[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale na pewno nie przyjechałeś tu tylko po to,aby zapytać, jak układa mi się w pracy albo z Jakiem, prawda?- Zawsze interesuję się twoją pracą i życiem prywatnym, ale masz rację,nie po to przyjechałem.- Masz wyniki badań krwi, tak? - Spojrzała mu prosto w oczy.- To pierwsze wyniki, lecz.Cóż, pomyślałem, że będziesz chciała jaknajszybciej je poznać.Ziemia nie przestała obracać się wokół swojej osi, ale Callie nie mogłaoprzeć się wrażeniu, że grunt zadrżał pod jej stopami.- I tak już wiem.-Wzięła ojca za rękę i ścisnęła ją mocno.- Mówiłeś mamie?- Jeszcze nie.Powiem jej wieczorem.- Nie zapomnij powiedzieć, że ją kocham.- Nie zapomnę.- Elliot odchrząknął, próbując opanować wzruszenie.-Mama wie, że ją kochasz, ale na pewno poczuje się lepiej, kiedy dowie się, żebyła to pierwsza rzecz, jaką powiedziałaś po.Po otrzymaniu tej wiadomości.Jest na to przygotowana, jeśli w ogóle można się przygotować na coś takiego.Będziesz musiała powiadomić Cullenów.Może chciałabyś, żebym pojechał donich z tobą?Callie stała nieruchomo, z wzrokiem utkwionym w strumieniu.Odezwała się, dopiero kiedy była pewna, że nie wybuchnie płaczem.- Jesteś takim dobrym człowiekiem.- powiedziała.- Bardzo ciękocham, tato.- Callie.- Nie, zaczekaj, pozwól mi.Wszystko, co mam, dostałam od ciebie imamy.To, kim jestem, to wasza zasługa, wasze dzieło.Kolor oczu czy rysytwarzy nie mają znaczenia, są wynikiem biologicznej ruletki.Wszystko, co wmoim życiu ważne, pochodzi od was.Ty jesteś moim ojcem i nic tego niezmieni.Współczuję Cullenom, współczuję im z całego serca, i jestemwściekła, że coś takiego spotkało ich, was i mnie.Nie wiem, co będzie dalej ito mnie przeraża.Nie wiem, co się wydarzy, tato.Odwróciła się do niego i ukryła twarz na jego piersi.Otoczył ją ramionami, przytulił równie mocno jak ona jego.Rzadkopłakała, wiedział o tym.Nawet w dzieciństwie łzy nie były jej reakcją na bólczy gniew.Płakała tylko wtedy, gdy cierpienia nie dało się wyrwać zkorzeniami i uważnie zbadać.Chciał być silny ze względu na nią, użyczyć jej swojego spokoju ipogody ducha, lecz teraz nagle odkrył, że sam nie może powstrzymać łez.- Gdybym tylko mógł usunąć to zmartwienie, moje maleństwo.-Więzy krwi 176szepnął.- Oddałbym wszystko, żeby to zrobić, ale nie wiem jak.- Chciałabym, żeby to była pomyłka.- Przylgnęła do jego ramieniarozpalonym, mokrym policzkiem.- Dlaczego to nie może być pomyłka, tato?Och, jej.- Westchnęła ciężko.- Muszę jakoś sobie z tym poradzić, a mogę tozrobić tylko tak, jak zwykle rozwiązuję problemy, krok po kroku, punkt popunkcie, jak zagadkę archeologiczną.Nie umiem zadowolić się tym, co widaćna powierzchni, muszę zobaczyć, co kryje się pod spodem.- Wiem.- Elliot wyjął z kieszeni chusteczkę do nosa.- Proszę.-Delikatnie wytarł jej policzki.- Pomogę ci.Zrobię wszystko, co w mojej mocy.- Wiem.- Wzięła chusteczkę i powtórzyła jego gest.- Nie mów mamie,że płakałam, dobrze?- Ani słowa.Chcesz, żebym pojechał z tobą do Cullenów?- Nie, ale dziękuję.- Callie ujęła jego twarz w dłonie.- Wszystko będziedobrze, tato.Będzie dobrze, zobaczysz.Jake obserwował ich z daleka.Podobnie jak Callie, od razu odgadłpowód wizyty Elliota.Kiedy Callie załamała się i rozpłakała w ramionachojca, serce mało nie pękło mu z bólu.Przyglądał się, jak stoją naprzeciwkosiebie, pocieszając się i wspierając nawzajem.Aączyła ich czułość, której nigdy nie doświadczył we własnej rodzinie.Graystone'owie nie są mistrzami w okazywaniu uczuć, pomyślał.Ojciec Jake'a był stoikiem, małomównym, pracowitym, rzadkoskarżącym się na cokolwiek człowiekiem.Jake nigdy nie wątpił, że rodzicekochają swoje dzieci i siebie nawzajem, lecz chyba nigdy nie słyszał z ust ojcasłów: Kocham cię.Podobne wyznania Graystone senior uważał za zbędne.Okazywał rodzinie miłość, dbał, aby mieli co jeść, uczył dzieci i od czasu doczasu poklepywał je po ramieniu lub głaskał po głowie.Jake wiedział, że jego plemię nie traciło czasu na manifestacje uczuć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]