[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Baran rozpÄ™dziÅ‚ siÄ™ i trach! z caÅ‚ej siÅ‚y tryknÄ…Å‚ wilka w Å‚eb.UpadÅ‚ wilk na ziemiÄ™, zamroczyÅ‚o go.Przez dwie godziny leżaÅ‚ nieprzytomny.Barannie byÅ‚ gÅ‚upi, wiÄ™c uciekÅ‚ tymczasem, że i Å›ladu po nim nie zostaÅ‚o.Wilk wyleżaÅ‚ siÄ™ wreszcie i oprzytomniaÅ‚.OtworzyÅ‚ oczy, patrzy w prawo, patrzy wlewo: nie ma barana.WiÄ™c wstaÅ‚, rozejrzaÅ‚ siÄ™, pokiwaÅ‚ Å‚bem i mruknÄ…Å‚: Czym go zjadÅ‚, czym go nie zjadÅ‚? Chyba zjadÅ‚em. TROJE GAUPTASÓWByÅ‚ sobie raz gospodarz, który miaÅ‚ żonÄ™ i córkÄ™, a z tÄ… córkÄ… chciaÅ‚ siÄ™ ożenić pewienmÅ‚ody czÅ‚owiek z paÅ„skiej rodziny.PrzychodziÅ‚ on co wieczór do nich i zostawaÅ‚ zwykle nawieczerzy.DziewczynÄ™ posyÅ‚ano wtedy do piwnicy po piwo, które tam staÅ‚o w beczce.Pewnego wieczoru, kiedy podstawiÅ‚a dzbanek i wyjęła czop, wzrok jej powÄ™drowaÅ‚ odniechcenia w górÄ™ i dziewczyna zauważyÅ‚a mÅ‚otek zatkniÄ™ty za jednÄ… z belek pod sklepieniempiwnicy.Z pewnoÅ›ciÄ… tkwiÅ‚ on tam już dawno, ale ona dopiero teraz go dostrzegÅ‚a.PomyÅ›laÅ‚a nagle: ,,Ojej, przecież to jest bardzo niebezpieczne! Jeżeli wyjdÄ™ za mąż iurodzi mi siÄ™ synek, to jak doroÅ›nie i zejdzie do piwnicy po piwo, wtedy mÅ‚otek może spaść muna gÅ‚owÄ™ i zabić go.To by byÅ‚o straszne!"OdstawiÅ‚a Å›wiecÄ™ i dzbanek, usiadÅ‚a na Å‚awie i zaczęła pÅ‚akać.Na górze po jakimÅ› czasie zaczÄ™to siÄ™ niepokoić, czemu dziewczyna tak dÅ‚ugo niewraca z piwem.WiÄ™c matka zeszÅ‚a do piwnicy, żeby zobaczyć, co siÄ™ staÅ‚o.ZastaÅ‚a córkÄ™siedzÄ…cÄ… na stoÅ‚ku i zapÅ‚akanÄ…, podczas kiedy piwo laÅ‚o siÄ™ z beczki na ziemiÄ™ ciurkiem. Czego pÅ‚aczesz, co siÄ™ staÅ‚o?  zapytaÅ‚a matka.  Oj, mamo, popatrz na ten okropny mÅ‚otek! Jeżeli wyjdÄ™ za mąż i urodzi mi siÄ™synek, to jak doroÅ›nie i zejdzie do piwnicy po piwo, wtedy mÅ‚otek może spaść mu na gÅ‚owÄ™ izabić go.To by byÅ‚o straszne! Ach, kochanie, to byÅ‚oby naprawdÄ™ straszne!  zawoÅ‚aÅ‚a matka.PrzysiadÅ‚a siÄ™ do córki i wybuchnęła pÅ‚aczem.Po jakimÅ› czasie ojciec zaczÄ…Å‚ siÄ™ dziwić, czemu obie kobiety przepadÅ‚y i nie wracajÄ…,wiÄ™c zszedÅ‚ do piwnicy.ZastaÅ‚ je obie we Å‚zach, a piwo laÅ‚o siÄ™ na ziemiÄ™ ciurkiem. Co tu siÄ™ dzieje!  zapytaÅ‚. Och, popatrz tylko na ten okropny mÅ‚otek  powiedziaÅ‚a matka. PomyÅ›l, żejeżeli nasza córka wyjdzie za mąż i urodzi jej siÄ™ synek, to jak doroÅ›nie i zejdzie do piwnicy popiwo, wtedy mÅ‚otek może spaść mu na gÅ‚owÄ™ i zabić go.To by byÅ‚e straszne! To by byÅ‚o naprawdÄ™ straszne, moja kochana  zgodzi? siÄ™ ojciec, po czymprzysiadÅ‚ siÄ™ do kobiet i także zaczÄ…Å‚ pÅ‚akać.Tymczasem mÅ‚odzieÅ„cowi sprzykrzyÅ‚o siÄ™ czekanie w kuchni, wiÄ™c i on sam zszedÅ‚wreszcie do piwnicy, żeby zobaczyć, co sit staÅ‚o, że nikt z gospodarzy nie wraca.ZastaÅ‚wszystkich troje pÅ‚aczÄ…cych, a piwo laÅ‚o siÄ™ ciurkiem na ziemiÄ™. Co wy tu robicie i czemu nie zatkacie beczki?  O, niechże pan spojrzy na ten okropny mÅ‚otek  zawoÅ‚; ojciec wskazujÄ…c belkÄ™.Jeżeli siÄ™ z sobÄ… pobierzecie i urod siÄ™ wam synek, to jak doroÅ›nie i zejdzie do piwnicy po piwowtedy mÅ‚otek może spaść mu na gÅ‚owÄ™ i zabić go.To by byi straszne!Wszyscy troje zaczÄ™li jeszcze rzewniej szlochać.MÅ‚odzieniec wybuchnÄ…Å‚ Å›miechem, siÄ™gnÄ…Å‚ za belkÄ™, wyj: mÅ‚otek i oÅ›wiadczyÅ‚: JezdziÅ‚em po Å›wiecie wzdÅ‚uż i wszerz, alem jeszcze n spotkaÅ‚ takich niemÄ…drychludzi jak wy troje.Nie gniewajcie siÄ™, moi drodzy, ale rozejrzÄ™ siÄ™ po Å›wiecie jeszcze raz idopiero jeżeli spotkam troje jeszcze wiÄ™kszych gÅ‚uptasów, wtedy wrócÄ™ i ożeniÄ™ siÄ™ z waszÄ…córkÄ….Do widzenia.MÅ‚odzieniec skoczyÅ‚ na konia i odjechaÅ‚, a oni pÅ‚akali dalej z nogami w piwnej kaÅ‚uży.Teraz pÅ‚akali z żalu, że dziewczyna straciÅ‚a ukochanego.On tymczasem jechaÅ‚ i jechaÅ‚, aż zobaczyÅ‚ przy drodze chatÄ™, której strzecha zieleniÅ‚asiÄ™ od zielska.O dach oparta byÅ‚a drabina, a na tÄ™ drabinÄ™ kobieta na próżno usiÅ‚owaÅ‚a wpÄ™dzićkrowÄ™. Co wy robicie, przecież krowa nie potrafi chodzić po drabinie!  zawoÅ‚aÅ‚ podróżny. Panie, popatrzcie na tÄ™ soczystÄ… trawÄ™, co wyrosÅ‚a na dachu  odpowiedziaÅ‚akobiecina. ChcÄ™ napaść niÄ… mojÄ… krowÄ™.Nic zÅ‚ego jej siÄ™ nie stanie, bo zawiÄ…zaÅ‚am jej sznuru szyi i okrÄ™ciÅ‚am go dookoÅ‚a komina, a drugi koniec sznura przywiÄ…zaÅ‚am sobie do rÄ™ki.WiÄ™cjeżeli nawet odejdÄ™ za chatÄ™ i nie bÄ™dÄ™ krowy widziaÅ‚a, zaraz poczujÄ™, jak ona spadnie zdrabiny. Kobieto niemÄ…dra, wlazÅ‚abyÅ› lepiej sama na dach, zżęłabyÅ› trawÄ™ i zrzuciÅ‚a jÄ…krowie.Ale ona pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ… i mruknęła: E, co wy siÄ™ na tym znacie, mój kawalerze.No, wÅ‚azże na drabinÄ™, Krasulo! zawoÅ‚aÅ‚a i trzepnęła krowÄ™ prÄ™cikiem po grzbiecie.Podróżny machnÄ…Å‚ rÄ™kÄ… i odjechaÅ‚  nie byÅ‚o sposobu na takÄ… gÅ‚upotÄ™. Mam jużpierwszÄ… z trójki gÅ‚uptasów", pomyÅ›laÅ‚.Niebawem dojechaÅ‚ do gospody, a ponieważ siÄ™ zmierzchaÅ‚o, postanowiÅ‚ w niejzanocować.PostawiÅ‚ konia w stajni i zajÄ…Å‚ miejsce w izbie, w której na drugim łóżku miaÅ‚ spaćinny podróżny.ByÅ‚ to czÅ‚owiek miÅ‚y, wiÄ™c pogadali z sobÄ… przyjaznie, a po wieczerzy pokÅ‚adli siÄ™ ispali spokojnie do rana.Nazajutrz obudziÅ‚o mÅ‚odzieÅ„ca czyjeÅ› sapanie i tupot.OtworzyÅ‚ oczy, patrzy  to jegotowarzysz powiesiÅ‚ spodnie na gaÅ‚ce od szuflady w komodzie, a sam raz po raz z rozbiegu próbuje w nie wskoczyć, ale mu siÄ™ to nie udaje.MÅ‚odzieniec przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ tym próbom ubawiony, aż wreszcie tamten obtarÅ‚ chustkÄ…pot z czoÅ‚a i zaczÄ…Å‚ siÄ™ uskarżać: Oj, panie, spodnie to najbardziej niewygodna część ubrania, jakÄ… czÅ‚owiek wymyÅ›liÅ‚od poczÄ…tku Å›wiata! Co dzieÅ„ rano tracÄ™ prawie godzinÄ™, zanim uda mi siÄ™ w nie wskoczyć.Ciekaw jestem, jak też pan sobie rad.zi z tym diabelskim przyodziewkiem.MÅ‚odzieniec zaczÄ…Å‚ siÄ™ Å›miać do rozpuku, a potem wytÅ‚umaczyÅ‚ sÄ…siadowi, jak siÄ™wkÅ‚ada spodnie.SÄ…siad nie posiadaÅ‚ siÄ™ z radoÅ›ci i oÅ›wiadczyÅ‚, że bÄ™dzie mu wdziÄ™czny dokoÅ„ca życia.Rozstali siÄ™ po przyjacielsku, a mÅ‚odzieniec pomyÅ›laÅ‚:  mam już drugiego gÅ‚uptasa,teraz brakuje tylko trzeciego".PojechaÅ‚ dalej i trafiÅ‚ do wioski, w której poÅ›rodku byÅ‚a sadzawka, a nad tÄ… sadzawkÄ…zgromadziÅ‚ siÄ™ tÅ‚um ludzi uzbrojonych w żerdzie, miotÅ‚y i widÅ‚y.Wszyscy grzebali nimi wsadzawce i widać byÅ‚o, że czegoÅ› szukajÄ…. Co siÄ™ tu staÅ‚o?  zapytaÅ‚ podróżny. To prawda, staÅ‚o siÄ™, staÅ‚o  odpowiedziaÅ‚ jeden z wieÅ›niaków. Księżyc namwpadÅ‚ do sadzawki.Wszyscy go widzimy, a nikt nie potrafi go wyÅ‚owić.RozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ mÅ‚odzieniec i namawiaÅ‚ ich, żeby podnieÅ›li gÅ‚owy i spojrzeli na niebo, tozobaczÄ… tam prawdziwy księżyc, bo w sadzawce widzÄ… tylko jego odbicie.Ale chÅ‚opi nie chcieli go nawet wysÅ‚uchać do koÅ„ca, tylko szydzili z jego słów,wreszcie obrzucili go wymysÅ‚ami, wiÄ™c odjechaÅ‚ co prÄ™dzej.W taki to sposób mÅ‚ody czÅ‚owiek przekonaÅ‚ siÄ™, że na Å›wiecie jest wielu gÅ‚upszych ludziniż tamta dziewczyna i jej rodzice, którzy pÅ‚akali z niÄ… razem w piwnicy nad tym, co siÄ™ stanieza kilkanaÅ›cie lat, zamiast zdjąć mÅ‚otek zza belki.WróciÅ‚ do nich i ożeniÅ‚ siÄ™ z córkÄ…gospodarzy, a czy byli potem z sobÄ… szczęśliwi, tego nie wiem, to już nie moja sprawa. ALABASTROWA RCZKADo pewnej wioski przyszli dwaj żoÅ‚nierze, którzy ukoÅ„czyli sÅ‚użbÄ™ w wojsku i szukalipracy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •