[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Te ćwiczenia, te posty, to zaparcie siÄ™ i osamotnienie wiodÄ…wÅ‚aÅ›nie do tego.A gdy wola siÄ™ już oswoboóiÅ‚a i moc swÄ… skupiać umie, czyż nie wszystkojedno, w czym siÄ™ objawia? Sąóę, że nie.MoglibyÅ›cie óiaÅ‚ać na pożytek& Czyj? Tylko czÅ‚owiek sam na swój pożytek óiaÅ‚ać może.Pożytkiem czÅ‚owieka jestoczyszczenie duszy.Wola wyzwolona innego pożytku nie wiói ani nie dąży ku innemucelowi.Jakże chcesz, abym sprawiaÅ‚ rzeczy, które mi sÄ… obojÄ™tne i może wikÅ‚aÅ‚yby mniena powrót w grube formy życia, z których siÄ™ wÅ‚aÅ›nie wybiÅ‚em? Wszystko jest óiwne, co nas otacza rzekÅ‚ Jacek po pewnym czasie óiwniej-sze, niżby siÄ™ Å›nić nawet mogÅ‚o luóiom w gÅ‚Ä…b niepatrzÄ…cym.A jednak mam wrażenie,że najóiwniejsze ze wszystkiego, o czym wiem, sÄ… wÅ‚aÅ›nie te rzeczy, które ty czynisz. Dlaczego? Nie wiem, jak je czynisz. A wiesz, w jaki sposób poruszasz rÄ™kÄ… lub co siÄ™ óieje, gdy kamieÅ„ z dÅ‚oni upusz-czony spada na ziemiÄ™? Zbyt mÄ…drym jesteÅ›, abyÅ› mi odpowieóiaÅ‚ sÅ‚owem nic niezna-czÄ…cym, które nowÄ… niewiadomość w sobie kryje.MÅ‚ody uczony milczaÅ‚ zadumany, a Hindus prawiÅ‚ tymczasem dalej. WytÅ‚umacz mi, jak to siÄ™ óieje, że wola twoja podnosi powiekÄ™ twego oka, a ja ciwytÅ‚umaczÄ™, jak gwiazdy wolÄ… poruszać.Równy cud i równa tajemnica jest obojga.Wolajest wiÄ™ksza nizli wiadomość, ale ciaÅ‚u jest poddana, a to sÄ… jej zwykÅ‚e granice.MusisiÄ™ odważyć wyjść poza ciaÅ‚o, musi nie chcieć niczego dla ciaÅ‚a, a wtedy bytem caÅ‚ymzawÅ‚adnie, bo już nie bęóie dla niej różnicy mięóy ja a nie ja. I wtedy nie ma granic? Nie może ich być.SÄ… granice dla ruchów, dla pożądaÅ„, dla poznania wreszcie, dlawoli ich być nie może, bo w samym zaczÄ…tku swoim przez ten sam fakt, że stoi nad ciaÅ‚em,stoi nad formÄ… wszelkÄ… i wszelkim bytowaniem& Wszak to wasz poeta przed wiekamipowieóiaÅ‚: CzujÄ™, że gdybym mÄ… wolÄ™ZcisnÄ…Å‚, natężyÅ‚ i razem wyÅ›wieciÅ‚,Może bym sto gwiazd zgasiÅ‚ i drugie sto wznieciÅ‚!.I miaÅ‚ sÅ‚uszność.Jeno ten wyraz może byÅ‚ niepotrzebny.To byÅ‚o wÄ…tpienie i dlategoupadÅ‚.Jacek patrzyÅ‚ naÅ„ zdumiony.t ³t sna (daw.) widocznie, prawdopodobnie.rzy ż a ski Trylogia księżycowa 313 SkÄ…d ty znasz naszych poetów?Pustelnik milczaÅ‚ przez pewien czas. Nie zawsze byÅ‚em bikhu jak teraz rzekÅ‚ wreszcie z pewnym wahaniem. Ty nie jesteÅ› Hindusem z krwi? Nie. A imiÄ™ twoje? PrzyjÄ…Å‚em je pózniej, Nyanatiloka, TrójÅ›wiatowiedny, gdym poznaÅ‚ tajemnicÄ™trzech Å›wiatów: materii, formy i ducha&ZamilkÅ‚ i Jacek nie pytaÅ‚ już o nic, wióąc, że pustelnik niechÄ™tnie odpowiada.UsiadÅ‚ byÅ‚ znowu na trawie pod pniem palmowym i patrzyÅ‚ po toni, kÄ™dy w oddali bÅ‚yskaÅ‚ynikÅ‚e Å›wiateÅ‚ka Å‚oói i jarzyÅ‚a siÄ™ mięóy olbrzymimi pylonami brama Å›wiÄ…tyni, z dala doczeluÅ›ci gorejÄ…cego pieca podobna&Naraz jakby siÄ™ ocknÄ…Å‚ z zadumania, wzniósÅ‚ gÅ‚owÄ™ i spojrzaÅ‚ bystro w oczy Trój-Å›wiatowiednemu. Dlaczego ty mnie szukasz? zagadnÄ…Å‚ znienacka.Bikhu zwróciÅ‚ naÅ„ z wolna jasne, szeroko rozwarte oczy. %7Å‚al mi ciÄ™ rzekÅ‚. Czysty jesteÅ›, a z trzÄ™sawiska materii wyzwolić siÄ™ niemożesz, choć wiesz już sam, że jest ona zÅ‚uóeniem i mniej nawet niż wyrazem tylko. Cóż mi ty pomożesz& szepnÄ…Å‚ Jacek, gÅ‚owÄ™ spuszczajÄ…c. Czyham na chwilÄ™, kiedy zapragniesz iść ze mnÄ… w puszczÄ™&Jacek miaÅ‚ coÅ› odpowieóieć, ale w tej chwili zajÄ…Å‚ go ruch na woóie i z dala do-choóące gÅ‚osy.ZaroiÅ‚y siÄ™ Å›wiateÅ‚ka i zakotÅ‚owaÅ‚y przed bramÄ… starej Å›wiÄ…tyni, i powoliukÅ‚adaÅ‚y siÄ™ w dÅ‚ugi Å‚aÅ„cuch ciÄ…gnÄ…cy ku brzegowi do miasta.Okrzyki biÅ‚y w cichym nocnym powietrzu, nawoÅ‚ywanie przewozników i Å›miechyjakieÅ› kobiece, toczÄ…ce siÄ™ jak perÅ‚y po szklanej tafli sztucznego jeziora.Przedstawieniesnadz byÅ‚o skoÅ„czone.Jacek zwróciÅ‚ siÄ™ do buddysty żywo, nie mogÄ…c ukryć nerwowego pomieszania. Nie, na puszczÄ™& nie pójdÄ™ rzekÅ‚ ale chciaÅ‚em ciÄ™ prosić, abyÅ› mnie odwie-óiÅ‚ w Warszawie.Nyanatiloka cofnÄ…Å‚ siÄ™ byÅ‚ o krok i patrzyÅ‚ naÅ„ z Å‚agodnym uÅ›miechem w oczach. PrzyjdÄ™. Obawiam siÄ™ tylko uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ Jacek że obco ci bęóie, przywykÅ‚emudo samotnoÅ›ci, sÅ‚yszeć gwar życia& Nie.To obojÄ™tne.òisiaj już potrafiÄ™ samotnym być w tÅ‚umie, tak jak ty niezdoÅ‚asz jeszcze być samotnym nawet wtedy, gdy jesteÅ› sam
[ Pobierz całość w formacie PDF ]