X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Czy wyrosły na normalnych ludzi? Tak, oboje są kochani,chociaż nudni jak flaki z olejem.Syn pracował jako prawnikrozwodowy i wyprowadził się do Wisconsin.Teraz mieszka wNowym Jorku i gra na puzonie w orkiestrze.Córka wyszła zamąż za syna ministra.Bóg jedyny wie, jak to się stało.Niepochwalają naszego zachowania, chociaż staramy się nieafiszować, na wypadek gdyby córka doszła do wniosku, żemamy zły wpływ na wnuki.Wiesz, ludzie mają dziwnewyobrażenia. Tak, chyba tak. Spójrz, idzie pan i władca.Wygląda śmiesznie, niesądzicie? Tylko młodzi i szczupli powinni nosić lateks.Edward spojrzał na nią gniewnie. Bzdura.Młodzi i szczupli nie mają monopolu naatrakcyjność.Z pewnością jesteśmy na to dowodem  dodał zuśmiechem pełnym satysfakcji. Zgadza się.Victor miał na sobie elastyczny strój konferansjeracyrkowego w odcieniach czerwieni, czerni i złota.Pomalowana twarz z rozmazaną wokół ust czerwoną pomadką przywodziłana myśl klowna.W jednej ręce trzymał bat, a na głowie miałprzekrzywiony kapelusz  zdjął go, gdy stanął przed nimi inisko się skłonił. Cieszę się, że udało ci się przyjść  powiedział zprzebiegłym uśmiechem. Dziękuję za zaproszenie. Jestem pewien, że spodoba ci się pokaz, któryzorganizowałem. Możesz nam zdradzić, co przygotowałeś? I zepsuć niespodziankę? Nigdy.A teraz przepraszam,muszę powitać innych gości.Rola gospodarza nie jest łatwa,ale ktoś musi się jej podjąć.Clarissa poczekała, aż odszedł, i ciągnęła przerwanąrozmowę. To absurdalne.Jest szalony.Dowiem się, co planuje. To chyba nie najlepszy pomysł  stwierdził Ed. No cóż, ktoś musi go sprawdzać.Wiesz, jest różnicamiędzy perwersem a psychopatą.Nie możemy pozwolić sobie,żeby nowicjusze uważali nas za wariatów, jeśli on zamierzaodegrać coś szalonego przed nieświadomą widownią.Odwróciła się na pięcie i zniknęła w wejściu do lochu.Victor zadzwonił do Summer cztery dni przed przyjęciem.Mogła pójść na depilację brazylijską; powstałe zaczerwienieniaznikną do czasu spotkania.Wybór terminu prawdopodobnie nie był zbiegiemokoliczności, pomyślała, gdy kosmetyczka rozmasowała gorącygęsty wosk, odczekała kilka sekund, żeby zastygł i oderwałapasek, szybko kładąc rękę na ciele Summer, żeby złagodzić ból.Istnieją różne rodzaje bólu.Jeśli osoba lubi być chłostana ponagich pośladkach, to nie oznacza, że z radością popędzi dodentysty lub będzie czerpała przyjemność, kiedy uderzy się wpalec u nogi.Summer zdecydowanie nie była masochistką, mimo todepilacja woskiem stanowiła jedną z małych przyjemności w życiu.Może chodziło o ściąganie bielizny przed nieznajomąalbo delikatny dotyk palców dziewczyny, gdy ta rozsuwała jejwargi sromowe, sprawdzając, czy wosk jest dobrze położony.Amoże o to, że kosmetyczka była naprawdę bardzo atrakcyjna ipachniała szamponem.Bez względu na powód Summer czuła podniecenie.Następnej nocy leżała przy śpiącym Dominiku i doprowadziłasię do orgazmu.Nie wiedziała dlaczego, ale kręciła ją myśl, żeleży obok niej nieświadomy, że ona się masturbuje.Małeryzyko, że może zostać na tym przyłapana, sprawiło, że zaczęłamyśleć o seksie.O nim i o swojej skórze, która pokosmetycznych zabiegach była wyjątkowo gładka.Dominik jeszcze nie zauważył braku owłosienia łonowego, alena pewno wcześniej czy pózniej zauważy.Wtedy mu powie, żemiała ochotę na zmianę.Od czasu przyjęcia u Charlotte, kiedyogolił jej cipkę przed gośćmi, nie pouczał, jak powinna dbać ointymne części ciała.Miała wrażenie, że Dominik chętnie obserwuje, jak samapodejmuje decyzje dotyczące ubrania lub