X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Róbcie,co trzeba. Zerknął na Cole a. Cole, ty&W tym momencie jego skóra rozdarła się gwałtownie.Odskoczyłem, żeby odepchnąć z drogi grzejniki,zanim padł w drgawkach na podłogę.Cole podszedł i wbił drugą igłę w jego ramię.I w tamtym ułamku sekundy, gdy Beck uniósł głowę, a jego oczy pozostały niezmienione, zobaczyłemmoją własną twarz. ROZDZIAA PIDZIESITY SZ�STYCOLEepinefryna / pseudoefedryna  mieszanka 7metoda: eksperyment zakończony powodzeniem(efekty uboczne: brak)(uwaga: czynniki środowiskowe wciąż wymuszają powrót do wilczej formy) ROZDZIAA PIDZIESITY SI�DMYSAMGdy Beck z powrotem przemienił się w wilka, poczułem się brudny.Jakbym był współwinnyprzestępstwa.Wspomnienie poprzedniego życia, kiedy musiałem kryć się przed zimą i kiedy miałemrodzinę, dotkliwie bolało.Mój umysł bronił się przed tym, odpychając ode mnie absolutnie wszystkie myśli.Najwyrazniej nie tylko ja miałem ten problem: Cole oznajmił, że wybiera się na przejażdżkę, i wsiadł doBMW Urlika.Po tym, jak się ulotnił, zabrałem się za pieczenie chleba, jakby od tego zależało moje życie.Kazałem Grace pilnować piekarnika i poszedłem pod prysznic.%7łeby wyszorować się ze wspomnień.%7łebyprzypomnieć sobie, że póki co mam ręce i ludzką skórę, i twarz.Nie jestem pewien, jak długo tam byłem, gdy zorientowałem się, że drzwi od łazienki otwierają się izamykają.- To jest naprawdę dobre  powiedziała Grace.Usłyszałem skrzypienie opuszczonej deskiklozetowej, na której próbowała się usadowić. Dobra robota, Sam.Nie widziałem jej, ale poczułem zapach chleba.Zwiadomość, że stoję pod prysznicem zupełnie nagi,podczas gdy ona jest w tym samym pomieszczeniu, sprawiła, że poczułem zawstydzenie.Nie wiemdlaczego, ale wydało mi się to bardziej intymne niż seks.Czułem się z tysiąc razy bardziej nagi, nawet zazasłonką.Spojrzałem na trzymana w dłoni kostkę mydła.Zacząłem namydlać brzuch, plecy, nogi&- Dzięki  odparłem.Grace milczała.Nie widziałem jej, więc i ona nie widziała mnie.- Jesteś już czyściutki?!  zawołała znienacka.- Kurczę, Grace!  Wzdrygnąłem się przestraszony, a ona się roześmiała.Na chwilę znowu zamilkliśmy.Szorowałem przestrzenie pomiędzy palcami stóp i rąk.Jeden paznokiećbył zniszczony od grania na gitarze.Przyjrzałem mu się, żeby sprawdzić, czy powinienem coś z tym zrobić,ale trudno było postawić diagnozę w pomarańczowym świetle ledwo sączącym się przez prysznicowązasłonkę.- Rachel obiecała, że pojedzie ze mną jutro na spotkanie z moimi rodzicami  poinformowałamnie Grace. Jutro wieczorem.Dopiero wtedy będzie miała czas.- Denerwujesz się?Ja się denerwowałem, a przecież nawet nie miałem być obecny przy konfrontacji.Grace takzadecydowała.- Nie wiem.To po prostu musi się wydarzyć.Oczyszczę cię z podejrzeń.Poza tym muszę teżoficjalnie zostać uznana za żywą, żeby pójść na pogrzeb Olivii.Rachel powiedziała, że poddalijej ciało kremacji& - Przerwała.Przez długą chwilę słychać było tylko szum wody lejącej się namnie i na kafelki.W końcu oznajmiła: - Ten chleb jest przepyszny.Zrozumiałem.Zmiana tematu.- Urlik nauczył mnie, jak go robić.- Cóż za utalentowany facet.Mówił z niemieckim akcentem i piekł chleb. Grace dzgnęłapalcem w zasłonkę, trafiając mnie prosto w biodro.Próbowałem się ratować unikiem.Wiesz, że za pięć lat też będziemy to robić?Byłem umyty od stóp do głów.Jeśli nie dosięgnę ręcznika zza zasłonki albo nie przekonam Grace,żeby mi go podała, będę uwięziony pod prysznicem.Nie sądziłem, żeby ona chciała ułatwić mi zadanie.