[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WystÄ™powaliÅ›my z tym jakieÅ› cztery lata. UÅ›miecha siÄ™ szeroko i bierze Å‚ykwody. JezdziliÅ›my po Å›wiecie, M.Niewiele z tego widziaÅ‚am, bo pracowaliÅ›my tak ciężko, ale to byÅ‚owspaniaÅ‚e wystÄ™pować przed tymi wszystkimi ludzmi, każdego wieczora.A Starla jest po prostucudowna.Co za artystka.Pracuje tak samo ciężko, o ile nie ciężej niż reszta.  ZostaÅ‚yÅ›cie przyjaciółkami. Tak  potwierdza i drży.Sprawdzam czas i zdajÄ™ sobie sprawÄ™, że siedzimy już tutaj parÄ™ Å‚adnychgodzin.BiorÄ™ koce dla każdego z nas, zarzucam jeden na ramiona Mer, drugi sobie i siadam gotowysÅ‚uchać dalej. I wtedy zachorowaÅ‚a mama. Jej gÅ‚os staje siÄ™ Å‚agodniejszy i bardziej odlegÅ‚y, a onawciąż obserwuje wodÄ™, jakby oglÄ…daÅ‚a film. WiedziaÅ‚am, że muszÄ™ wrócić do domu.Z poczÄ…tku niechciaÅ‚a.UpieraÅ‚a siÄ™, że wszystko z niÄ… okej, i Bogiem a prawdÄ…, gdyby miaÅ‚a obok siebie tatÄ™ albo Tiff,prawdopodobnie bym nie przyjechaÅ‚a, ale ona nie miaÅ‚a nikogo, M.Kiwam gÅ‚owÄ… i gÅ‚aszczÄ™ jÄ… delikatnie po plecach, pozwalajÄ…c jej mówić. I tak byÅ‚am blisko wieku emerytalnego. MiaÅ‚aÅ› dwadzieÅ›cia siedem lat. W moim gÅ‚osie pojawia siÄ™ irytacja. WiÄ™kszość tancerek koÅ„czy w wieku dwudziestu piÄ™ciu lat. Wzrusza ramionami, jakby to byÅ‚onormalne. Czas tournée i tak by siÄ™ zaraz skoÅ„czyÅ‚, a mama mnie potrzebowaÅ‚a. Czemu Jax przyjechaÅ‚ z tobÄ…? Jest starszy ode mnie, a poza tym byliÅ›my razem od tego pierwszego tygodnia. Przygryza wargÄ™ iobserwuje mnie przez chwilÄ™ w ciszy. Jax jest najbliżej wiÄ™zi blizniaczej, od czasu kiedy zmarÅ‚a Tiff,M.RozmawialiÅ›my o otwarciu szkoÅ‚y już dawno temu i wyglÄ…daÅ‚o na to, że nadszedÅ‚ ten czas.I cieszÄ™siÄ™, że to zrobiliÅ›my.SzkoÅ‚a ma siÄ™ naprawdÄ™ dobrze. Kolejna rzecz, z której jestem dumny  odpowiadam i znów caÅ‚ujÄ™ jej dÅ‚oÅ„. Mów dalej. Cóż, to wÅ‚aÅ›ciwie wszystko.Przynajmniej w skrócie. Zamierzasz wrócić do jeżdżenia na tournée?  wstrzymujÄ™ oddech, czekajÄ…c na jej odpowiedz.ProszÄ™, powiedz: nie. Nie. KrÄ™ci gÅ‚owÄ…. Najlepsze czasy już mam za sobÄ….ZostaliÅ›my poproszeni o przygotowaniechoreografii dla Starli na VMA w przyszÅ‚ym miesiÄ…cu, wiÄ™c spÄ™dzimy kilka dni w LA, ale takie rzeczybÄ™dÄ… tylko czasami.Nasz biznes jest tutaj. Czemu Jax zwraca siÄ™ do ciebie tymi wszystkimi dziwnymi przydomkami?  pytam. Och. PrzeÅ‚yka i zaciska dÅ‚onie. Problemy z odżywianiem to czÄ™sto spotykane zjawisko w Å›wiecietancerzy.To nie sekret.Wbrew sobie zaciskam dÅ‚onie w pięści, a moje ciaÅ‚o sztywnieje na myÅ›l, jak siebie krzywdziÅ‚a. Nie martw siÄ™, ja nie wpadÅ‚am w tÄ™ puÅ‚apkÄ™.Cóż. Znów zaciska dÅ‚onie i przygryza wargÄ™. ByÅ‚pewien dyrektor, który byÅ‚ wyjÄ…tkowym dupkiem.Bardziej niż ktokolwiek inny.PowiedziaÅ‚, że jestem zaduża w biuÅ›cie. PrzewróciÅ‚a oczami. Nie mogÅ‚am nic na to poradzić, że mam take piersi.AlepomyÅ›laÅ‚am, że jeÅ›li przejdÄ™ na dietÄ™, to może zgubiÄ™ parÄ™ kilo.Jax przyÅ‚apaÅ‚ mnie na tym i opieprzyÅ‚. Brawo dla niego  mruczÄ™, wkurzony, że ktokolwiek mógÅ‚ w ogóle pomyÅ›leć, że Mer jest gruba.Onazawsze bÄ™dzie za szczupÅ‚a. Dyrektor robiÅ‚ zÅ‚oÅ›liwe uwagi na temat moich piersi każdego dnia.To byÅ‚o piekÅ‚o.Ale byÅ‚amzdeterminowana, żeby nie poczuć siÄ™ zmuszona do odejÅ›cia.NaprawdÄ™ ciężko na to pracowaÅ‚am.Latapózniej zadzwoniÅ‚ do mnie i zaprosiÅ‚ na przesÅ‚uchanie do innej roli, a ja go spuÅ›ciÅ‚am na drzewo. ZaÅ‚ożę siÄ™, że to byÅ‚o fajne uczucie. Boże, ona jest taka cudowna.StaÅ‚a siÄ™ takÄ… silnÄ…, pewnÄ… siebiekobietÄ…. To byÅ‚o niesamowite powiedzieć mu, żeby pocaÅ‚owaÅ‚ mnie w tÄ™ grubÄ… dupÄ™  chichocze i opiera gÅ‚owÄ™ na moim ramieniu. WiÄ™c od tego czasu Jax przezywa mnie ciasteczkami i tego typu rzeczami.Totaki żart. WyglÄ…da na zabawnego goÅ›cia. Jeden z powodów, dla którego siÄ™ przyjaznimy  mówi z uÅ›miechem. Sprawia, że siÄ™ Å›miejÄ™.I dajeradÄ™ z moimi humorami.I nie ma żadnej szansy, żeby mnie uderzyÅ‚. A za to jest również moim nowym najlepszym przyjacielem.Zmieje siÄ™, a potem zapada cisza.Aodzie zwolniÅ‚y, a do nas przemawiajÄ… Å›wierszcze i żaby.Jest jużpózno, ale nie mam zamiaru na razie siÄ™ stÄ…d ruszać. A ty? Co robisz z tym swoim imponujÄ…cym stopniem naukowym? SkÄ…d wiesz, że go zdobyÅ‚em? Wciąż znamy wielu tych samych ludzi.BiorÄ™ gÅ‚Ä™boki wdech i kiwam gÅ‚owÄ…. Nie robiÄ™ absolutnie nic zwiÄ…zanego z tym.Przez jakiÅ› czas pracowaÅ‚em na kutrach rybackich naAlasce, a teraz robiÄ™ w budowlance. No dobra.To bardzo skrócona wersja.RozwiÅ„ trochÄ™, proszÄ™.Wzdycham i przeczesujÄ™ dÅ‚oniÄ… wÅ‚osy.Cholera, potrzebujÄ™ strzyżenia.Zawsze potrzebujÄ™ strzyżenia. Na studiach skoÅ„czyÅ‚em inżynieriÄ™ powietrznÄ…. O cholera. Otwiera szeroko oczy. JesteÅ› pieprzonym wynalazcÄ…? Nie, nie jestem.Nie sÅ‚uchaÅ‚aÅ›? To tylko semantyka.MógÅ‚byÅ› być wynalazcÄ….Jak daÅ‚eÅ› radÄ™ zrobić to tak szybko?Wzruszam ramionami i przyglÄ…dam siÄ™ sowie lecÄ…cej nad jeziorem. Po twoim wyjezdzie jedyne, co robiÅ‚em, to studiowaÅ‚em.NapracowaÅ‚em siÄ™ jak cholera, żebyskoÅ„czyć college jak najszybciej.FormuÅ‚y i algorytmy mnie zżeraÅ‚y, a kiedy byÅ‚em wyczerpany przezszkoÅ‚Ä™ i pracÄ™, nie mogÅ‚em koncentrować siÄ™ na tym, że za tobÄ… tÄ™skniÄ™.Zaciskam dÅ‚onie i widzÄ™, jak jej oczy wypeÅ‚niajÄ… siÄ™ znów Å‚zami. W porzÄ…dku, M  szepcze. To prawda.Ja robiÅ‚am to samo z taÅ„cem. A wiÄ™c zrobiÅ‚em magistra w pięć lat i uznaÅ‚em, że nie chcÄ™ spÄ™dzić życia w laboratorium.Pewnegolata z kolegÄ… z college u pojechaliÅ›my na AlaskÄ™.PracowaÅ‚ przy Å‚odziach, aby móc opÅ‚acić szkoÅ‚Ä™.LubiÅ‚em to odosobnienie.ZarobiÅ‚em niezÅ‚e pieniÄ…dze. Czy to nie jest niebezpieczne?  Jej oczy sÄ… szeroko otwarte, kiedy mnie obserwuje. Może być. Nie zamierzam mówić jej o tych razach, kiedy byÅ‚em tak przerażony, że aż byÅ‚o miniedobrze.Nie trzeba jej tym obciążać [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •