[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tensamochód rzeczywiście przekroczył w tych dniach polską granicę, ale miał wtedy autentycznenumery rejestracyjne.Jego właściciel nazywa się Artur Kram.To austriacki dziennikarz.- To dziwne - mruknąłem i zaraz kichnąłem.- Niech pan wypije herbaty z rumem - poradził sierżant.- To pomaga na taką pogodę.- Tylko skąd wziąć rum? - zaśmiałem się.- Następnym razem przyjdę do pana.- Zawsze do usług - odparował i zmienił temat.- Znalazł się także biały opelporzucony gdzieś za Gdynią.Natknęli się na niego jacyś chłopcy.W normalnych przypadkachznajduje się taki pojazd po kilku dniach.Niech pan zgadnie, na jakie nazwisko zostałwynajęty samochód?- Jerzy Batura?- Nie.Wynajął go instruktor nurkowania Andrzej W.Jak na jeden dzień, to było aż za wiele!- A jeśli nie ma rumu - rzekł na pożegnanie sierżant Janiak - to niech pan pije herbatęz cytryną!Pod wieczór założyliśmy na siebie przeciwdeszczowe płaszcze i spacerkiem udaliśmy się do pobliskiego hotelu za rynkiem, w którym gościła ekipa panny Ani.W deszczową,niezbyt ciepłą noc Frombork mógł posłużyć reżyserom filmowych jako doskonałe miejsce narealizację horroru.Martwa ciemność wyludnionych ulic w sąsiedztwie ociekających wodąmonumentalnych murów katedry przyprawiała o dreszcz emocji.W recepcji hotelu podano nam numer pokoju i poszliśmy tam.Już przez drzwi słychaćbyło głośne rozmowy i śmiechy.Otworzyła nam Anna.Wydawało mi się, że ucieszył ją nasz widok.Serdeczniezaprosiła nas do środka.W pokoju znajdowali się: pani Iwona, brodaty płetwonurek,archeolog oraz.magister Rzepka.Nasze pojawienie się od razu popsuło miły nastrójwieczorku.- Może mają panowie chęć na kieliszeczek bordeaux? - zaproponowała nieśmiałoAnna wskazując głową na ciasteczka i butelkę wina na stole.Lubiłem czerwone wino, ale do ciasteczek bardziej pasowało deserowe.- Dziękujemy, ale nie pijemy - nie wiedzieć czemu odmówiłem poirytowany.-Przyszliśmy pogadać o  Havamalu.Zdjęliśmy płaszcze i usiedliśmy na krawędzi hotelowego łóżka obok magistra Rzepki.Ten był w szampańskim nastroju i zdaje się, że podrywał pannę Anię.- Dzięki uprzejmości Kamila, to jest pana Kamila, coś niecoś wiemy na temat waszychdzisiejszych przygód - odezwała się Anna.- Kamila? - oburzyłem się jakby mówienie sobie po imieniu było grzechem. Kto pozwolił Rzepce wtajemniczać pannę Anię w nasze sekrety? Przecież ta kobietamogła być szpiegiem Batury! - pomyślałem.Przede wszystkim jednak czuliśmy się z Pawłem trochę jak odrzucone psy.Nikt o nasnie pamiętał, nikt nie zaprosił na to spotkanie.Panna Ania lekko się zaczerwieniła, jakbywyczuła, o czym myślę.- Tak się rozpadało, że aż strach wyjść z hotelu - rzekła.- Ale co stało się z  Havamalem ?Dowiedzieliśmy się, że Jorgensen wpadł w szał po naszym porannym wyjezdzie zFromborka.Oskarżył nas o zaniedbywanie obowiązków i unikanie współpracy, do czego sięzobowiązaliśmy zawierając umowę.Wstyd przyznać, ale kapitan miał trochę racji.Nie znałmetod pracy naszego departamentu, a i nigdzie nie było napisane, jaki jest zakres naszychobowiązków.Ale przecież i on złamał umowę.Jego dezercja mogła mieć poważnekonsekwencje.Następnego ranka Anna postanowiła pojechać do Gdańska, abyprzedyskutować tę kwestię z przełożonymi.Niewykluczone, że przybędzie tam również dyrektor Marczak.Służby graniczne przekazały informację, że  Havamal minął Bałtijskkilka godzin temu, ale dotarcie do jachtu na Zatoce może być utrudnione z powoduzapowiadanego na jutro sztormu.Jednak w świetle prawa Norweg nie popełnił żadnegoprzestępstwa i nikt nie mógł zabronić mu pływać po całym Bałtyku z włączonym tuzinemsonarów.- Oczywiście, jeśli znajdzie wrak - dodała pani Iwona - nie będzie miał do niegożadnego prawa, bo zerwał umowę.Chyba że zawiadomi nas o wszystkim.- Nie zawiadomi - zawyrokował magister Rzepka.- Ja wam to mówię, dziewczyny.- A jakie plany mają panowie na jutro? - zagadnęła panna Ania zmieszana trochękumoterskim tonem magistra.- Jeśli otworzymy do ciasteczek butelkę haut sauternes, na pewno panią zaprosimy -odpowiedziałem złośliwie.- Dobranoc, Pani Archeolog.Po tych słowach wstaliśmy i opuściliśmy pokój [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •