[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po pózny m obiedzie, mimo sobotniego wieczoru, postanowiły odwiedzićszkolną koleżankę Karoli i zapy tać o dekoracje weselne.Wszy stkie siostry by ły zachwy conepomy słami Bernadetty, a Karolinie odpowiadała również kwestia finansowa, gdy ż dziewczy naby ła dużo tańsza niż firmy z miasta.Omówiły kwestie kwiatów, decy dując się na różowe różei białe lilie.Jeżeli chodzi o dekorację sali weselnej, wy brały z segregatora pełnego zdjęć z jejpoprzednich zleceń te, które najbardziej im odpowiadały.Wstępnie Karola wy brała teżzaproszenia, ale tę decy zję postanowiła jeszcze skonsultować z Maćkiem, wzięła więc próbkiw celu pokazania ich narzeczonemu.Pózny m wieczorem, kiedy Anka wróciła już do siebie,a Małgorzata położy ła się sprać, Ala i Karola czekały na Maćka z zaproszeniami.Alicjadelektowała się winem, podczas gdy Karolina zmuszona by ła popijać herbatę, na co wielcenarzekała.Jednak fakt, iż jest w ciąży, budził w niej tak wielkie emocje, że absty nencja zdawałasię by ć nieważna. My ślisz, że sobie poradzę ? spy tała Alę. Dlaczego miałaby ś sobie nie poradzić? Nie wiem.trochę się boję. Przecież masz Maćka, poza ty m bobas będzie miał ty le babć i ciotek, że co najwy żejmoże by ć baaardzo rozpieszczony powiedziała z przekonaniem Ala.Karolina sły sząc to, zaśmiała się.Usły szały dzwonek do drzwi.Ala nakazała siostrze nie wstawać i poszła otworzy ć drzwi.Nie zdąży ła jeszcze zapy tać siostry, jak się czuje i który to ty dzień. Cześć, Maciek, wchodz. Wpuściła szwagra do domu. A gdzie Karolina? W salonie. Weszli razem do największego pokoju w domu.Maciek przy witał sięz narzeczoną, po czy m usiadł obok niej i objął ją ramieniem. Pijesz herbatę? spy tał mocno zdziwiony. Co w ty m dziwnego? oburzy ła się Karola. Przecież nigdy nie pijesz herbaty, zawsze procenty. Nie rób ze mnie alkoholika.Wy bieraj powiedziała i podsunęła mu zaproszenia. Widzę, że nie próżnujesz. Twoja matka i Ala mi na to nie pozwalają. I dobrze.Jak tam Pary ż, Ala? spy tał i uśmiechając się, popatrzy ł na szwagierkę. Ty też? powiedziała z wy rzutem. Co nieco udało mi się wy ciągnąć z braciszka, ale niedużo wiem mówiąc to, cały czassię uśmiechał. Skrzy wdzę was wszy stkich, naprawdę! obruszy ła się Ala. Musisz mieć do niego trochę cierpliwości. Jakby czy tał w jej my ślach. Powoli mi się kończy. Wiktor jest bardzo nieufny wobec kobiet, ma do tego powody. Jakie? zapy tała zaciekawiona Karolina. Ważne. Mów! rozkazała Karola. Nie powinienem. Maciek! Ala tak skarciła go wzrokiem, iż postanowił opowiedzieć to, co by łozakazane. No dobra, ale jak się dowie, że wam powie-działem. Nie dowie się zapewniła go Karola. Ty lko się nie złość powiedział do narze-czonej. A niby dlaczego miałaby m się złościć? Zaraz usły szy sz. Już się boję.Maciek nie skomentował tego, od razu przy stąpił do opowiadania. Wiktor by ł już kiedy ś zaręczony. Na twarzy sióstr pojawiło się zaciekawienie. Toby ła fajna dziewczy na, lubiłem ją.Może na dwa miesiące przed ślubem zdradziła go z jegodobry m kolegą, po czy m zerwała zaręczy ny i wy szła za tego drugiego.Przez jakiś rok nie możnaby ło się z Wiktorem dogadać.Wtedy pojawiła się Amanda i wrócił do ży wy ch, ty lko że do niejnie dociera, że on traktuje ją jak przy jaciółkę. I czego miałam się bać? spy tała Karola. Zaraz się dowiesz, dlaczego by ł taki przeciwny naszy m zaręczy nom. Mów. Bo widzisz, kiedy oświadczy łem się tobie. przerwał na chwilę by łem zaręczonyz inną dziewczy ną, z siostrą Amandy.Mieliśmy się pobrać za pół roku.Wiktor uważał, żezachowałem się tak jak ta dziewczy na, która zostawiła jego.Ze względu na Amandę i jej siostręnie chciał dopuścić do zerwania, dlatego tak się wściekał.Karolina milczała. Powiedz coś prosił ją. My ślę, że powinieneś już iść. Karolina, proszę cię. Idz! By ła bliska łez.Maciek przepraszał w kółko, jednak kiedy Karolina wy buchła płaczem, na usilne prośbyAlicji wreszcie wy szedł.Ala zajęła się siostrą, objęła ją ramieniem i uspokajała. Nie ry cz i uspokój się dla dobra dziecka, przecież właściwie to nic się nie stało, wy brałciebie, tak? Ale rozumiesz? By ł z inną w ty m samy m czasie! To już przeszłość, teraz świata poza tobą nie widzi. Ale, Ala. Cii.uspokój się, pogadacie jutro. Pojedziesz do Wiktora? spy tała nagle, zaskakując siostrę. Raczej nie.To trochę tłumaczy jego zachowanie, ale i tak uważam, że postępuje niefair. Jesteś zby t dumna, Ala. A ty zby t zakochana, żeby kłócić się o to, co by ło, zwłaszcza teraz, kiedy nosisz jegodziecko. Jak mam mu teraz o ty m powiedzieć? Normalnie, zobaczy sz, będzie najszczęśliwszy m facetem pod słońcem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]