X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie płacz, to się wszystko da załagoóić! Nie płacz, matka da się przeprosić, z ojcemsam się rozmówię!  pocieszał ją i całował po zapłakanych oczach i głaóił jej włosyroztargane.Tak odczuła te pocieszania i jego miłość, że objęła go ramionami, ukryła mu twarz napiersiach i jak óiecko skarżyła się cichym, urywanym szeptem na swoją dolę nieszczęśli-wą, nie zważając na obecność Horna.Urząóili jej zaraz mieszkanie z pokoju brata który się przeniósł do pokoju Horna,zamknęła się w nim i nie chciała wyjść na herbatę, jaką zagotował Horn.Adam sam jej zaniósł.Wypiła trochę; rzuciła się na łóżko i zasnęła natychmiast.Adam zaglądał do niej co chwila, pookrywał ją czym mógł, wytarł chusteczką jejtwarz, bo łzy pomimo snu płynęły spod zamkniętych powiek, potem powrócił i szepnąłcichym głosem: Domyślacie się, co się stało? Nie, nie i proszę was baróo, nie mówcie mi, bo wióę, jak was to boli.Ja zarazwychoóę. Zostańcie jeszcze chwilę.Słyszeliście, musieliście słyszeć co mówili o Zośce? Na plotki nigdy nie zwracam uwagi, nigdy ich słuchać nie chcę  rzekł Hornwym3ająco. To nie plotki, to prawda!  rzekł ostro, wstając z miejsca. Więc cóż poczniecie?  zapytał z wielkim współczuciem. Idę w tej chwili do Kesslerów!  szepnął twardo i zielone oczy błysnęły mu takimtonem jak szmelcowana�y x lufa rewolweru, który schował do kieszeni. To na nic się nie przyda, z bydlęciem nie można spraw luókich załatwiać. Spróbuję, a jak mi się nie uda, to& To co?  podchwycił spiesznie Horn, przestraszony akcentem grozby, jaki brzmiałw jego głosie. To pomówimy inaczej& to się pokaże&Horn chciał mu tłumaczyć, ale Adam nie chciał słuchać, tylko gdy się rozstawali przedbramą, uścisnął mu silnie rękę i pobiegł do pałacu Kesslera.Nie zastał i nikt nie umiał go objaśnić, góie w tej chwili może być młody Kessler.Popatrzył z całą nienawiścią na wspaniałe mury pałacu, na błyszczące przy księżycujego wieżyczki i złocone balkony, na zasłonięte białymi storami okna i poszedł do fabrykido ojca.Stary Malinowski, jak zwykle, niby żuraw niestruóony obchoóił to olbrzymie kołorozpędowe, które jak ptak potworny rzucało się w mrocznej, roztrzęsionej ruchem wieży,zapadało się w ziemię, wybiegało z cieniów połyskiwało roziskrzonym, zimnym tumanem�y x me co an  natarty kilkakrotnie tłuszczem (olejem, smalcem itp.); w ten sposób tradycyjnie zabez-pieczano metal: zbroje, broń i in.Ziemia obiecana 217 stali i okręcało się dookoła z taką szaloną szybkością, że żadnego konturu nie można byłopochwycić.Taki szalony krzyk maszyny huczał w wieży, że stary szeptem zapytał syna: Znalazłeś Zośkę? Przywiozłem ją óisiaj wieczorem.Stary popatrzył nań długo i poszedł znowu obejść maszynę, naoliwił niektóre czę-ści, przyglądał się manometrowi, wytarł tłoki, które z sykiem pracowały ociekając oliwą,krzyknął przez tubę do maszynistów pracujących niżej i powróciwszy do syna powieóiałzaciśniętym gardłem: Kessler!Zęby mu się wyszczerzyły jakby do kąsania. Tak, ale on mój! Niech mu ojciec da spokój  zaczął gorąco Adam. Głupiś! Mam z nim ważne sprawy, ani mi się waż go tknąć, słyszysz? Słyszę, ale swojego nie odstąpię. Ani mi się waż!  zawarczał stary, podnosząc czarne, olbrzymie pięście, jakby douderzenia. Góie ona teraz? Matka ją wypęóiła z domu.Syknął przez zaciśnięte zęby i bure oczy zapadły mu głęboko pod brwi krzaczastei rzucały tylko cień grozny na twarz szarą i suchą.Zgarbił się i obchoóił powoli to koło, które śpiewało rykiem szalony hymn siłyuwięzionej, targającej się z wściekłością pomięóy trzęsącymi się murami.Przez małe zakurzone okienka budynku lał się srebrny księżycowy kurz, w którymniby sine widmo, tańczyło z krzykiem bydlę olbrzymie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.