wyglądu.Niesugerował żadnych zmian.To właśnie Summer w nim lubiła.Trudno byłoby się jej wyrzec tej wolności.Powiedziała Dominikowi, że idzie się spotkać z Cherry, żebywyjaśnić nieporozumienie, więc może przyjść pózno albo wogóle nie wróci na noc.Dominik mruknął w odpowiedzi, że ma własne sprawy, alenie wdawał się w szczegóły.Sprawiał wrażenie rozkojarzonego iwycofanego.Może to, żeby spędzić pierwszą sobotnią nocosobno, nie było dobrym pomysłem, ale co zrobić?Nie mogła wyjawić Dominikowi planów Victora: to byłaczęść umowy  jej milczenie w zamian za milczenie Victora.Poza tym była przerażona, że Dominik zacząłby nią gardzić,jeśli dowiedziałby się o wydarzeniach z jej przeszłości.Znał ją,ale raczej nie przypuszczał, że ona może się posunąć takdaleko.Na szczęście wcześniej wyszedł do biblioteki.Dzięki temumiała czas się przygotować i zorganizować samochód, któryzawiezie ją pod adres podany przez Victora. Gdy wychodziła, zadzwonił Simón. Jak się czuje nasza gwiazda? Doszłaś do siebie po długiejpodróży? Gotowa na spontaniczną próbę? Właściwie nie czuję się dobrze.Potrzebuję jeszczejednego lub dwóch dni. Czy stało się coś, o czym mi nie mówisz? Czy twój Anglikcię zdenerwował? To niepodobne do ciebie, żebyśrezygnowała z prób.Martwię się. To tylko zmęczenie.Naprawdę.Nie sprawiał wrażenia przekonanego.Victor czekał na nią, kiedy samochód wjechał dopodziemnego garażu w rezydencji, gdzie odbywało sięprzyjęcie.Odrażające miejsce, pomyślała, gdy otworzyła się metalowabrama.Nie ma w sobie nic ze stylu art d�co w przeciwieństwiedo willi w Nowym Orleanie, do której zabrał ją Dominik.Otakiej rezydencji mógł marzyć piłkarz.To był jeden z tychdomów, które ostentacyjnie pokazywały bogactwo i niepasowały do niczego w okolicy.Pewnie będzie wykończonywelurem i imitacją złota, stwierdziła w duchu.Ale nie miałaokazji sprawdzić wnętrz, bo Victor zaprowadził ją wprostprzez długie, ciemne przejście do pokoju wyposażonego wsprzęt typowy dla lochów.Akcesoria, zamiast przerazić czy zaintrygować, uspokoiłySummer.Wyściełany krzyż świętego Andrzeja, kilka ławek doklapsów, klatka i metalowa rama, bicze i paletki sprawiły, żenowe miejsce wydało się jej znajome.Poczuła się swobodnie.Na środku pomieszczenia znajdowała się zawieszona nametalowym kółku czerwona kurtyna z weluru i tworzyłanamiot.To przywodziło na myśl cyrk.Victor odsunął kurtynę, pokazując uroczyste podiumudekorowane materiałem i kwiatami.Miała wrażenie, że patrzyna ołtarz ofiarny.Nad sceną znajdowało się światło punktowe. Moja droga, jak widzisz, zadałem sobie wiele trudu dlaciebie.Mam nadzieję, że ci się podoba.  Zwiatła reflektorów nie są mi obce.Jestem pewna, żedam radę. Domyślam się, że nie możesz się doczekać  rzekł zwyższością.Summer nie odpowiedziała, ale jego słowa dotknęły ją dożywego.Czy naprawdę nie mogła się doczekać?Chyba miał rację.Wiedziała, że Victor był draniem, lecz jakaśjej część reagowała na jego rozkazy.Victor rozpoznał jejmroczne strony i dzięki temu umiał zręcznie nią manipulować.Wiedziała, że to zły człowiek, a poznawanie swojej seksualnościwraz z nim jest niebezpieczne, ale niczym ćma lecąca do ognia,czuła, że jej niechęć do Victora kruszeje pod siłą pożądania.Jednak nie zamierzała dać Victorowi satysfakcji, że ma rację. Chodz  polecił.Stała przed nim zadowolona, że włożyła buty na najwyższychobcasach i mogła patrzeć na niego trochę z góry. Rozbierz się.Oczekiwała tego, więc włożyła jedynie długą czarną sukienkębez ramiączek, którą z łatwością mogła zdjąć jednym ruchem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •