiego błazna.Potem:Przepraszam, Robin.Wtem głos za Irvingiem krzyknął: Kent? Co ty robisz? Co się tu dzieje?  Irving mrugnął i odwrócił się w kierunkukroków bębniących po deskach.Biegł ku nam jakiś mężczyzna.Irving zamyślił się na moment, zdał sobie sprawę zeswojego błędu, zaczął się odwracać w moją stronę, ale ja już się na niego rzuciłem iwykręciłem rękę z pistoletem.Wystrzelił w powietrze.Głos krzyknął: O mój Boże!Irving wyrywał mi się.Nacierałem na niego, walcząc o broń.Przybysz złapał Irvinga zadres.Irving, dysząc, znowu wypalił.Stracił równowagę, a ja przycisnąłem kolanem jego klatkę piersiową i wyprostowanymipalcami zaatakowałem jego oczy.Poczułem pod opuszkami coś miękkiego, Irving zawył z bólu i zaczął się wyrywać.Ale jabiłem go, okładałem, usiadłem na nim i waliłem bez opamiętania.Od dawna już niećwiczyłem karate, a moje ciosy, zadawane w ślepym szale, nie miały wiele wspólnego zesztukami walki.Waliłem go po głowie i szyi krawędziami dłoni, sztywnymi palcami,pięściami, które zrobiły się mokre od krwi.Skończyłem go bić dłuższy czas po tym, jakprzestał się ruszać.Pistolet wylądował kilkadziesiąt centymetrów od jego ramienia.Podniosłem go iwycelowałem w Irvinga.Nie ruszył się.Jego twarz wyglądała jak marmolada [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •