[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Przykro mi. Gabriel pogładził bliznę kilka razy i delikatnieucałował. Przykro mi, że przytrafiły ci się takie rzeczy.Gdybymmógł, sprałbym ich wszystkich do nieprzytomności& zaczynając odtwojego ojca. Właściwie to miałam szczęście.Sharon uderzyła mnie tylkoraz. To, co przed chwilą powiedziałaś, nie ma nic wspólnego zeszczęściem. Teraz mam szczęście.Nikt mnie tu nie bije i mam przyjaciela,który mnie karmi.Gabriel potrząsnął głową i przeklął cicho. Powinnaś być przytulana, uwielbiana i traktowana jakksiężniczka.Tak jak Rachel. Nie wierzę w bajki  szepnęła Julia. Spróbuję to zmienić. Pocałował ją w czoło. Rzeczywistość jest lepsza niż fantazja, Gabrielu. Nie, jeżeli rzeczywistość jest fantazją.Potrząsnęła głową, ale uśmiechnęła się. Czy mogę cię o coś zapytać? Naturalnie. Czy ty masz jakieś blizny?  Spoważniała.Twarz Gabriela niewyrażała żadnych uczuć. Nie można zranić kogoś, o istnieniu kogo nie ma się pojęcia.Julia przesunęła się i wtuliła policzek w zagłębienie jego szyi. Przykro mi. Nie wiem, co jest gorsze: bycie bitym czy bycie ignorowanym.Pewnie zależy to od tego, jaki rodzaj bólu wolisz. Tak mi przykro, Gabrielu.Nie wiedziałam. Chwyciła jegodłoń i splotła palce z jego palcami. Zamierzasz iść teraz do domu?  spytała, zaczerpnąwszy najpierw głęboko powietrza w płuca. Nie, chyba że tego chcesz. Głaskał jej włosy, omijąjąc bliznę.Julia oparła głowę o jego pierś i westchnęła. Chcę, żebyś został ze mną. W takim razie nigdzie się nie ruszam.Zasnęła, a on leżał, rozmyślając nad blizną, którą mu dzisiajpokazała.Zastanawiał się z gniewem i ze strachem, ilu jeszcze nieujawniła. Julio?  szepnął.Miarowe bicie jej serca i równy oddechwskazywały, że śpi. Nie pozwolę nikomu więcej cię skrzywdzić.Pocałował ją delikatnie w policzek. A już zwłaszcza sobie. Rozdział 19Następnego poranka Julia obudziła się, słysząc szum prysznica.Zaczęła się zastanawiać, kto poza nią mógłby używać jej łazienki.Nagle odgłosy umilkły i w drzwiach stanął wysoki brązowowłosymężczyzna, owinięty małym fioletowym ręcznikiem.Oczy dziewczynyzaokrągliły się ze zdziwienia.Pisnęła, zakrywając usta ręką. Dzień dobry. Gabriel przytrzymał jedną ręką wiszący niskona biodrach ręcznik, drugą zaś sięgnął po swoje ubranie.Julia wpatrzyła się w mężczyznę  i bynajmniej nie w jego twarz.Niezależnie od tego, co w tej chwili przyciągnęło jej uwagę,Gabriel wyglądał zjawiskowo.Jego mokre włosy sterczały niczymniesforne igły jeża, kropelki wody lśniły na nagich ramionach i piersi,uwydatniając tatuaż.Zarysy mięśni, ścięgien i żył, symetria irównowaga, idealne proporcje i klasyczne linie zaparłyby dech wpiersiach nawet przypadkowemu obserwatorowi.Julia jednak nie byłaprzypadkowym obserwatorem, ponieważ spędziła całą noc w łóżku ztym zjawiskiem, przytulana, głaskana i całowana.Na dodatek piękneciało było sprzężone z cholernie bystrym umysłem i bardzo wrażliwą,namiętną duszą.W tym jednak momencie Julia podziwiała głównie fizycznąstronę zjawiska.Przebiegło jej przez myśl określenie wodny półbóg.Gabriel uśmiechnął się szeroko. Powiedziałem: dzień dobry, Julianno.Dziewczyna zamknęła usta. Ummm& dzień dobry.Podszedł do niej, pochylił się i złożył na jej ustach namiętny, leczdelikatny pocałunek.Kilka kropel wody spadło na prześcieradło. Dobrze spałaś?Julia powoli pokiwała głową.Zrobiło jej się zdecydowanie zagorąco. Nie jesteś zbyt rozmowna. Wyprostował się i uśmiechnąłznacząco. A ty jesteś półnagi. Ach, rozumiem.Wolałabyś mnie zobaczyć całkiem nagiego?  Przesunął prowokacyjnie ręcznik i wyszczerzył zęby w uśmiechu.Julianiemal padła z wrażenia. Tylko żartuję, słońce!  Znów się nachylił ipocałował ją jeszcze raz, marszcząc brew pod wpływem niemiłej myśli,która właśnie go nawiedziła.Wyprostował się z poważnym wyrazemtwarzy. Zapomniałem, co ci się przytrafiło w St.Louis.Kiedy byłaśmała  dodał gwoli wyjaśnienia. Przepraszam, że się tak zachowałem.Nie pomyślałem.Julia zmierzyła go od stóp do głów spojrzeniem pełnym niemegopodziwu.Uśmiechnęła się nieśmiało. Nic się nie stało.Po prostu mnie rozproszyłeś.Wydajesz sięszczęśliwy tego poranka. Dzielenie z tobą łóżka dobrze na mnie wpływa. Uśmiechnąłsię szeroko. Mogę ci zrobić śniadanie? Oczywiście, ale wiesz, że nie mam kuchni. Jestem pomysłowym człowiekiem. Uśmiech Gabriela był takszczery i ciepły, że Julia zapomniała o niedogodnościach swego małegomieszkanka.Zanim zamknął za sobą drzwi do łazienki, zrzucając ręcznik zbioder, zdążył jej jeszcze mignąć przed oczami najpiękniejszypośladek, jaki widziała.Zastygła oniemiała z otwartą buzią, niczymryba wyrzucona na brzeg.Następnego wieczoru Rachel wróciła do Filadelfii poromantycznych wakacjach z Aaronem.Szybko odsłuchała pocztęgłosową.Po panicznym telefonie do ojca natychmiast zadzwoniła doGabriela i zostawiła mu wiadomość:Gabrielu? Co się dzieje, do cholery! Co ty zrobiłeś Julii?Zniknęła tylko raz w życiu, po tym, jak jej eks kompletnie ją upokorzył!Pytam jeszcze raz, co, do kurwy nędzy, jej zrobiłeś? Przysięgam, żewskoczę w samolot i& zadzwoń!Tak przy okazji tata cię pozdrawia i cieszy się, że zadzwoniłeś.Tak ci trudno odezwać się do niego raz na tydzień? Postanowił wrócićdo pracy, bo nie może znieść samotnego siedzenia w domu.Aha, i przyokazji, wystawił dom na sprzedaż.Potem, bardziej niż niespokojna o stan ducha przyjaciółki,zadzwoniła do Julii.Jej również pozostawiła wiadomość:Julio, co Gabriel znowu narobił? Zostawił mi wiadomość, ale gadał jak obłąkany.Nie odbiera telefonu, więc nie mogę się dowiedziećżadnych szczegółów.Nie to, że powiedziałby mi prawdę.Tak czy owakmam nadzieję, że wszystko z tobą w porządku, i naprawdę bardzo miprzykro.Cokolwiek Gabriel narozrabiał, proszę, nie znikaj z mojegożycia.Nie teraz, gdy zbliża się ostatnie Zwięto Dziękczynienia wnaszym domu.Mój tata wystawił go na sprzedaż.Aaron nadal chce cikupić bilet, więc zadzwoń do mnie, okej? Całusy.Następnie Rachel wróciła do swojego normalnego życia, zniepokojem oczekując wieści od brata i najlepszej przyjaciółki.I pocichu planując ślub.Gabriel przekonał siostrę, żeby nie przylatywała do Toronto, abyskopać mu tyłek, porozmawiał z Richardem na temat wycofania domuze sprzedaży, po czym zadzwonił szybko do Julii i zostawił jejwiadomość na poczcie głosowej, ponieważ jej numer był zajęty.Nigdy nie odbierasz telefonu [lekko zirytowane dyszenie].Czymasz usługę rozmowy oczekującej? Jeśli nie, zamów ją, proszę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •