[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyjrzał sięuważnie i stwierdził, że to na pewno ona, a nie udająca ją Juana.Nocny obiektyw kamery nasyciłekran zielenią.Ukazywał pokład do opalania na rufie.Filmowano z góry, jakby kamerę ukryto podsufitem.Cyferki w rogu ekranu pokazywały, że taśmę nagrano o godzinie pierwszej trzydzieścisiedem w nocy.Dzwięk nie był najlepszy.Mimo to Buchanan słyszał przytłumione dzwiękidyskotekowej muzyki, cichy śmiech kobiet.Maria Tomez, ubrana w elegancką suknię z dużymdekoltem, opierała się o reling przy sterze, stojąc tyłem do kamery, najwyrazniej obserwująckilwater jachtu.Męski głos odezwał się do niej po hiszpańsku i Maria Tomez odwróciła się szybko.Wysoki, szczupły mężczyzna o pociągłej twarzy i orlim latynoskim nosie pojawił się na ekranie.Przemówił ponownie.Tym razem Maria Tomez odpowiedziała.Jakość dzwięku poprawiła się,prawdopodobnie dlatego, że Drummond za pomocą zdalnego sterowania wyregulował mikrofonna pokładzie do opalania. Nie, nie jest mi zimno  powiedziała Maria Tomez po hiszpańsku.Kamera zrobiłazbliżenie, kiedy mężczyzna podszedł do niej.13 Mój Boże  powiedziała Holly oglądając taśmę.Czuła mdłości. Jezu.WstrząśniętyBuchanan skopiował film z kasety i schował do plastykowej torebki, znalezionej w kabinie.Pozatym zostawił wszystko, tak jak było.Napięty ze zdenerwowania, zamknął za sobą drzwi i skradającsię wrócił na główny pokład.Bolała go głowa, kiedy zsunął się na dół po linie kotwicznej,odwiązał maskę i płetwy i popłynął z powrotem na brzeg, tym razem trzymając ponad wodątorebkę z taśmą.Chociaż film skończył się, Holly dalej patrzyła z obrzydzeniem na pusty ekran. Niech go piekło pochłonie  wycedziła wolno.To, co odtworzyli za pomocą magnetowidu, wypożyczonego przez Buchanana po powrocie domotelu, było zapisem zgwałcenia i zamordowania Marii Tomez.Albo może kolejność byłaodwrotna  morderstwo, a potem gwałt, jeśli można nazwać gwałtem zbezczeszczenie zwłok.Słowo  gwałt sugeruje bowiem przezwyciężenie czyjegoś oporu, a martwe ciało nie może sięniczemu sprzeciwić i być może to właśnie  absolutny brak sprzeciwu  spodobało sięwysokiemu szczupłemu mężczyznie o orlim nosie.Podszedł do Marii, pytając ponownie, czy jest jej zimno.Objął kobietę, lecz ona odsunęła się wbok.Mężczyzna nalegał, więc zaczęła się bronić. No, no  powiedział przepitym głosem  nie możesz być taka oziębła.Nie zgodzę się nato. Zachichotał, przygważdżając Marię ramionami, całując twarz, szyję i piersi, podczas gdyona wyrywała się i odwracała głowę usiłując go odepchnąć. Bądz ciepła  powiedział pohiszpańsku. Bądz ciepła.Ja jestem ciepły.Czy to czujesz?  Zachichotał ponownie.Kiedy popchnęła mężczyznę, zaśmiał się i potrząsnął nią.Spoliczkowała go, a on oddał jej pięścią.Wtedyplunęła w twarz napastnikowi. Puta  powiedział i wymierzył cios, który poderwał ją do góry i z wielką siłą cisnął opokład.Kiedy upadła uderzając mocno tyłem głowy, chwycił za suknię przy dekolcie i szarpnąłodkrywając kolejno piersi, brzuch, uda i kolana Marii.Rozerwał też koronkową bieliznę.Potemzatrzymał się na chwilę.Kamera pokazywała Marię Tomez leżącą nieruchomo na plecach, zsuknią rozpostartą po obu stronach na kształt złamanych skrzydeł.Mężczyzna jeszcze chwilę trwałnieruchomo.Potem rozpiął pas, spuścił spodnie i położył się na Marii.Jego oddech był szybki ichrapliwy.Pośladki pompowały równomiernie.Potem jęknął, opadł i zachichotał. A terazczujesz się ciepła?  Nie odpowiedziała.Szturchnął kobietę.Nie poruszyła się.Spoliczkował jąponownie.Kiedy nadal nie dawała znaku życia, podniósł się na kolana i pokręcił jej głową kilkarazy na boki.Odetchnął jeszcze bardziej chrapliwie.Wstał pośpiesznie, zapiął spodnie, rozejrzałsię ukradkowo i podniósł ciało Marii Tomez.A potem z wyrazem strachu przemieszanego z obrzydzeniem wyrzucił je za burtę.Gdy Holly w odrętwieniu gapiła się na pusty ekran, Buchanan wyłączył telewizor imagnetowid.Dopiero wtedy drgnęła.Spuściła wzrok i potrząsnęła głową.Buchanan opadł nakrzesło. Czy była martwa?  zapytała Holly cicho. Kiedy wrzucał ją do wody? Nie wiem. Buchanan zawahał się. Silny cios mógł uszkodzić kręgosłup Marii Tomez.Mogła doznać śmiertelnego wstrząsu, kiedy uderzyła głową o pokład.Mogła się udusić, kiedy naniej leżał.Ale równie dobrze mogła być w szoku, nieprzytomna, lecz wciąż żywa.Skurwysynnawet nie zadał sobie trudu, żeby się upewnić.Nie obchodziło go, czy ona żyje.Troszczył się tylkoo własną skórę.Wykorzystał ją.A potem wyrzucił.Jak worek odpadków.W pokoju panował mrok.Siedzieli w milczeniu przez dłuższą chwilę. A co stało się potem?  zapytała Holly gorzko. Jak sądzisz? Mężczyzna, który ją zabił, myślał zapewne, że przekona wszystkich na jachcie, że kobietawypadła za burtę.Był pijany, oczywiście, a to musiało wpłynąć na jego reakcję.Albo z obłudnąpewnością siebie zawiadomił załogę o wypadku, albo też poszedł do kabiny, wytrzezwiał iprzyłączył do ogólnego zdziwienia, kiedy tylko okazało się, że Maria Tomez zniknęła.Wtedymógł przekonywająco zasugerować, że być może po pijanemu straciła równowagę i wypadła zaburtę. Tyle że Alistair Drummond znał prawdę  powiedziała Holly.Buchanan skinął głową. Oglądał wszystko na ekranie w swoim prywatnym wideo  studio [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •