[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Chyba tak.Przespałam się dzięki tabletkom doktora Fieldsa i najgorsze mam już za sobą.Dziwię się jednak, jak on ma czelność siedzieć tutaj, jak gdyby nic się nie wydarzyło.Wskazała ruchem głowy na George a Weltermana. To w jego stylu.Taki gruboskórny goryl.Nie ma w nim ani trochę przyzwoitości. Wiesz, że on ma okropne szramy na piersiach?  zapytała Catriona. To straszne.Prawdopodobnie sam to sobie zrobił.Wyrył na klatce piersiowej słowo MYRTLE. Idiota  mruknął Mark.Było widać, że nie chce rozmawiać o George u Weltermanie.DlaCatriony był to widoczny znak jego oddania.Mężczyzna, który kocha, nigdy nie chce rozmawiaćz kobietą o innych znanych jej mężczyznach.Chce, aby udawała, że to on jest pierwszym.Pierwszym, który kupił jej biżuterię, pierwszym, który razem z nią pił szampana.Pierwszym,który kocha ją tak bardzo, że gwiazdy zdają się eksplodować nad jej łóżkiem.Catriona położyła dłoń na różowym obrusie i Mark natychmiast przykrył ją swoją opalonąręką. Czuję się, jakbym nie miała ci nic do ofiarowania  powiedziała do Marka. Czuję się,jakby George Welterman wszystko wydarł mi siłą. Nonsens.Rozumiem cię, rozumiem, co czujesz, ale to wszystko jest nonsensem. Naprawdę tak myślisz?Mark pochylił się ku niej i powiedział cicho: George Welterman niczego ci nie odebrał.Zniszczył jedynie samego siebie i odarł zwłasnej godności.Catriona bardzo pragnęła mu uwierzyć.Niestety, szok po gwałcie zadanym przez George aWeltermana ustąpił jedynie miejsca niezmierzonej pustce, która ją ogarnęła.Pragnęła Marka.Miała nadzieję, że będzie potrafiła mu ufać.Jednak& Czuła się zdradzona i sponiewierana przeztak wielu ludzi, a nie jedynie przez George a Weltermana.Czuła się zdradzona przez tychwszystkich, którzy dopuścili, by George zrobił z nią to, co chciał, i pozostał bezkarny.%7łycie iinteresy toczą się dalej, Catriono.Nie możesz wywrócić kruchej łodzi na pełnym morzu tylkodlatego, że ktoś cię zgwałcił.A poza tym, jak udowodnisz, że to był gwałt? Zresztą, jeśli to nawetbył gwałt& Ciesz się, że zrobił ci to biały i powszechnie szanowany mężczyzna& Maszszczęście, że nie tknął cię nikt z trzeciej klasy& Wtedy dopiero poczułabyś naprawdę, co to jestgwałt! Jedz  powiedział Mark. Musisz odzyskać siły. Catriona pokiwała głową.W jej oczach niespodziewanie pojawiły się łzy. Przepraszam cię. Uwolniła rękę spod jego dłoni. Nie powinnam być takaroztrzęsiona, przecież jest już po wszystkim.Powinnam się opanować.Mark wpatrywał się w nią przez chwilę. Teraz żałuję, że go nie zabiłem  powiedział. Zabiłbyś go? Nie wiem.Wczoraj wyciągnąłem nawet rewolwer z biurka i załadowałem go.Niestety,zabicie George a Weltermana nie rozwiązałoby żadnego problemu, a tylko by wszystko jeszczepogorszyło.Skończyłaby się dla nas przyszłość& Chyba masz rację  przytaknęła Catriona. Dziękuję ci jednak, że o tym pomyślałeś.Totaki wstrętny typ.Mark potrząsnął głową. Przestań mi dziękować  powiedział. Porozmawiajmy lepiej o interesach. Nie chcę rozmawiać o interesach.Jeżeli powiesz słowo na ten temat, zacznę krzyczeć.Mark podniósł głowę znad tostów. Nie krzycz, dookoła jest zbyt wielu skacowanych ludzi.Zamierzałem ci powiedzieć, iż niechcę, aby koniec tej podróży był jednocześnie końcem naszej znajomości.Prawdę mówiąc,pragnę, abyś po zacumowaniu  Arcadii w Nowym Jorku pojechała ze mną na tydzień lub dwado Bostonu.Mogłabyś wziąć ze sobą Alice jako przyzwoitkę.Po chwili milczenia Mark kontynuował bardzo poważnym tonem. Oszalałem na twoim punkcie, Catriono, jeżeli chcesz znać prawdę.Może to brzmi zbytabsurdalnie i niewiarygodnie, ale