[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dokładnie tak samo.Zagrała orkiestra i Jonatan z Sarą zaczęli tańczyć, a my wszyscy przypatrywaliśmy sięi biliśmy brawo, a pózniej goście też ruszyli do zabawy.136  Przepraszam, pójdę przypudrować nos  powiedziała Olivia. Tiffany?  spytał Człowiek Sukcesu, kiedy odeszła. Tak? Dlaczego mi powiedziałaś, że jesteś w ciąży? Nic takiego nie mówiłam  odparłam zgodnie z prawdą. Nie rozumiem.To skąd te wszystkie książki o opiece nad dzieckiem? Moja przyjaciółka Sally spodziewa się dziecka  wyjaśniłam. W maju.Jestemjej partnerką porodową. Ach tak.Rozumiem.Pomyliłem się. Tak. To nie było miłe z twojej strony, że nie wyprowadziłaś mnie z błędu  powiedziałdotknięty. Nie sądzę.W tych warunkach.Człowiek Sukcesu spojrzał tęsknie na tańczących, a potem na mnie, i powiedział: Tiffany& Tak? Czy& Czy chciałabyś& ? Trotters!  Nick wyciągał do mnie rękę. Chodz, Trotters.Zatańczymy. Uśmiech-nął się do Człowieka Sukcesu i do Olivii, która właśnie wróciła do stołu. Nick Walker przedstawił się grzecznie. Proszę nam wybaczyć. Chętnie  stwierdziłam, gdy prowadził mnie na parkiet.holernie śmieszne  powiedziałam, kiedy kurtyna opadła na przerwę do wtóru rzęsi-stych oklasków. Cholernie śmieszne.Uwielbiam Sheridana. To sztuka Moliera  powiedział Patrick. Ach, prawda, faktycznie  powiedziałam, kiedy szliśmy do baru. Podoba ci się? spytałam, gdy wrócił z kieliszkami. Owszem.Sztuka jest zabawna. Zabawna? Dla mnie była potwornie śmieszna. Chcesz teraz czekoladkę?  spytałam, podsuwając mu pudełko. No dobrze.Czy mogę wziąć tę z laskowym orzechem?Cholera, tę akurat zjadłam.Tę i prawie całą resztę.Oprócz& Wez roladkę truskawkową. Co takiego? Lekka i soczysta pomada kremowa w polewie z ciemnej czekolady. No, dobrze.Wypiłam jeszcze łyk czerwonego wina i nagle zadzwonił dzwonek; musieliśmy wra-cać na miejsca.Drugi akt przeleciał w mgnieniu oka, choć trudno mi było skupić się na sztuce, gdy naszekolana prawie się stykały.Siedzieliśmy w ciepłej ciemności, na czerwonych aksamitnych fo-telach, śmiejąc się z dowcipnego przekładu i wyśmiewając się z Arnolfa, ograniczonego kupca,137 który chce się ożenić ze swoją młodą wychowanicą, ale boi się zostać rogaczem.Pointasztuki polega na tym, że skomplikowane plany Arnolfa, aby dziewczyna zachowała dzie-wictwo, doprowadzają ją do tego, że pada w ramiona młodego mężczyzny.Uważałam, żesztuka jest niesłychanie śmieszna, a jednocześnie głęboko ironiczna i znacząca, ale Pa-trickowi aż tak bardzo się nie podobała.I chyba wiem dlaczego.Ponieważ pózniej, kiedyposzliśmy na kolację, zapytałam, dlaczego się rozwiódł. Moja żona miała romans  powiedział, odrywając kawałek bułki. Och. Nie bardzo wiedziałam, jak zareagować, więc tylko powiedziałam:  Topech i spróbowałam zmienić temat.Przez chwilę rozmawialiśmy o sztuce.I o tym, żeArnolf szuka głupiej żony, bo boi się poślubić inteligentną kobietę, która mogłaby gooszukiwać. Jest wielu takich mężczyzn jak Arnolf  powiedziałam. Ja uważam, że inteligentna kobieta jest niesłychanie atrakcyjna  odparł Patrick. Ale wielu mężczyzn jest innego zdania. Na kontynencie jest bardzo modne, żeby mężczyzna miał mądrą żonę albo ko-chankę, pod warunkiem, oczywiście, że jest również ładna.Mam podobne poglądy.Dlamnie mózg kobiety jest jej najważniejszym organem. Mam dość wysoki iloraz inteligencji  poinformowałam go. Inteligencja jest najbardziej atrakcyjną cechą kobiety. I miałam dwie czwórki na maturze. Prawdę mówiąc  kontynuował, krojąc stek  to jedyna rzecz, jaka się w ogóleliczy. Jedna z tych czwórek to była prawie piątka. Tak  podsumował. Nic nie zdobi kobiety bardziej od błyskotliwego intelektu.To był uroczy wieczór, Tiffany  powiedział, płacąc rachunek. Może zagramy w sobotęw tenisa? Koniecznie  zgodziłam się z radością. A potem możemy zagrać w inteligencję.Umówiłam się z Patrickiem, że spotkamy się w klubie o wpół do trzeciej, i wyrazniewytłumaczyłam mu, jak tam dojechać.I zamówiłam kort na dwie godziny, ponieważ roz-grzewka zajmie nam co najmniej z pół godziny, półtorej godziny, aby rozegrać parę se-tów, chyba żeby mnie totalnie pokonał, co prawdopodobnie miało nastąpić, biorąc poduwagę, że na początku lat siedemdziesiątych grał w turnieju juniorów na Wimbledonie.Kiedy przyjechałam do klubu, zauważyłam bardzo atrakcyjną nową trenerkę.Było cudowne wiosenne popołudnie.Na drzewach pojawiły się pierwsze liście, nakażdej rabatce kiwały główkami tulipany i hiacynty, a ptaki świergotały wesoło, kiedysiedziałam na tarasie, czekając na Patricka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •