X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Te�go nie wiedział.Zresztą nie był to jego interes.NiechGrahame sam łamie sobie nad tym głowę.Jeśli rze�czywiście jest takim wytrawnym graczem, na jakiegowygląda, to na pewno dogłębnie rozważy wszystkieewentualności.Nasuwały się też inne pytania.Dlaczego Grahamemieszka sam jak palec i wyrzekł się służby? Jakie by�ły jego powiązania z Amosem Shooterem, którywskazał im ten adres i tutaj skierował? Musiał więcbyć w znacznym stopniu dopuszczony do tajemnicy,jako że ta chata bez wątpienia była kryjówką.Już od dłuższego czasu siedzieli w milczeniu,uważnie mierząc się wzrokiem.Pierwszy odezwał sięGrahame: - A kto panu powiedział, sir, gdzie można mnieznalezć?Tom uznał, że najlepiej będzie nie mijać się zprawdą.- To żaden sekret.W odnalezieniu waszmości po�mógł mi Amos Shooter, mój dawny towarzysz broni,a dziś szanowany obywatel Antwerpii, mający uro�dziwą i bogatą żonę.- Ten przynajmniej nie ma powodów wracać doAnglii - zauważył sucho Grahame, po czym prze�niósł wzrok na Catherine.- A urodziwa żona wasz�mości? Czy rozsądnie jest narażać młodą niewiastęna ryzyko takiej podróży?Tom miał już gotową odpowiedz.- Nie przesadzałbym z tym ryzykiem.Poza tymnie chciałem zostawiać żony samej, a nie ma ona żad�nej rodziny, która mogłaby się nią zaopiekować.Sa�motna niewiasta staje się siłą rzeczy celem atakówprzeróżnych amatorów łatwej zdobyczy.Powiedział ostatnie zdanie owym szczególnymgłosem człowieka zakochanego, który dobrze zdajesobie sprawę, że jego żona może podobać się innymmężczyznom.- A jednak narażacie się na niebezpieczeństwo -rzekł Grahame.- Dokładniej porozmawiamy o tymkiedy indziej.Na razie wiedz, sir, że ciężko znoszęwygnanie, i ostatnio dość często zastanawiam się nadmożliwością powrotu do Anglii.Niczego jeszcze do- tąd nie postanowiłem, jednak, jak mi się zdaje, jestemo krok od podjęcia ostatecznej decyzji.Sądząc z wyrazu twarzy Grahame'a, był zakłopo�tany tymi osobistymi wynurzeniami, tyle że minomtego szczwanego lisa nie można było dowierzać.- Gotów jestem spotkać się z waszmością w oberży,w której zatrzymaliśmy się po przybyciu do Antwerpii.Chyba że wolałbyś, sir, umówić się ze mną tutaj.Grahame zaprzeczył ruchem ręki.- W żadnym wypadku.Ani tu, ani tam.Najlepiejbędzie, jeśli najmie pan powóz i zatrzyma się w miej�scu, gdzie od głównej drogi odchodzi ścieżka do tejchaty.Będę tam czekał.Wybierzemy się na przejaż�dżkę.Dobrze mieć pewność, że nikt nie podsłuchujenaszej rozmowy.- Z wyjątkiem woznicy - zauważył Tom.- Będziemy rozmawiać po angielsku.Zresztą mu�szę zmienić kryjówkę, gdyż tę znają już moi wrogo�wie.A zatem spotykamy się jutro w południe, zgoda?I na tym zakończył się główny wątek ich rozmowy.Grahame rozwodził się jeszcze długo, lecz niejasnonad swymi spotkaniami z wielkim pensjonariuszemoraz niejakim Benjaminem Tite, który udając angiel�skiego kupca, sprzedaje Holendrom tajemnice angiel�skiej floty.Tom nigdy dotąd nie słyszał o tym czło�wieku, lecz ukrył to przed Grahame'em.Czas było ruszać w drogę powrotną.Tom wypił re�sztkę wina, wstał i odstawił kielich.Raz jeszcze ob- rzucił wzrokiem pospolite, ubogie wnętrze chałupy,która służyła Grahame'owi za schronienie.Przed kimtu się ukrywał? Przed całym światem, rzecz jasna.A teraz miał zostać sam, żeby przemyśleć, jak daleceon, Tom, i jego mocodawcy orientują się w jego pod�wójnej grze i co w ogóle o nim wiedzą.Catherine otuliła się swoją szeroką chustą, przywo�łali sługę i poszli ścieżką ku gościńcowi.Tom odezwał się, dopiero gdy minęli pierwsząmiejską rogatkę.- Jutro będziemy mieli wątpliwą przyjemność prze�jechania się powozem.Mówię  wątpliwą", gdyż kosztywynajmu będziemy musieli pokryć z własnej sakiewki.Catherine od dawna już nurtowała pewna myśl.Wreszcie zdecydowała się ją wyrazić.- Chciałabym, sir, zwrócić.- Poza te trzy słowanie wyszła, gdyż Tom przerwał jej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.