[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lalkarzy nie ma tu oddawna.Przestępcy nie tylko wyprali te pieniądze do tejpory muszą je kontrolować. Zamieszki trwają bez ich pieniędzy wytknęłaMeduza. Po co utrzymywać finansowanie, skorowszystko toczy się samo?SI zaczęła wyliczać związki pozapieniężne, któreznalazły się w jej sieci. Sigmund, to jest śmieszne przerwała Feather.Mamy być paranoikami, ale są pewne granice.Mam dlaciebie teorię.To przestępczy syndykat, a nie lalkarze,wywołał protesty.Było to obliczone na odwrócenie uwagiARM od jego prawdziwych działań.Złe nastawienie, czerwona skóra, i coś jeszcze.Cośinnego uruchomiło jego dzwonki alarmowe? Prawdziwe działania powtórzył. Sigmund, czy ty naprawdę jesteś taki tępy? Feather przestała chodzić i spojrzała prosto wkomunikator. Przyciśnij paru bankierów, żeby oddalikontrolę nad porzuconymi kontami GP.Cała reszta tozasłona dymna.Ledwie mógł uwierzyć w to, co słyszał. Sabotowanie kabin transferowych? Kradzieżcholernych Marmurów Elgina? To takie dla ciebie typowe, Sigmundzie.Wymyślasz jakieś spiski obcych, żeby móc ignorowaćniesprawiedliwość, przeciwko której protestuje teraz półświata.To wygodna wymówka, żeby nic nie robić z nami. Jej oczy zabłysły. Nie, żebyśmy jeszcze byli jacyś my.Barwiona skóra.A teraz Sigmund zorientował się, comu umykało: pustka w pokoju.Feather była bałaganiarą,a jednak pokój gościnny był posprzątany.Nie pusty.Wiedział bez potrzeby korzystania z czujników: jejbałagan przeniósł się do sypialni Carlosa.Pomimo jasnego, porannego słońca wlewającego sięprzez okna do jego biura, Sigmund nagle poczuł sięniewymownie zmęczony. Skończyliśmy.Idz spać.Przerwał połączenie. Nie przekazałeś Feather naszych innych wieści powiedziała Meduza.Znowu była konwencjonalną gorgoną.Skomplikowana sieć powiązań zniknęła wcyberprzestrzeni, z której się wyłoniła. Bo jej jedynym zadaniem jest ochraniać Carlosa.Sigmund pomasował sobie skronie.Wmówił sobie,że życzy im szczęścia.Ale biorąc pod uwagę nastawienie Feather niewidział powodu, żeby dzielić się z nią dalszymiodkryciami Meduzy co do wypranych funduszy.%7łebyprzypominała mu zgryzliwie, że korelacje nie oznaczajązwiązku przyczynowo-skutkowego?Instytut Wiedzy przyjął dużą darowiznę wypranychpieniędzy GP tuż przed tym, jak uciął bezpośredniefinansowanie Juliana Forwarda.Julian Forward dostałinne wyprane pieniądze GP, a potem przystąpił doterroryzowania systemu Sol.Sigmund czuł to w kościach: ukryci lalkarze wciążdziałali.37Rezerwat 1 był całkowicie światem Obywateli.Niebyło tu prawdziwego niebezpieczeństwa tylko wstyd ihańba.Baedeker zadrżał w kabinie swojego latającegokombajnu.Przez otwarte okno wpadało wycie wiatru inieszczęśliwe zgrzytanie przeciążonej maszynerii.Wreszcie zamknął okno, bardziej zmarznięty, ale anitrochę mądrzejszy, niż gdy je otwierał.Tak łatwo byłoby zawrócić do miasta.Wygiętaściana czarnych chmur rozświetlanych od środkawielkimi błyskawicami, była wystarczającymusprawiedliwieniem.Potem, gdy nastałby ranek i burzaminęła, a większość zbiorów byłaby stracona, miałbyjeszcze większe opóznienie.wierkając ponuro, nastawił ogrzewanie w swoimkombinezonie na wyższą wartość.Strój byłjasnopomarańczowy pomarańcz KorpusuRehabilitacyjnego poza jasną, przejrzystą częścią, którachroniła jego głowy.Wyszedł drzwiami po prawej stroniekabiny, na stronę, którą już skosił.Szedł, pochylając siępod naporem wiatru, a ściernisko trzeszczało pod jegoobutymi kopytami.Niebo nad jego głową miało posępnyodcień szarości.Wlot zapchała krwawa masa: norowiec, któregowidział na swojej trasie.Przeklinając w rejestrachmolowych, otworzył panel dostępu.Odłączył zasilanie izaczął lewarkiem wyciągać truchło.Jeśli burza się oddali,to mimo wszystko uda mu się dziś skosić pole.W tejnowej życiowej sytuacji mógł się cieszyć tylko takimimałymi sukcesami, a i to rzadko.Zwierzęce szczątki utknęły głęboko.Siekał i szarpał,krew pryskała na jego kombinezon przypominając, jaknisko upadł.Jeszcze nie tak dawno temu cieszył się szacunkiem idobrą pensją.Zasłużenie: posiadał umiejętności i wiedzęo kluczowym znaczeniu dla Zgody.W General ProductsCorporation miał wysoką pozycję i ponosił wielkąodpowiedzialność.Jadł naturalne produkty z planetrolniczych, zamiast służyć niewolniczo na jednej z nich iżyć na zsyntetyzowanej papce.Wtedy, w tych cudownych czasach, nie byłBaedekerem.Teraz nazywał się Baedekerem, by każdego dniaprzypominać sobie, jak i w wyniku czyich działań został upokorzony i skazany na banicję.%7łeby lepiejskupiać się na sposobie powrotu.Wszystko zaczęło się od tego brudnego zwiadowcy oimieniu Nessus.* * *Nessus zadokował statek zwiadowczy przy fabrycekadłubów General Factory, która unosiła się na orbiciewokół Ogniska.Czekał go remont i unowocześnienie.Teleportował się na pokład z trojgiem intruzów. Zwiadowcy , tak również można było myśleć o tejtrójce.To było niedorzeczne.Ważna kwestia zwiadunależała tylko i wyłącznie do Obywateli.Inne gatunki niepowinny mieć wstępu do tej fabryki, nie mówiąc już o jejoglądaniu.Baedeker zaprotestował, ale Nessus, pomimoswojego niechlujstwa i fatalnej reputacji, miał potężnychprzyjaciół. Nazywam się. niechętnie zaczął Baedeker.Translator zakrztusił się przy jego melodyjnym imieniu.Oprowadzę was po fabryce.Mojej fabryce. Dziś będziemy się do ciebie zwracać Baedeker przerwał mu Nessus.To nie przetłumaczyło się z powrotem na językObywateli.Baedeker próbował odwrócić uwagę gości, mówiąc ozbliżających się unowocześnieniach kabin, trywialnych,ale dopasowanych kołyskach i klawiaturachprzystosowanych do palców.Podawał tylko ogólneinformacje o głównym celu istnienia fabryki: konstrukcjinieprzenikalnych kadłubów. Zwiadowca o imieniu Erie nie dawał się zbyć.Nalegał na obchód części produkcyjnej. To niemożliwe powiedział Baedeker. Na tymobszarze panuje kontrolowana próżnia. Założę kombinezon przestrzenny.Jest na pokładzie odparł Erie. To niemożliwe powtórzył Baedeker, kręcącwspółczująco głowami.W warunkach panującej na halimikrograwitacji tylko haki założone na kopyta izaczepione o pętle w materiale trzymały go na pokładzie. Zlady paliwa i kurzu, które przylgnęły do twojegokombinezonu skaziłyby proces. Nie rozumiem powiedział drugi.Omar? Nessus,powiedziałeś, że tylko duże ilości antymaterii mogąuszkodzić kadłub Odkrywcy.Jak odrobina kurzu możecokolwiek zepsuć? To, co wam powiedziałem, jest zgodne z prawdą odpowiedział Nessus. Mówiłem o gotowych kadłubach.Konstruowane są bardzo delikatne.Erie słuchał uważnie i wykazał pewien spryt. Bardzo duża wrażliwość na zmiany grawitacji.Bardzo duża wrażliwość na skażenia.To brzmi jaknanotechnologia na bardzo dużą skalę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]