tak właśnie jest.Kocham cię.Jeszcze nigdy tak nie kochałem.Catriona wahała się przez moment, po czym znów dotknęła jego dłoni i odezwała się: To, co się stało wczorajszego wieczoru& Mark skrzywił się. Są ludzie, dla których to wydarzenie miałoby negatywny wydzwięk.Ale nie dla mnie.Wiem, jaki jest George, i wiem, że nie było w tym ani trochę twojej winy.Mam jedynie nadzieję,że wybaczysz mi, iż nie zjawiłem się tam znacznie wcześniej. Musisz dać mi trochę czasu& Wiem. Powiedziałeś, że mnie kochasz.Wierzę ci.Muszę się jednak zastanowić nad sobą.Markciężko westchnął. Catriono Keys, przyjmę z pokorą każdą twoją decyzję.Lecz pamiętaj, że cię kocham i żeczekam.W chwili, gdy Catriona pochylała się nad stolikiem, aby pocałować go w policzek, Markkątem oka zauważył Marcie Conroy.Pojawiła się właśnie w drzwiach ubrana w biało różowąsukienkę.Stała przez chwilę u wejścia do jadalni; stała tak długo, dopóki nie spostrzegła Marka iCatriony.Sytuacja była jednoznaczna, a reakcja Marcii natychmiastowa: odwróciła się na pięcie iwybiegła na zewnątrz, potrącając stewarda niosącego tacę pełną koktajli.%7łycie na liniowcu oceanicznym pełne jest plotek i towarzyskich skandali.Pasażerowiezgromadzeni w jadalni zauważyli, co się wydarzyło, i chociaż nie wszyscy to zrozumieli, z całąpewnością wydarzenie owo dostarczyło im tematów do rozmów na cały, właśnie sięrozpoczynający dzień.Tylko jeden pasażer pierwszej klasy nie widział ucieczki Marcii, ponieważ miał tego dnia nagłowie coś o wiele poważniejszego niż zajmowanie się towarzyskimi nieporozumieniami.HarryPakenow powrócił do trzeciej klasy. ROZDZIAA CZTERDZIESTY DZIEWITYHarry już raz tego rana próbował dostać się do ładowni, położonej obok pralni i dokładnie podbasenem; tam właśnie umieszczono wszystkie samochody, które przewoziła  Arcadia.Aadownia znajdowała się poniżej linii wody, a prowadzące do niej drzwi opatrzone byłynapisem: PRZEJZCIA NIE MA.DRZWI WODOSZCZELNE.Harry zapytał nawet kogoś zzałogi, czy mógłby mimo wszystko dostać się do środka, ale otrzymał stanowczą odpowiedzodmowną.Nie wpadł na to, że sprawę rozwiązałby jeden suty napiwek.Dowiedział się jednak, że klucz do drzwi prowadzących do ładowni posiada płatnik.Bez jegozgody wejście do ładowni jest niemożliwe.Wcześniej Harry emu nie przyszło nawet do głowy, że dotarcie do marmona podczas rejsuokaże się prawie niemożliwe.Miał pecha.Jedynym człowiekiem, który mógł mu teraz pomóc,był Monty Willowby, facet, którego nie lubił jak nikogo innego na pokładzie statku i który z całąpewnością nie spełni prośby Harrego.No bo w końcu, czego mógłby szukać pasażer z trzeciejklasy wśród samochodów należących do podróżnych z klasy pierwszej?Zrezygnowany Harry powrócił na swój pokład i rozpoczął poszukiwania Philly i Lydii.W jadalni trzeciej klasy podawano właśnie śniadanie.Pasażerowie siedzieli przy długichstołach przykrytych czerwonymi obrusami, a stewardzi serwowali soki owocowe, bekon, jajka,owsiankę, śledzie i tosty.Za dodatkowe trzy pensy każdy mógł kupić sobie klopsa lub kotlet, a zasześć pensów czarny pudding, pieczone banany i frytki.Sprzedawanie dodatkowej żywnościpasażerom z trzeciej klasy nie było właściwie inicjatywą kompanii, lecz stewardów i szefówkuchni, którzy umożliwiali im zamawianie za drobne pieniądze porcji zwiększających skromne iniezbyt urozmaicone racje, jakie należały się im z tytułu wykupienia biletu.Jeżeli biedninauczyciele, studenci czy polscy imigranci mieli trochę więcej pieniędzy, mogli zamawiaćszampana po trzy szylingi za szklaneczkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  
    ("s/6.php") ?>