- Piec chleb z niemieckim akcentem?  rzuciłem. - Dokładnie to miałam na myśli  wycedziła.Usłyszałem w jej głosie żartobliwy ton.Ucieszyło mnie to.brak powagi był wskazany w tymmomencie.- Podasz mi ręcznik?- Sam będziesz musiał go sobie wziąć.- Jędza  wymamrotałem.Zabrakło ciepłej wody.Stałem pod prysznicem i patrzyłem na nierówne fugi pomiędzy płytkami.Opuszki palców mi się pomarszczyły, a włosy na nogach pozlepiały w mokre strzałki skierowane w stronęstóp.- Sam?  zapytała Grace. Czy myślisz, że Cole ma racje co do lekarstwa? %7łe zapalenie oponmózgowych pomaga, kiedy zwalcza się je jako wilk? Myślisz, że powinnam tego spróbować?To było za trudne pytanie, żebym mógł na nie odpowiedzieć po wieczorze spędzonym z Beckiem.Tak,chciałem, żeby wyzdrowiała.Jednak żądałem też dowodów na to, że ten sposób zadziała.Potrzebowałempewności, że nie podzieli losu Jacka.Ja zaryzykowałem wszystkim, jednak nie chciałem, żeby ona zrobiła tosamo.Ale jak inaczej mogłaby wieść normalne życie?- Nie wiem.Potrzebuje więcej informacji  zabrzmiało to formalnie, jak coś, co powiedziałbymdo Koeniga, jak stwierdzenie:  Gromadzę dane.- To znaczy& i tak nie musimy się o to martwić aż do zimy  ciągnęła dalej. Po prostuzastanawiam się, czy ty czujesz się wyleczony.Nie wiedziałem, co jej powiedzieć.Nie czułem się wyleczony.Raczej  prawie wyleczony  tak jakokreślił to Cole.Jak weteran wojenny wciąż czujący utraconą kończynę.Nadal czułem, że wilk, którymbyłem, żyje w moich komórkach, drzemie niespokojne, czekając, aż skusi go pogoda, przypływ adrenalinyalbo igła wbita w moją żyłę.Nie wiedziałem, czy tak jest naprawdę, czy tylko to sobie wmawiam.Niewiedziałem, czy któregoś dnia w końcu poczuję się pewnie w swojej ludzkiej skórze.- W y g l ą d a s z na wyleczonego  zauważyła Grace.Nagle zobaczyłem jej twarz wyglądającą zza zasłonki.Szczerzyła zęby w uśmiechu.Wrzasnąłemzaskoczony.Sięgnęła dłonią wystarczająco daleko, żeby Zakręcic kran.- Obawiam się  powiedziała, do końca odsuwając zasłonkę i podając mi ręcznik  że takierzeczy będziesz musiał znosić na starość, jeśli chcesz być ze mną.Stałem tam, ociekając wodą i czułem się kompletnie idiotycznie w obecności Grace, która wciążśmiała się ze swojego psikusa.Nie miałem wyjścia, musiałem pokonać skrępowanie.Zamiast wziąć od niejręcznik, złapałem ja pod brodę i pocałowałem.Woda ściekała mi z włosów na policzki i na nasze usta.Jejkoszulka też zaczynała być mokra, ale najwyrazniej jej to nie przeszkadzało.Perspektywa życiawypełnionego takimi chwilami wydała mi się bardzo kusząca.- Lepiej, żeby to była obietnica  powiedziałem szarmancko, a Grace weszła w skarpetkach podprysznic i objęła mnie.- Masz to jak w banku. ROZDZIAA PIDZIESITY �SMYISABELUsłyszałam ciche pukanie do drzwi przedsionka.Przestępując nad butami, łopatą i torbą karmy dlaptaków, podeszłam do wyjścia i otworzyłam.W czarnym prostokącie drzwi stał Cole St.Clair z rękami w kieszeniach.- Zaproś mnie do środka  powiedział. ROZDZIAA PIDZIESITY DZIEWITYGRACEGdy w niedzielny wieczór dotarłyśmy do domu moich rodziców, na dworze było już całkiem ciemno.Rachel nie miała prawa jazdy z uwagi na jej osobliwe nawyki podczas prowadzenia samochodu, których nieakceptowała stanowa policja Minnesoty, więc najpierw musiałam po nią podjechać.W ramach powitaniapokazała mi wyszywaną koralikami torebkę z uśmiechniętą żółtą buzką.Jej białe zęby błysnęły radośnie wmroku.Gdy dotarłyśmy do celu, wszystko wydawało mi się odrealnione [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •