[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nacisnęła ciało i Temple jęknął.- Uraziłaś go - stwierdził Chase ostrzegawczo.Pippa nie odwróciławzroku.- To, że czuje ból - odparła - że jest w stanie protestować, dobrzewróży.Wskazuje, że jest świadomy.- Zwróciła się do męża.- Chirurgwyszedł, kiedy skończyła się pierwsza walka.Posłano za nim kilkuludzi.Ale nie wolno nam czekać.Musisz wyciągnąć nóż.Natychmiast.Trzeba zająć się raną, zanim.Przerwała.Nikt w pokoju nie potrzebował usłyszeć reszty.- A jeśli nóż w jakiś sposób tamuje krwawienie? - zapytał Chase.- Jeśli tak jest - odparła Pippa łagodnie - to tylko opózniamy nadejścietego, co nieuniknione.- Lady Harlow, o ile nie kwestionowałbym twojej głębokiej wiedzy wdziedzinie wszelakich nauk ścisłych - rzekł Chase - o tyle musisz miwybaczyć moją niepewność co do twoich umiejętności medycznych.Pippa spojrzała na Crossa.Czekała.- W tych okolicznościach zignoruję ton, jakim zwracasz się do mojejżony - oznajmił Cross.- Nie będziemy czekać na chirurga.On może sięzjawić za kilka godzin.Chase zaklął.Ten przejaw wzburzenia u kogoś o tak stoickim uspo-sobieniu poruszył i zaniepokoił wszystkich obecnych.- On nie umrze - powiedział Bourne; to była przysięga i modlitwazarazem.- To Temple.Silniejszy od nas wszystkich.Zdrowszy.Chryste.Jest wielki jak bawół.Niepokonany.Tylko że właśnie został pokonany.- Przyprowadzcie dziewczynę - rozkazał Chase.- Nie - odparł krótko Cross.Bourne wyraził się nieco barwniej.- Ta suka wejdzie do tego pokoju po moim gnijącym trupie.Chase nieokazał gniewu.- Niech zobaczy, co mu wyrządziła.- Wolałbym, żeby sama doświadczyła tego, co mu wyrządziła.Chase spojrzał na Asriela.- Sprowadz dziewczynę.Asriel nie czekał na powtórzenie polecenia.Wolę Chase'a zawszespełniano.- Nie spuszczajcie z niej oczu.Może, tak jak jej brat, rzucić się naktóregoś z nas z nożem.- Bourne podniósł dłoń do oka.- I ma zaska-kująco dobry prawy sierpowy.Pippa przyjrzała mu się.Mrugnęła za okularami, a Bourne siłą wolipowstrzymał się przed okazaniem zaniepokojenia.- Uderzyła cię.- Nie spodziewałem się tego.- Wyobrażam sobie - nie darował Cross.Pippa obmywała ranę wokół noża - była to syzyfowa praca, bo krewsączyła się z rany przy każdym dotknięciu.Po długiej chwili, nie podnosząc głowy, powiedziała:- Nie zamierzasz się chyba przed nią ujawnić.- Nie pomyślałem o tym - odparł Chase.- Nie może się dowiedzieć, kim jesteś - zgodził się z żoną Cross.-Niemożna jej ufać.Pippa czystą płócienną szmatką otarła z potu i wiórów czołoTemple'a.- Gdyby się dowiedziała.- odezwał się Bourne.Nie musiał kończyć.Gdyby Mara.gdyby ktokolwiek spoza zaufanego kręgu wtajemni-czonych poznał tożsamość Chase'a, Upadły Anioł znalazłby się w nie-bezpieczeństwie.Oni wszyscy również.Na ścianie pokoju, w którym uwięziono Marę, wisiał ponury obrazprzedstawiający Prometeusza.Była to scena tortur.Bohater leżał przykuty do skały, z twarzą wykrzywioną cierpieniem,podczas gdy Zeus pod postacią czarnego orła szarpał jego ciało.Karzącgo za czelność.Za to, że śmiał skraść ogień bogom.Za to, że myślał, iżzdoła ich pokonać.To był przerażający obraz, wielki i grozny, bez wątpienia mający nacelu uświadomienie tym, którzy rzucali wyzwanie Aniołowi, jakiemogą być konsekwencje ich czynów, i skłonienie ich do wyznania win.Przed oczami stanął jej obraz Temple'a na podłodze; życie uchodzi zniego, a ona krzyczy ze zgrozy.Kit dzgnął go nożem.Jej nożem.Ogieńbogów.Drzwi się otworzyły.Odwróciła się.Słowa same wyrwały jej się zust:- Książę.%7łyje?Wierny przyboczny Temple'a.Człowiek, który stał na straży przedsierocińcem, wielki, szeroki w barach, ciemnoskóry, nie odpowiedział,wskazując w milczeniu, że ma iść przed nim.Jego powaga sugerowała,że wszelkie próby wyciągnięcia z niego informacji albo zignorowaniepolecenia byłyby z góry skazane na porażkę.Szkoła Temple'a.Z bijącym sercem zrobiła, co kazał.Kiedy go mijała, odezwał sięgroznie:- Niczego nie próbuj
[ Pobierz całość w formacie PDF ]