[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Tam jest najbrudniej. I poprowadziÅ‚ dalej sieroty Baudelaire ciem­nym, strasznie krÄ™tym korytarzem, mijajÄ…c dÅ‚u­gie rzÄ™dy wiÄ™ziennych cel z ciężkimi, pootwiera­nymi drzwiami.Jedyne Å›wiateÅ‚ko w każdej celipochodziÅ‚o z wysoko umieszczonego zakratowa­nego okienka.Wszystkie cele staÅ‚y puste, tylkokażda nastÄ™pna byÅ‚a brudniej sza od poprzedniej.- Ty też niedÅ‚ugo wylÄ…dujesz w wiÄ™zieniu,Olafie - zapowiedziaÅ‚ Klaus, majÄ…c nadziejÄ™, żew jego gÅ‚osie zabrzmi niezÅ‚omna pewność, któ­rej on sam nie odczuwaÅ‚.- Nie myÅ›l, że ci siÄ™upiecze.- Nazywam siÄ™ Detektyw Dupin - sprostowaÅ‚Detektyw Dupin - i zależy mi tylko na doprowa­dzeniu was, trojga przestÄ™pców, przed obliczesprawiedliwoÅ›ci.- Przecież gdy nas spalisz na stosie - wpadÅ‚amu w sÅ‚owo Wioletka - nigdy nie poÅ‚ożysz Å‚apyna majÄ…tku Baudelaire'ów.Dupin skrÄ™ciÅ‚ za ostatni róg korytarza i we­pchnÄ…Å‚ Baudelaire'ów do ciasnej, wilgotnej cel-ki, z jednÄ… tylko maÅ‚Ä… Å‚aweczkÄ… w charakterze umeblowania.Przy nÄ™dznym Å›wietle z zakrato­wanego okienka sieroty zobaczyÅ‚y, że cela jestistotnie bardzo brudna, tak jak im to obiecaÅ‚Dupin.Detektyw wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™, aby zamknąćdrzwi celi, ale w ciemnoÅ›ciach i czarnych okula­rach nie mógÅ‚ dostrzec klamki, wiÄ™c porzuciÅ‚wszelkie pretensje - co tutaj znaczy:  pozbawiÅ‚siÄ™ na chwilÄ™ elementu swego przebrania" -i zdjÄ…Å‚ okulary.Jakkolwiek wstrÄ™tny byÅ‚ dla Bau-delaire'ów idiotyczny kostium Detektywa Du­pin, znacznie gorszy okazaÅ‚ siÄ™ widok pojedyn­czej brwi i niesamowicie bÅ‚yszczÄ…cych oczuwroga, który ich Å›cigaÅ‚ od tak dawna.- Nie bójcie siÄ™ - rzekÅ‚ przeÅ›ladowca Å›wisz­czÄ…cym gÅ‚osem.- Nie spÅ‚oniecie na stosie -przynajmniej nie wszyscy.Jutro po poÅ‚udniujedno z was zdoÅ‚a uciec stÄ…d w niewyjaÅ›nionychokolicznoÅ›ciach - o ile uprowadzenie z WZSprzez jednego z moich asystentów można na­zwać ucieczkÄ….PozostaÅ‚a dwójka spÅ‚onie na sto­sie zgodnie z wyrokiem.Może nie wiecie tego,gÅ‚upie, bezczelne sieroty, ale ja - geniusz -wiem doskonale, że chociaż potrzeba caÅ‚ej wioski dowychowania dziecka, wystarczy jedno dzieckodo odziedziczenia fortuny.- Aotr zaÅ›miaÅ‚ siÄ™szyderczo i zaczÄ…Å‚ z wolna domykać drzwi celi.-Nie chcÄ™ być okrutny - dodaÅ‚ z uÅ›miechem, któ­ry zdradzaÅ‚, że stać go na każde okrucieÅ„stwo.-Pozwalam wam Å‚askawie samym zadecydować,komu przypadnie honor spÄ™dzenia ze mnÄ… resz­ty nÄ™dznego żywota.WrócÄ™ w porze obiadowej,aby poznać waszÄ… decyzjÄ™.Sieroty Baudelaire dÅ‚ugo jeszcze sÅ‚yszaÅ‚y szy­derczy chichot wroga, gdy ten zatrzasnÄ…Å‚ drzwiza sobÄ… i ruszyÅ‚ z powrotem korytarzem, tupiÄ…cplastikowymi butami.CzuÅ‚y przy tym niemiÅ‚yucisk w żoÅ‚Ä…dkach, które trawiÅ‚y jeszcze huevosrancheros z wczorajszej kolacji u Hektora.Za­zwyczaj trawiony pokarm zmniejsza stopniowoswojÄ… objÄ™tość w żoÅ‚Ä…dku, w miarÄ™ jak organizmczÅ‚owieka zużywa zawarte w nim skÅ‚adniki od­Å¼ywcze, ale sieroty Baudelaire odczuwaÅ‚y tegodnia coÅ› wprost przeciwnego.SÅ‚oneczku wcalesiÄ™ nie zdawaÅ‚o, że ubywa mu w brzuchu drobnej kaszki z wczorajszej kolacji.Wszyscy troje skupi­li siÄ™ w gromadkÄ™ w nÄ™dznym blasku Å›wiatÅ‚a, sÅ‚u­chajÄ…c straszliwego Å›miechu odbijanego echempo murach wiÄ™zienia i zadajÄ…c sobie w duchu py­tanie, do jakich jeszcze monstrualnych rozmia­rów może siÄ™ rozrosnąć drobna kaszka ich życia. R O Z D Z I A ADziesiÄ…tynajmowanie siÄ™ jakÄ…Å› sprawÄ… - podobnie jakzajmowanie siÄ™ mÅ‚odszym kuzynkiem albo sta­dem hien - to coÅ›, czego bardzo niebezpieczniejest odmawiać.Jeżeli odmówimy zajmowania siÄ™mÅ‚odszym kuzynkiem, kuzynek może siÄ™ w koÅ„­cu znudzić i sam siÄ™ sobÄ… zająć, wychodzÄ…c naprzykÅ‚ad z domu i wpadajÄ…c do studni.Jeżeli od­mówimy zajmowania siÄ™ stadem hien, mogÄ… onewpaść w irytacjÄ™ i pożreć nas ze zÅ‚oÅ›ci.Lecz od­mowa zajÄ™cia siÄ™ jakÄ…Å› sprawÄ… - co oznacza poprostu, że nie chce nam siÄ™ o tej sprawie myÅ›­leć - wymaga znacznie wiÄ™kszej odwagi niż kon­frontacja z krwiożerczym zwierzÄ™ciem albo roz­Å¼alonymi rodzicami kuzynka, którzy wÅ‚aÅ›nie znalezli swoje kochane maleÅ„stwo na dnie stud­ni.A to dlatego, że nikt nie jest w stanie przewi­dzieć, jak rozwinie siÄ™ sprawa, kiedy zacznie siÄ™sama sobÄ… zajmować, zwÅ‚aszcza gdy jest to spra­wa majÄ…ca swoje zródÅ‚o w fantazji podÅ‚ego Å‚otra.- Nie obchodzi mnie to, co gadaÅ‚ ten okropnyczÅ‚owiek - stwierdziÅ‚a Wioletka, gdy na ze­wnÄ…trz ucichÅ‚y plastikowe kroki Detektywa Du­pina.Nie bÄ™dziemy wybierać, kto z nas mauciec, a kto spÅ‚onąć na stosie.Kategorycznie od­mawiam zajmowania siÄ™ tÄ… sprawÄ….- No to co zrobimy? - spyta! Klaus.- Spróbu­jemy skontaktować siÄ™ z panem Poe?- Pan Poe nam nie pomoże - odparÅ‚a Wiolet­ka.- Znów powie, że rujnujemy reputacjÄ™ jegobanku.Musimy stÄ…d uciec.- Fru! - powiedziaÅ‚o SÅ‚oneczko.- Wiem, że siedzimy w wiÄ™ziennej celi - przy­znaÅ‚a Wioletka.- Ale musi istnieć jakaÅ› drogaucieczki.Wioletka wyciÄ…gnęła z kieszeni wstążkÄ™i zwiÄ…zaÅ‚a wÅ‚osy, chociaż palce jej siÄ™ trzÄ™sÅ‚y. PrzemówiÅ‚a przed chwilÄ… z wielkÄ… stanowczo­Å›ciÄ…, lecz wcale nie byÅ‚a tak pewna siebie, jakÅ›wiadczyÅ‚ o tym jej gÅ‚os.Cela wiÄ™zienna to miej­sce urzÄ…dzone specjalnie do przetrzymywanialudzi, wiÄ™c Wioletka nie byÅ‚a pewna, czy zdoÅ‚adokonać tu wynalazku umożliwiajÄ…cego Baude-laire'om ucieczkÄ™.Ledwie jednak odgarnęławÅ‚osy z oczu i Å›ciÄ…gnęła je wstążkÄ…, jej wynalaz­czy umysÅ‚ zaczÄ…Å‚ dziaÅ‚ać na peÅ‚nych obrotach.Wioletka rozejrzaÅ‚a siÄ™ po celi w poszukiwaniujakiegoÅ› pomysÅ‚u.Najpierw spojrzaÅ‚a na drzwii zbadaÅ‚a je wzrokiem cal po calu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •