[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego rumak staÅ‚ obok konia zÅ‚otowÅ‚osegorycerza i wydawaÅ‚o jej siÄ™, że czÅ‚owiek ten nie jest aż takważny, ale kiedy spojrzaÅ‚a mu prosto w oczy, zawahaÅ‚a siÄ™.Nie prezentowaÅ‚ siÄ™, nawet w poÅ‚owie, tak wspaniale jakzÅ‚otowÅ‚osy rycerz, jego ubiór byÅ‚ znacznie skromniejszy, a wyraz twarzy tak niezbadany jak unoszÄ…ca siÄ™ smuga dymu.Alechoć na pierwszy rzut oka nie wyglÄ…daÅ‚ tak imponujÄ…co jakten drugi, kiedy na niego spojrzaÅ‚a, trudno jej byÅ‚o oderwaćwzrok.ByÅ‚o w nim coÅ› na ksztaÅ‚t szlachetnej stali, uosobieniewÅ‚adzy.MARY JO PUTNEY66ModlÄ…c siÄ™, aby jej wybór okazaÅ‚ siÄ™ sÅ‚uszny, Menel dygnęłaprzed nim gÅ‚Ä™boko.Mężczyzni rozeÅ›miali siÄ™ z aprobatÄ…,a zÅ‚otowÅ‚osy rycerz rzekÅ‚:- Dziewka potrafi rozpoznać hrabiego, Adrianie.- Być może - odparÅ‚ hrabia, niewzruszony.- MyÅ›lÄ™ jednak,że raczej kiedyÅ› mnie widziaÅ‚a.- I choć jego gÅ‚os brzmiaÅ‚beznamiÄ™tnie, przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ Meriel wyprowadzajÄ…cym z równowagi, intensywnym spojrzeniem.Dwaj blondyni byli do siebie bardzo podobni.SÄ… być możebraćmi, zastanawiaÅ‚a siÄ™ dziewczyna.ObserwujÄ…c baczniepiÄ™knie rzezbione rysy ich twarzy, skonstatowaÅ‚a, że hrabiajest prawie tak przystojny jak jego zÅ‚otowÅ‚osy towarzysz,chociaż równoczeÅ›nie siÄ™ miÄ™dzy sobÄ… różnili tak jak krysz-taÅ‚owoczysta lodowata woda i ciepÅ‚y promieÅ„ sÅ‚oÅ„ca.SiwowÅ‚osy rycerz podszedÅ‚ do niej z wyciÄ…gniÄ™tÄ… rÄ™kÄ…i odezwaÅ‚ siÄ™ surowo:- Oddaj mi torbÄ™ na zwierzynÄ™.WiedzÄ…c, że jeÅ›li nie odda jej dobrowolnie, to on odbierzejÄ… siÅ‚Ä…, Meriel z niechÄ™ciÄ… zdjęła torbÄ™ z ramienia i mu jÄ… podaÅ‚a.Rycerz zajrzaÅ‚ do Å›rodka i wyciÄ…gnÄ…Å‚ gÅ‚uszca i jednego z zajÄ™cy.- KÅ‚usowniczka - wyrzekÅ‚ z groznÄ… minÄ…, spoglÄ…dajÄ…c namartwÄ… zwierzynÄ™.- Jak siÄ™ nazywasz, dziewczyno, i skÄ…d jesteÅ›?KÅ‚usowniczka! OszoÅ‚omiona Meriel staÅ‚a jak oniemiaÅ‚a,a w zwiÄ…zku z niespodziewanym oskarżeniem w jej gÅ‚owiekÅ‚Ä™biÅ‚y siÄ™ myÅ›li.ZwierzynÄ™ upolowaÅ‚a uczciwie na ziemibrata.Ale jak można byÅ‚o udowodnić, z jakiego miejscapochodzi zajÄ…c? Jeżeli nie uwierzÄ… jej.NagÅ‚y strach zmroziÅ‚ jÄ… do szpiku koÅ›ci.KÅ‚usownictwo byÅ‚opoważnym przestÄ™pstwem - tak poważnym, że w tych niepewnych czasach można sobie byÅ‚o wyobrazić, że hrabia mianowanyprzez cesarzowÄ… mógÅ‚by wykorzystać wykroczenie Meriel jakopretekst do napaÅ›ci na Avonleigh.Dla chciwego lorda prawiekażdy pretekst byÅ‚by dobry do odebrania ziemi rycerzowisÅ‚użącemu przeciwnej stronie, a polowanie w królewskim lesieto poważne wykroczenie.WRÓG I KOCHANEK67- JesteÅ› gÅ‚ucha, dziewczyno? Jak siÄ™ nazywasz? - spytaÅ‚zniecierpliwiony rycerz- SÄ…dzÄ…c z wyglÄ…du, jest prawdopodobnie WalijkÄ… i możenie znać angielskiego, podobnie jak normanskiego - wtrÄ…ciÅ‚siÄ™ hrabia.Ku zdziwieniu Meriel, zwróciÅ‚ siÄ™ do niej, mówiÄ…cpowoli, ale poprawnie po walijsku: - Jak siÄ™ nazywasz i gdziemieszkasz?Meriel podjęła decyzjÄ™ bÅ‚yskawicznie.Nieobecny w domuAlan nie mógÅ‚ bronić swej wÅ‚asnoÅ›ci, na folwarku zaÅ› byÅ‚onie wiÄ™cej niż pół tuzina ludzi umiejÄ…cych posÅ‚ugiwać siÄ™broniÄ….Hrabia nie bÄ™dzie miaÅ‚ pretekstu, aby zagrozić Avon-leigh, jeÅ›li siÄ™ nie dowie, że ona stamtÄ…d pochodzi.SkoromyÅ›lÄ…, że jest prostÄ… dziewkÄ…, to bÄ™dzie graÅ‚a takÄ… rolÄ™.DygajÄ…cpotulnie, odezwaÅ‚a siÄ™ po angielsku.- Jestem WalijkÄ…, panie, chociaż mówiÄ™ również po angielsku.Na imiÄ™ mam Meriel.Zbyt pózno przyszÅ‚o jej do gÅ‚owy, że powinna podać faÅ‚szyweimiÄ™, ale Meriel byÅ‚o w Walii dość powszechne.- PrzysiÄ™gam, że nie kÅ‚usowaÅ‚am, milordzie - mówiÅ‚a dalejz zapaÅ‚em.- ZajÄ…ce i gÅ‚uszca upolowaÅ‚am na nieużytkach, nawschód od lasu, a tam każdy może polować na zwierzynÄ™ bezprzeszkód.SiwowÅ‚osy mężczyzna parsknÄ…Å‚ Å›miechem.- Bardzo prawdziwa opowiastka w ustach dziewczyny,która, idÄ…c pieszo, znalazÅ‚a siÄ™ w zachodniej części lasu.-PodszedÅ‚ do niej.- A tutaj, w Anglii, paÅ„szczyznianemuchÅ‚opu nie wolno posiadać szlachetnego sokoÅ‚a.Oddaj mi ptaka.- Nie! Nie jestem angielskÄ… paÅ„szczyznianÄ… wieÅ›niaczkÄ…,a sokół jest mojÄ… wÅ‚asnoÅ›ciÄ….Meriel wyciÄ…gnęła rÄ™kÄ™ w obronie Chanson, przerażona, żewpadÅ‚a we wÅ‚asnÄ… puÅ‚apkÄ™.Jako córka normanskiego rycerzamiaÅ‚a prawo posiadać szlachetnego sokoÅ‚a, chociaż kobietomzdarzaÅ‚o siÄ™ to rzadko, niezależnie od urodzenia.OtworzyÅ‚a usta, aby wyznać prawdÄ™, ale siÄ™ powstrzymaÅ‚a.Gdyby ujawniÅ‚a swojÄ… tożsamość, mogÅ‚aby sprowadzić na68 MARY JO PUTNEYAvonleigh niebezpieczeÅ„stwo.Być może jej obawy byÅ‚y Å›mieszne i szukaÅ‚a dziury w caÅ‚ym, czy mogÅ‚a jednak ryzykować?ZdajÄ…c sobie sprawÄ™, że pozostaÅ‚a jej tylko chwila, aby zdecydować, czy powiedzieć prawdÄ™, czy też upierać siÄ™ przykÅ‚amstwie, podniosÅ‚a wzrok na hrabiego Adriana, który, nieruszajÄ…c siÄ™, wpatrywaÅ‚ siÄ™ w niÄ….Nagle przypomniaÅ‚a sobie, co Alan powiedziaÅ‚ kiedyÅ› doswojego zarzÄ…dcy przed wyjazdem do Normandii.Meriel byÅ‚azajÄ™ta wówczas pracÄ… na koÅ‚owrotku i nie zwracaÅ‚a uwagi nato, o czym mówili, ale teraz w jej gÅ‚owie zabrzmiaÅ‚y sÅ‚owabrata: nowy hrabia Shropshire jest jednym z najbardziej niegodziwych ludzi w Anglii, jest zdolny do wszystkiego.Ten spokojny, opanowany mężczyzna? SpojrzaÅ‚a badawczona hrabiego i wstrzymaÅ‚a oddech, kiedy zdaÅ‚a sobie sprawÄ™,że niezmierzona gÅ‚Ä™bia jego szarych oczu nie jest spokojna,lecz pÅ‚onie niebezpiecznym podnieceniem.ZwiÄ™ta Mario, ten czÅ‚owiek byÅ‚ zdolny do wszystkiego,lodowaty na zewnÄ…trz, a w Å›rodku ogieÅ„.Jego grozna moc,którÄ… niewÄ…tpliwie posiadaÅ‚, przypominaÅ‚a anioÅ‚a z jej dawnejwizji.NiegdyÅ› Å›wietlista postać z mieczem zamknęła jej drogÄ™do klasztoru.Ale jeżeli hrabia byÅ‚ anioÅ‚em, to musiaÅ‚ należećdo piekielnej grupy zbuntowanych aniołów Lucyfera.Ukrywaneprzez niego napiÄ™cie byÅ‚o bardziej przerażajÄ…ce niż zwykÅ‚abrutalność.Ze strachu Meriel zaschÅ‚o w gardle.Przed jej oczyma przemknęły twarze mieszkaÅ„ców Avonleigh, ufnych, że bÄ™dzie o nich dbaÅ‚a.Z chaosu drÄ™czÄ…cych jÄ…myÅ›li zrodziÅ‚o siÄ™ niezÅ‚omne postanowienie: nie powie anisÅ‚owa, nie uczyni nic, co mogÅ‚oby zaszkodzić Avonleigh.Nigdy, nawet gdyby hrabia kazaÅ‚ jÄ… wychÅ‚ostać lub wtrÄ…cić dolochu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]