X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tylko że naukowcy po raz kolejny za szybko się wygadali, askamieniałości w ogóle nie były skamieniałościami, tylko naturalnymi formacjami skalnymi.Gaston zaczerpnął powietrza.- W tym przypadku też musimy zachować ostrożność, Lloyd.Słyszałeś kiedyś kogoś zInstytutu Badań Kreacjonistycznych? Opowiadają niewyobrażalne bzdury na tematpoczątków życia, a ludzie na widowni kiwają głowami i przytakują.według kreacjonistównaukowcy nie wiedzą, o czym mówią i mają rację, bo w połowie przypadków nie wiemy.Za szybko kłapiemy dziobami, za wszelką cenę chcąc wszystkich prześcignąć i zdobyć uznanie.Ale za każdym razem, gdy się mylimy.za każdym razem, gdy ogłaszamy przełom wposzukiwaniu leku na raka lub rozwiązanie zasadniczej tajemnicy wszechświata, a za miesiąc,czy rok zmieniamy zdanie i mówimy:  ojej, pomyliliśmy się, nie sprawdziliśmy wszystkichdanych, nie wiedzieliśmy, o czym mówimy , to w każdym takim przypadku robimy tylkoreklamę astrologom, kreacjonistom, wyznawcom New Age i wszystkim innym naciągaczom,szarlatanom i zwykłym czubkom.Jesteśmy naukowcami, Lloyd i powinniśmy być ostatnimbastionem racjonalnej myśli i potwierdzonych, powtarzalnych, niezbitych dowodów, atymczasem sami najwięcej sobie szkodzimy Chcesz się ujawnić i oświadczyć wszystkim, żeto wina CERN-u, że to my przenieśliśmy świadomość wszystkich ludzi w czasie, że mamywgląd w przyszłość i możemy obdarzyć wszystkich darem jutra.Ale ja nie jestem tego takipewien, Lloyd.Sądzisz, że jestem tylko urzędnikiem, który próbuje chronić własny tyłek, a wzasadzie to zbiorowy tyłek nas i naszych ubezpieczycieli.Ale nie w tym rzecz, czy teższczerze mówiąc, nie tylko w tym.Do cholery, Lloyd.mnie też przykro i to bardziej niżpotrafisz sobie wyobrazić z powodu tego, co stało się córce Michiko.Marie-Claire urodziławczoraj, w ogóle nie powinno mnie tu być, na szczęście jej siostra przyjechała.Ale tyle jestdo zrobienia.Mam teraz syna i choć jest z nami zaledwie od kilkunastu godzin, niewyobrażam sobie, że mógłbym go stracić.To, przez co przechodzicie z Michiko nie mieścimi się w głowie.Ale chciałbym, by mój syn żył w lepszym świecie.W takim, w którymszanuje się naukę, naukowcy wypowiadają się na podstawie sprawdzonych danych, a niespekulacji, w którym gdy ktoś ogłasza wiadomości naukowe ludzie na widowni okazujązainteresowanie, gdyż ogłaszane jest coś o fundamentalnym znaczeniu na tematfunkcjonowania wszechświata, a nie tylko przewracają oczami i rzucają:  o rany, ciekawe cowymyślili w tym tygodniu.Nie wiem na pewno, na sto procent, że CERN miał cokolwiekwspólnego z tym, co się stało i dopóki nie będziemy mieli tej pewności, nikt nie zwoła żadnejkonferencji prasowej.Jasne?Lloyd otworzył usta, by zaprotestować, po czym je zamknął i otworzył ponownie.- A jeśli udowodnię, że CERN miał z tym coś wspólnego?- Nikt nie uruchomi ponownie LHC, a przynajmniej nie na poziomie 1150 TeV.Cały czaszmieniam kolejność eksperymentów.Jeśli ktoś chce wykorzystać LHC do zderzeniaprotonów, zrobi to dopiero, gdy skończymy diagnostykę, ale nikt nie odpali akceleratora dozderzeń nuklearnych póki mu nie pozwolę.- Ale.- %7ładnych ale, Lloyd - przerwał mu B�ranger.- Przepraszam, ale mam mnóstwo pracy. Coś jeszcze.?Lloyd pokręcił głową i wyszedł z gabinetu, po czym opuścił budynek administracji iruszył z powrotem do centrali LHC.W drodze powrotnej Lloyda zatrzymało jeszcze więcej osób.Wyglądało na to, że co kilkaminut pojawia się nowa teoria i równie często obalane są stare.W końcu udało mu się dotrzećdo swojego biura.Na biurku czekał na niego wstępny raport zespołu inżynieryjnego, któryprzeczesał całe dwadzieścia siedem kilometrów tunelu LHC w poszukiwaniu jakiejkolwieknieprawidłowości, która mogłaby być odpowiedzialna za przemieszczenie czasowe; póki co,niczego nie znaleziono.Również detektory ALICE i CMS pomyślnie przeszły badania iwszystkie testy diagnostyczne.Obok raportu leżała jeszcze kserokopia strony tytułowej  Tribune de Gen�ve , na którejktoś zakreślił jeden z tekstów:Zmierć człowieka, który miał wizjęWedług profesora przyszłość nie jest pewnaMOBILE, ALABAMA (AP): James Punter (l.47) zginął dzisiaj w wypadku samochodowym nadrodze I-65.Punter opowiadał wcześniej swojemu bratu, Dennisowi Punterowi (l.44) oswojej wizji przyszłości.- Jim mówił mi o swojej wizji - twierdzi Dennis.- Był w niej w domu, tym samym, wktórym mieszka teraz.Golił się i prawie umarł ze strachu, kiedy zobaczył swoją starą,pomarszczoną twarz w lustrze.Według Jasmine Rose, profesor filozofii na Uniwersytecie Stanowym Nowego Jorku wBrockport, śmierć Puntera pociąga za sobą szeroko idące konsekwencje.- Od chwili wystąpienia wizji prowadzono spór, czy przedstawiały one faktycznąprzyszłość, jedną z jej możliwych wersji, czy też w ogóle były tylko halucynacjami - wyjaśniaprofesor Rose.- Zmierć Puntera wyraznie wskazuje na to, że przyszłość nie jest wcale pewna, gdyżpomimo wystąpienia wizji człowiek ten nie doczekał jej spełnienia.Lloyd jeszcze nie ochłonął po spotkaniu z B�rangerem, więc tylko zwinął kartkę w kulkę icisnął nią przez całe biuro.Profesor filozofii! Zmierć Puntera niczego nie dowodziła.Jego opowieści w żaden sposób nie możnapotwierdzić.Nie było na nią żadnych dowodów.w żadnej gazecie ani stacji telewizyjnej niepokazano relacji z przyszłości, które można by porównać z relacjami innych, a wszystkowskazywało na to, że nikt inny nie widział go w swojej wizji.W przypadkuczterdziestosiedmiolatka nie byłoby nic dziwnego, gdyby za dwadzieścia jeden lat nie żył.Równie dobrze mógł wymyślić sobie wizję, która nawiasem mówiąc wcale nie byławyjątkowo oryginalna, żeby tylko się nie przyznać, że nic nie zobaczył.Jak powiedziałaMichiko, ujawniając swój brak wizji Theo prawdopodobnie zaprzepaścił swoje szanse naubezpieczenie na życie; Punter mógł uznać, że lepiej udawać, iż miało się wizję niż pogodzićsię z własną śmiercią.Lloyd westchnął.Nie mogli zapytać o zdanie naukowca? Kogoś, kto rozumie, czym sąprawdziwe dowody?Profesor filozofii.Niezły, kurwa, żart.Większość prac związanych z przygotowaniem strony wykonywała Michiko; Theo, na innymkomputerze w tym samym pokoju, przeprowadzał symulacje zderzeń w LHC, pomagającMichiko, gdy tylko tego potrzebowała.Naturalnie w CERN-ie dostępne były najnowszenarzędzia autorskie, ale i tak wiele trzeba było zrobić samemu, w tym przygotować różnejdługości opisy do przeglądarek używanych na całym świecie.Doszła do wniosku, że naprzygotowanie wszystkiego potrzebny jej będzie jeszcze jeden dzień.Na ekranie Theo wyskoczyło okienko z informacją o nowej wiadomości.Normalnieodłożyłby czytanie jej na jakiś czas, ale temat natychmiast przykuł jego uwagę:  Betreff: IhreErmordung , co po niemiecku znaczyło  Dot.: Pańskiego morderstwa.Theo otworzył wiadomość [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.