[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gaże miały rzekomo sięgać dziesiątków tysięcydolarów. A jeżeli sprzedadzą nas do jakiegoś azjatyckiego burdelu? spytałam w windzie. Na wszystko patrzysz w czarnych kolorach.Taylor uczęszczała na kursy dianetyki.Wciąż mówiła0 pozytywnym nastawieniu do wszystkiego i potrzebie uwolnienia się od wplecionych wtkankę jej egzystencji psychicznych śladów z dotychczasowego życia własnego i wpoprzednich wcieleniach.Wierzyła, że sukces jest jej przeznaczeniemi że dzieli ją od niego tydzień lub dwa.Ta wiara była zarazliwa.Drzwi do apartamentu otworzył nam mężczyzna w garniturze.Nie potrafiłam odgadnąćjego narodowości.Pers czy inny Azjata? Taylor wyciągnęła rękę, na co nie zareagował.Wrócił w głąb pokoju i usiadł koło swojego towarzysza, obydwaj przez resztę popołudniapozostali milczącymi obserwatorami.Inne dziewczyny już były, przyszłyśmy ostatnie.Wstała, po czym podeszła do nas kobieta,która przedstawiła się jako Arabelle Lyon.Pracując jako cali girl, starałam się nie miećżadnych oczekiwań, niczego z góry nie zakładałam, jednak Ari była prawdziwymzaskoczeniem.Uścisnęła nam ręce i obdarowała mnie szerokim mlecznobiałymuśmiechem.Makijażu prawie nie miała, a jej włosy były w naturalnym kolorzesłonecznego blondu jak u pięcioletniej dziewczynki, która zwykle wyrasta potem na myszatą brunetkę.Dwaj bierni widzowie siedzący w kącie dawali do myślenia, ale to kobietaz francuskim nazwiskiem, kopia Gidget, wzbu-dziła mój niepokój.Niemożliwe, żeby taka powierzchowność nie maskowała czegośpodejrzanego.Rozejrzałam się po pokoju.Siedem dziewcząt, jeżeli dobrze policzyłam, siedziało nasofach, z czego dwie uznałam za kompletne nieporozumienie, dwie za ostrą konkurencję,zaś jedna, która przedstawiła się jako Destiny, to była anomalia. Jesse? upewniła się Ari. Nie, Destiny.Tak widnieje na mojej licencji.Odjazdowej fryzury z przedłużanychwłosów mógłby jejpozazdrościć sam Jon Bon Jovi, a zielone szkła kontaktowe upodabniały ją do jakiejśpostaci z Ludzi-kotów.Kilkucentymetrowe pazury wymalowała w jaskrawe neonowepaski odpowiadające wzorowi na rękawiczkach bez palców.Jak to się miało mieć doklasycznego kostiumu? Nie mogłam oderwać od niej wzroku.Fascynowała mnie.Ari siedziała naprzeciwko nas na krześle z prostym oparciem.Wyglądała jakwychowawczyni przedszkolna, która za chwilę zacznie czytać dzieciom bajkę.Na wstępiewyjaśniła nam, że pracuje dla biznesmena z Singapuru, który co wieczór bawi się zprzyjaciółmi na organizowanych przez siebie przyjęciach.Poszukuje amerykańskichdziewcząt, które zechciałyby przez dwa tygodnie uczestniczyć w tych imprezach,wynagrodzi je podarunkiem przy wyjezdzie, a będzie to gotówka rzędu dwudziestu tysięcydolarów.Zapewniła, że bezpieczeństwo i traktowanie z należytym szacunkiem mamyzagwarantowane, ba, będą nam we wszystkim dogadzać.Obserwowałam reakcję jednej z dwóch dziewczyn, które w moich oczach stanowiły dlamnie silną konkurencję.Mog-łabym się założyć, iż blondynka z długimi włosami i super-wydatnymi policzkami jużczuje kontrakt w kieszeni.Obudził się we mnie duch rywalizacji.Nie byłam pewna, czymożna mieć zaufanie do Ari ani nawet czy chcę zostać wybrana.Ari zadawała nampytania. Czy w ogóle odbywałyście podróże zagraniczne? Byłam w Londynie i na Ibizie bajerowała Taylor a wiosną planuję podróż na Bali. Nie odparło Nieporozumienie Numer Jeden. Kiedyś wybrałam się na Hawaje padło z ust blondynki.Pomyślałam, że lepiej nie wspominać o rodzinnej wyprawie do Izraela.Powiedziałam, żebyłam na Kajmanach i oszczędzam na podróż do Paryża.Zgodnie z prawdą. Czy Bronx się liczy? spytała Destiny. Coś mi się widzi, że szkoda mojego czasu.Ari zamilkła i przechyliła głowę, przyglądając się Destiny jak egzotycznemu okazowizwierzęcia.Natychmiast przełączyła się jednak na tryb biznesowy i zaczęła mówić o tym,że zajęcie wymaga dojrzałości i szacunku dla innych kultur, więc poszukuje dziewcząt, zktórymi jej mocodawca będzie mógł łatwo nawiązać kontakt.Poczułam, że zarażam się odniej przebojowym duchem Gidget.Gidget zostaje gejszą.Kocham podróże powiedziałam. Uwielbiam poznawać inne kultury i jestem osobątowarzyską.Sprawdzę się w tej pracy.Miałam wrażenie, że ubiegam się o pracę wolontariusza w Korpusie Pokoju, póki niezaczęła się druga część castingui nie przeszłyśmy do sąsiedniego pokoju na zdjęcia.Aóżko było tam odsunięte na bok, ajego miejsce zajął zestaw oświetleniowy.Ustawiłyśmy się rządkiem pod ścianą i cze-kałyśmy na swoją kolejkę do pozowania.Pełen werwy fotograf zrobił każdej z nas zdjęciaw bieliznie i każdej wręczył wizytówkę, na wypadek gdyby któraś potrzebowałakiedykolwiek fotografii portretowej.Cała impreza wydawała mi się wątpliwa i szybko o niej zapomniałam.Zdarzył się poprostu jeszcze jeden wieczór w jakimś hotelowym pokoju i w bieliznie.Niecały tydzieńpózniej zadzwoniła jednak do mnie Ari z informacją, że selekcję przeszłam ja i Destiny.Destiny w rękawiczkach bez palców.Nie Taylor.Bałam się jej powiedzieć, że zostałamwybrana, a ona nie.Znałam ją dobrze i wiedziałam, że nasze relacje zależą od utrzymanianierównego układu sił między nami, a myśl o utracie jej przyjazni przerażała mnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]