[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego przez setki stron książki Ahabi jego ludzie miotają się po oceanie, przeżywają rozmaite przygody i zabijają wielemniejszych wielorybów o różnych masach.W końcu pojawia się on: wielki biały wielo-ryb! I wtedy akcja nabiera tempa.Wieloryb topi Ahaba, zabija resztę załogi, a na domiarzłego zatapia statek.Koniec historii.Kompletne fiasko.Być może Ahabowi przydałby sięwiększy harpun, którego odmówiono mu ze względu na dziewiętnastowieczne ograni-czenia budżetowe.Nie pozwólmy, by nam przydarzyło się coś podobnego.Moby Cząst-ka jest w zasięgu strzału.Musimy zadać pytanie, które dotyczy naszego modelu standardowego: czy jest ontylko tekturową maską? Jak to jest możliwe, by teoria potwierdzała wszelkie dane eks-perymentalne przy niskich energiach, przy wysokich zaś przewidywała kompletne bzdu-ry.Cóż, zapewne teoria nie uwzględnia jakiegoś nowego zjawiska, które ma doprawdyniewielkie znaczenie przy energiach osiąganych na przykład w Fermilabie i nie negujezgodności teorii z danymi eksperymentalnymi.Przykładem tego, co, być może, zostałopominięte, jest nowa cząstka lub zmiana zachowania oddziaływania.Te postulowanenowe czynniki muszą dawać zaniedbywalny wkład przy niskich energiach, ale znacznyprzy energiach osiągalnych w superpotężnych akceleratorach czy jeszcze wyższych.Jeśli teoria nie uwzględnia tych czynników (bo nic o nich nie wiemy), dla wysokichenergii otrzymujemy matematycznie sprzeczne rezultaty.Przypomina to trochę fizykę Newtona, która działa bardzo dobrze w zastosowaniudo zwykłych zjawisk, ale dopuszcza możliwość przyspieszania ciał do nieskończonychprędkości.Ta niemożliwa do zaakceptowania konsekwencja zostaje usunięta z chwiląwprowadzenia szczególnej teorii względności Einsteina.Teoria względności daje nie-skończenie małe efekty przy prędkościach, z jakimi poruszają się rakiety czy pociski.Jednak przy prędkościach zbliżonych do prędkości światła pojawia się nowe zjawisko:masa ciała zaczyna rosnąć i osiągnięcie nieskończonej prędkości staje się niemożliwe.Przewidywania szczególnej teorii względności płynnie przechodzą w newtonowskie wy-niki przy prędkościach niewielkich w porównaniu z prędkością światła.Słabość tegoprzykładu tkwi jednak w tym, że choć pojęcie nieskończonej prędkości mogło niepokoićfizyków klasycznych, to nie jest ono nawet w części tak przerażające, jak to, co się dzie-je z modelem standardowym przy wysokich energiach.Wkrótce do tego powrócimy.Kryzys masowyJuż wcześniej sugerowałem, że funkcja cząstki Higgsa miałaby polegać na nadawaniucząstkom masy i przez to - na ukrywaniu prawdziwej symetrii świata.To nowa i dzi-waczna koncepcja.Dotychczas - jak się przekonaliśmy, studiując naszą mityczną histo-rię poszukiwań demokrytejskiego atomu - gdy odkrywaliśmy kolejne, coraz głębszestruktury, zbliżaliśmy się do prostoty.Tak więc przeszliśmy od molekuł, przez atomychemiczne, do jądra i protonu oraz neutronu (i ich licznych greckich krewnych), awreszcie do kwarków.Na podstawie tego doświadczenia historycznego moglibyśmy sięspodziewać, że teraz znów odkryjemy jakichś malców we wnętrzu kwarków, co jest cał-kiem możliwe.Ale tak naprawdę nie sądzimy, żeby w ten właśnie sposób ujawniła siędługo oczekiwana teoria świata.Zwiat jednak bardziej przypomina kalejdoskop, o czymjuż wcześniej wspominałem, w którym lusterka przekształcają kilka okruchów koloro- 300wych szkiełek w wielkie mnóstwo pozornie skomplikowanych wzorów.Ostatecznymcelem Higgsa (to już nie nauka, lecz filozofia) mogłoby być stworzenie bardziej interesu-jącego, bardziej złożonego świata, jak to sugeruje przypowieść otwierająca ten rozdział.Nowością jest hipoteza, że cała przestrzeń zawiera pole - pole Higgsa - które prze-nika próżnię i jest wszędzie jednakowe.Oznacza to, drogi Czytelniku, że kiedy podzi-wiasz gwiazdy w bezchmurną noc, patrzysz przez pole Higgsa.Pod jego wpływemcząstki stają się masywne.Samo w sobie nie jest to niczym nadzwyczajnym, skorocząstki mogą zyskiwać energię za sprawą omawianych wcześniej pól (cechowania), po-la grawitacyjnego czy elektromagnetycznego.Jeśli wniesiesz kawał ołowiu na szczytwieży Eiffla, zyskuje on energię potencjalną na skutek zmiany położenia w polu grawi-tacyjnym Ziemi.Ponieważ E = mc2, ów przyrost energii potencjalnej jest równoważnyprzyrostowi masy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]