[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Demony, takie jak awatarowie - i ludzie - podróżowali na ziemię przez sieć międzywymiarowych tras.Przez skrzyżowania między tym miejscem a tamtym, poza przestrzenią lub czasem bądz czymkolwiek, copotrafiłabym pojąć.Podróże mogły się odbywać tylko dzięki temu, że istniał Labirynt, owa kwantowa róża,splątana sieć dróg między niezliczonymi światami.Ziemia była jednym z nich.Pomyślałam o martwym człowieku leżącym przed drzwiami do pokoju Byrona.- Twierdzisz, że ona wyszła z Labiryntu wewnątrz Coopa?- Ona przychodzi wraz z potrzebą, a potrzeby stwarzają bramy.- Mary postukała się w pierś i wskazała nachłopaka.- Poluje na Starego Wilka.I jego skórę.- Byron nie jest skórą - powiedziałam stanowczo.- Każdy jest skórą - odparł Rex.- Co się dzieje?- Przestańcie.- Grant uniósł rękę, odrywając wzrok od Byrona.- Kim była ta kobieta? Dlaczego chce Jacka?Przez moją głowę przebiegały twarze i imiona.Ahsen.Pan King.awatarowie, obaj szaleni.Zbyt grozni, byżyć.Słyszałam ich krzyki.Przypominałam sobie, jak ich zabijam.Najpierw gołymi rękami.Potem.z kimśinnym.Kto był tylko dziurą w mojej pamięci.Spojrzałam na Granta.- Ona przybyła z powodu tych dwóch awatarów, którzy zginęli.Ci z gatunku Jacka wyczuli, że tamcizostali zamordowani, i wysłali ją, żeby przyprowadziła go z powrotem.- Z powrotem.- Gdy dwóch takich jak ty zostaje zabitych, nie przybywasz sam, tylko wysyłasz kogoś innego, żebyzbadał sprawę.- Kogoś, kto potrafi wpływać na awatara.- Grant zerknął na Mary.- Tamta kobieta i ja mamy taki samdar.Jak to możliwe? Myślałem, że nie ma innych.- Nie ma innych wolnych.- Mary wyciągnęła rękę i czule odgarnęła włos z jego twarzy.- Dzieci urodzonew łańcuchach, wychowywane w łańcuchach, przekształcane, szkolone i zniewalane w łańcuchach.Cała armiaw łańcuchach.Nie starałam już trzymać się z dala od Byrona.Usiadłam na łóżku; kłębki włóczki spadły na podłogę wokółmoich stóp.Chłopak się nie poruszył.Oddychał, ale był pogrążony w głębokim śnie.Dotknęłam jegonadgarstka, wyczuwając tętno.Silne i miarowe.- Przypominam sobie - powiedziałam - że Jack o tym mówił.Ale szczegóły są bardzo niejasne.- Pewnie dlatego, że to miało coś wspólnego ze mną.-Grant westchnął, pocierając twarz.- Nie jestem ztego świata, Maxine.Moja matka przywiodła mnie tutaj, kiedy byłem dzieckiem.Przeszliśmy przez Labirynt.- Uciekaliście przed awatarami.37 - Tak.- Przyjrzał mi się ostrożnie.- Co jeszcze pamiętasz?Pamiętałam tylko to, co powiedział mi Jack.Ale to wystarczyło.Wciąż miałam w uszach jego głos, gdymówił stanowczo i z naciskiem: Usta Zwiatła i ludzie, których oni strzegą, byli pierwszymi istotami ludzkimi, znalezionymi w jednymświecie.Pewnym odległym, obecnie martwym świecie.Wszyscy ludzie, moja droga - każdy człowiek - są ichpotomkami.My skradliśmy ich ciała.Wychowaliśmy ich, ukształtowaliśmy ich cielesną powłokę.A kiedy określonarasa ludzka została poczęta, ten świat został znaleziony przez Labirynt i obsiany tą odmianą ciał.Pozwolonoim ewoluować i się rozwijać.Czas płynie inaczej w Labiryncie.To, co trwa miliony lub miliardy lat, mymożemy mieć natychmiast, tylko otwierając i zamykając drzwi".Zwiaty obsiane życiem przez awatarów, wykorzystywane jako place zabaw i zamki w niebie.Fantastycznekrainy połączone ze sobą Labiryntem, plątaniną nieskończonych możliwości.Ludzie zostali sprowadzeni na ziemię jako białka i cząsteczki. To część laboratorium, farma - stwierdziłmój dziadek.- Wielki eksperyment.Zbiornik na ciała".Ciała pochodzące od Ust Zwiatła.Pierwszych ludzi.W końcu przypomniałam sobie, że słyszałam już kiedyś to określenie we właściwym kontekście.Jack mówiło Ustach Zwiatła rozpaczliwym tonem, nazywając ich strażnikami, sędziami, wojownikami oraz tymi, którzymówią prawdę.Polowano na nich i mordowano ich z powodu umiejętności manipulowania energią.A zatembyli także awatarami.Krwawa Mamuśka miała rację.Nie wiedziałam, czy demony mogą być gorsze.A jeśli Grant był Ustami Zwiatła, oznaczało to, że.że.Przymknęłam oczy, próbując się skupić.- Liczy się fakt, że ta kobieta cię zobaczyła.Poznała, kim jesteś.Nie możemy pozwolić jej odejść, bypowiedziała wszystkim, że znalazła tutaj Usta Zwiatła.- Może już opuściła ten świat - odparł Grant.Mary pokręciła głową, skubiąc włóczkę.- Nie odeszłaby bez Wilka.Niewolnicy wypełniają polecenia.- Ona chce Jacka, co oznacza, że musimy znalezć go pierwsi.Powinniśmy go chronić.Musimy jąpowstrzymać.Grant żachnął się sfrustrowany.- Nie podoba mi się to.Wstałam.- Co możemy zrobić, żeby ochronić chłopaka? Wcześniej ją do niego ciągnęło.Prawdopodobnie z powodupowiązań, jakie miał z nim Jack.Mary odsunęła koc.Na piersi Byrona leżał ciężki złocisty wisiorek, płyta kompaktowa, będąca splątanymzwojem bez końca i początku, warstwami kutego metalu, splecionego razem we wzór mamiący wzrok [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •