[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.cadkas.com).RS - Już będę wiedziała - powiedziała cicho Stevie -powiedz mi o nichwięcej.- Nie dowiesz się ode mnie niczego mądrego, moje ciasteczko.Przynajmniej nie wtedy, kiedy tak patrzysz.- Bo pożądam - wyznała Stevie i widząc wyraz jego twarzy, nasypałamu garść trawy we włosy.Changed with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).Wieczorem przyglądała się, jak Mick robi huevos revueltos conchorizo na kolację.Nie znała tej potrawy.- Pomyśl, że to omlet - doradził Mick, rzucając jej zachęcającespojrzenie.- Lubię wiedzieć, co jem.- Stevie kręciła się w lewo i w prawo naobrotowym stołku, patrząc jak kroi pomidory.- Co tam masz w rondlu?- Włoskie kiełbaski.- Przecież wspomniałeś coś o meksykańskim jedzeniu.- W porządku.To są meksykańskie kiełbaski.Coś jeszcze?- A to zielone w salaterce?- Posiekane chilli.Odnoszę wrażenie, że mi nie ufasz, mojeChanged with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).ciasteczko.Zmarszczyła brwi.- Nie chodzi o to, ale po prostu nie mogę uwierzyć, że potrafisz robićte wszystkie rzeczy.Do licha, jesteś przecież Connoverem.Niepowiesz mi, że jako dziecko zakradałeś się do kuchni pomagać kucharce.- Czasami.Pracowałem też z ogrodnikami.Kiedyś chciałemnaprawdę pomóc i wszedłem na dach za kominiarzem.Wtedyoberwałem.123Changed with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).RS - Mnie nie wolno było zaglądać do kuchni - wspominała Stevie.-Mieliśmy rumuńską kucharkę; mówiła z dziwnym akcentem i nigdy jej nierozumiałam.Zamilkła na chwilę; w tym przytulnym domu czuła się zrelaksowanai spokojna.- Mick? Mogę ci zadawać bardzo osobiste pytania?Changed with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).- Bardzo proszę.Odpowiem na wszystkie, bo chcę usłyszeć twójakcent jak u Scarlett O'Hara.- Czy kiedykolwiek rodzice nalegali, żebyś został.- Typowym Connoverem? Nie bardzo.Oszczędzono mi tego - dziękiMarshallowi.Zawsze chciał iść w ślady ojca i powiodło mu się.Japracowałem w firmie przez dwa lata po szkole, ale nie miałem do tegoserca.Nikt nie był zdziwiony, kiedy odszedłem i otworzyłem własnyinteres.Chociaż trzeba przyznać, że kurczaki ich zaszokowały.- Czujesz niechęć do Marshalla?- Wyznam uczciwie - jestem mu ogromnie wdzięczny.Bez poczuciawiny mogę teraz spędzać po trzy miesiące w Nowej Gwinei, bo wiem, żeChanged with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).Marshall -szczęśliwy jak skowronek - zajmuje się firmą jak należy.- Myślę, że jesteś cudowny.- Uwielbiam tę twoją myśl.- I wcale nie jestem głodna.Uśmiechał się coraz szerzej.- Nie?- Nie.- Poważnie patrzyła mu w oczy.- Wolałabym się kochać.Mick zdjął rondel z ognia.- Wiesz.ja chyba też nie jestem głodny.124Changed with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).RS Leżeli przytuleni do siebie jak para kociaków, chowając się wpościeli przed zimnym powiewem wpadającym przez otwarte okno.Niemieli zamiaru spać;  pra-wie-noc" to zbyt wczesna pora na sen.Chcielijedynie zamknąć oczy i przez chwilę odpocząć w swych ramionach.Dzwięk, jaki usłyszała Stevie, przypominał dzwonek u sań.BożeNarodzenie? Nie, to nie dzwoneczki.Dzwoni telefon.Zadowolona, żeChanged with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).rozpoznała dzwięk, zapadła znowu w sen.Obudziły ją dłonie czule gładzące jej włosy.Otworzyła oczy, ujrzaław ciemności profil Micka.Siedział na brzegu łóżka w spodniach i białejkoszuli.Kiedy ostatnio go widziała, spał nagi obok niej.- Co się dzieje? - spytała zaspanym głosem.- Muszę wyjść.Usiadła na łóżku, odrzucając do tyłu potargane w czasie snu włosy.- Słyszałam telefon.Coś się stało?- Mój ojciec miał po południu atak serca - powiedział Mick.-Właśnie dzwoniła matka.Jest w szpitalu.- Och, Mick.- Stevie dotknęła jego ramienia, czując przez koszulęChanged with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).napięte mięśnie.- Co mówią lekarze?- Doktor twierdzi, że nic mu nie grozi, ale muszę tam pojechać.Przepraszam, że zostawiam cię samą.Wolałbym inne zakończenie naszegopięknego dnia.- Nie martw się o mnie.- Do pokoju wtargnął wiatr i Stevie drżąc zzimna podciągnęła prześcieradło na piersi.- Jestem dużą dziewczynką isama mogę wrócić do miasta.125Changed with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).RS - Nie odchodz, proszę.- Zapalił nocną lampkę i spojrzał na zegarek.-Dopiero ósma trzydzieści.Wrócę za dwie godziny.Zpij dalej, a kiedynastępny raz otworzysz oczy, będę przy tobie.Potrząsnęła głową.- Muszę wrócić do domu.Wczoraj nie byłam przygotowana na to, żezostanę u ciebie przez cały weekend.Jutro rano normalnie pracuję wbiurze.Changed with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).- Myślałem, że chcesz na zawsze zostać ze mną, kwiatami ikurczątkami.Pamiętasz? - powiedział cicho.- Pamiętam.- Objęła go za szyję, przytulając się mocno.- Pojadę dodomu, ale to nie znaczy, że nie wrócę.Ktoś przecież musi zająć się twoimikwiatkami.Mick siedział bez ruchu z twarzą wtuloną w pachnącą skórę Stevie.- Muszę.Chyba że.byłabym ci potrzebna.- Odchyliła się do tyłu iuważnie spojrzała na twarz mężczyzny.- Chcesz, żebym pojechała z tobądo szpitala?Chciał - nawet bardzo - ale ojcu nic nie groziło i nie było powodu,żeby mu towarzyszyła.Poza tym, nie była to najwłaściwsza pora naChanged with the DEMO VERSION of CAD-KAS PDF-Editor (http://www.cadkas.com).przedstawianie rodzicom ukochanej.- Nie ma potrzeby, żebyś jechała.Poradzę sobie -dodał uśmiechającsię.- I jeszcze jedno: nie mogę się obejść bez ciebie.Pamiętaj o tym, kiedystąd odjedziesz, dobrze?- Będę pamiętać.- Słowa z trudem przechodziły jej przez ściśniętegardło.W świetle lampki wyglądał tak młodo.Ale oczy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  
    menu4/2.php") ?>