[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Proszę kontynuować planowane szkolenie sonarzystów.Niemożemy dopuścić, żeby przez stado wielorybów nie otrzymalimożliwości odpowiedniego treningu." Tak jest - odparł Bair spokojnie." Co się tyczy was, panowie - Hardy zwrócił się do We-yera i Richardsa- proponuję, żebyście podjęli wspólne działania i zwrócili większąuwagę na podniesienie dotychczas niewystarczającej skutecznościwaszych podwładnych.Nie260dopuszczam możliwości popełnienia błędu.Czy wyraziłem się dośćjasno?Słysząc krytyczne tony w głosie kapitana, Weyer i Ri-chards zaledwiezdołali wydusić z siebie ciche odpowiedzi.W tej chwili Jerry wolałbywrócić do przedziału torpedowego.Po półgodzinie Jerry zaczął się niecierpliwić.Czemu Moran jeszczezwleka? Powinien już poprosić o pozwolenie startu.Hardy przemierzałplatformę peryskopową coraz bardziej niecierpliwym krokiem i widaćbyło, że zaczyna go trawić złość.Jerry obawiał się, że kapitan ladamoment wybuchnie gniewem.Na szczęście usłyszał, jak Richards mówiprzez telefon:- Prośba o pozwolenie zalania wyrzutni numer trzy, wyrównania ciśnienia wewnętrznego z zewnętrznym i otworzenie pokrywy zewnętrznej, ale.poczekajcie.Z przedziałutorpedowego meldują, że są gotowi do wypuszczenia pojazdui proszą o pozwolenie zalania wyrzutni numer trzy, wyrównania ciśnienia i otwarcia pokrywy zewnętrznej.Weyer zerknął na Hardy'ego, który kiwnął głową.Zwróciwszy się doRichardsa, Tom zameldował:- Zezwalam.Tymczasem w przedziale torpedowym Moran zdążył się już spocić.Wsunięcie Dueya do wyrzutni zajęło więcej czasu, niż się spodziewał.Czuł, że Hardy jest już wkurzony jak wszyscy diabli, i był pewien, żedostanie porządny opieprz.W końcu jednak jego grupa zdołała załadowaćDueya, niczego nie niszcząc.Teraz mogli nieco odetchnąć i odczekać, ażMarcie skończy wszystkie przedstartowe testy, a potem znów będą musielisię wziąć do roboty.Odszedł na bok, żeby łyknąć kawy, kiedy zawołał goGreer:- Hej, Curt, podejdz tu i zerknij na to.Moran westchnął, odstawił kubek i podszedł do gniazda wyrzutni naprawej burcie." O co chodzi, Joe?" Spójrz na przelot światłowodu przez pokrywę wyrzutni.Ten przeciekchyba się zwiększa.Moran wziął latarkę i oświetlił nią przelot.Istotnie, woda sączyła sięniewielkim, ale stałym strumyczkiem.Wyglądało to zdecydowanie gorzejniż podczas pierwszych prób.261" Czy starszy bosman Foster mówił coś o tym przecieku podczaspoprzedniego testu?" Nie rozmawiałem z Fosterem.Boyd jednak mi powiedział, że przecieksię zmniejszył.Czy powinniśmy zawiadomić mostek? - zapytał wciążzaniepokojony Greer." Jaja sobie robisz? - zapytał Moran z naciskiem w głosie.- Stary i beztego jest wkurzony o to, że tak długo ładowaliśmy ten złom dowyrzutni, a wiesz, jak on lubi fałszywe alarmy.Zawołam Fostera,niech przyjdzie i to zobaczy.Podszedłszy do telefonu, podniósł słuchawkę i wybrał numer kajutbosmańskich.- Halo? Czy jest tam bosman Foster? Czy mógłbym z nimporozmawiać?Czekając, aż Foster podejdzie do telefonu, podniecony chodził w kółko,zataczając niewielkie kręgi.- Starszy bosmanie, tu Moran.Czy podczas waszego testu przeciek z przelotu kabla przez pokrywę wyrzutni sięzwiększył? Nie, nie, teraz cieknie już stale.Nie, na pewno nie jest to powolne kapanie.Czy mógłby pan tu przyjśći rzucić okiem? Tak jest, dziękuję.Nie minęła nawet minuta, a do przedziału torpedowego wpadł Foster.- Dobra, Moran, pokaż ten głupi przelot.Wystarczyły pobieżne oględziny, by Foster się przekonał, że przeciekjest większy.Ostrożnie ujął w palce kabel światłowodu i delikatnieporuszył go w przód i w tył, żeby sprawdzić, która część przelotuprzecieka.Gdy poruszył przewód, strumyk znacznie się zwiększył.- Hej, Moran, co tam wyrabiacie? - krzyknęła Davis.-Mam mnóstwo zakłóceń i.Emily przerwała, gdy na ekranie zabłysnął symbol przerwaniaświatłowodu.Straciła połączenie ze znajdującym się już na zewnątrzpojazdem.- Zgubiłam Dueya! - zawołała.Stojący przy wyrzutni numer trzy Moran i Foster usłyszeli ostry, krótkitrzask.Ułamek sekundy pózniej z otworu trysnął cienki strumień wodypod wysokim ciśnieniem.Trafił w środkowy regał i odbił się odeńrykoszetem ku konsoli ogniowej.Część wody trafiła Morana w pierś z siłąwystar-262czającą, żeby go rzucić na przeciwległą wyrzutnię.Ogłuszony siłąuderzenia natychmiast runął na pokład.Zaskoczony Foster cofnął sięgwałtownie i wpadł na regał.Greer, Lee i Emily wytrzeszczyli oczy na gejzer wody tryskający downętrza.Na głębokości dwustu stóp ciśnienie wypchnęło wodę przezotwór grubości palca niczym strumień ze strażackiego węża na sterydach.Hałas był ogłuszający.Oszołomiony Foster wstał i bez wahania włączył alarm kolizyjny.Przezokręt przetoczyło się wycie syreny.Potrząsając głową, Foster wrzasnął:- Greer, zamknij pokrywę wyrzutni!Greer wahał się przez chwilę, ale podczołgał się do konsoli ogniowej inacisnął guzik zamykania zewnętrznej pokrywy wyrzutni numer trzy.Inic
[ Pobierz całość w formacie PDF ]