[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zrobił pauzę.- Czy jakieś ugrupowanie już przyznało się dozamachu, panie prezydencie?- Nikt - odrzekł Sundstrom.- Zupełnie jakby spodziewali się, że ten haniebny czynzapoczątkuje powstanie, ale nic się nie stało.- Jeszcze nie skończyli - powiedział posępnie Karlsson.- Następny będzie gorszy.- Musimy zadbać o to, żeby następnego nie było - stwierdził Sundstrom.- Hegemoniazajęła w tej kwestii twarde stanowisko.- A więc rozmawiał pan w tej sprawie z Wysokim Obserwatorem Kurosem, panieprezydencie? - zapytał Robert.- Nie, panie ambasadorze, ale nieformalne kanały komunikacji między nami adoradcami Wysokiego Obserwatora pozostają otwarte.- Rozumiem.Robert odsunął się od stołu, z namysłem gładząc się po brodzie.Harry, jego SItowarzysząca, wsparł łokcie o oparcie jego krzesła, nachylił się do ucha ambasadora ipowiedział:- Musisz im uświadomić, co ich czeka, jeśli dojdzie do dalszych ataków.Robert nieznacznie skinął głową i wyprostował się, spoglądając na oczekującychDarieńczyków.- Przyjaciele, Hegemonia traktuje ataki na swoich urzędników naprawdę bardzo, bardzopoważnie; gdyby do tego zamachu doszło na terytorium Hegemonii, natychmiast wdrożylibynajsurowsze środki bezpieczeństwa.Godzina policyjna, konfiskata broni palnej, zakazzgromadzeń publicznych, restrykcje oraz cenzura wszystkich mediów publicznych.- To skandaliczne - powiedział Storlusson, burmistrz Trondu.- Jeszcze nie skończyłem, proszę pana.Wprowadzono by inwigilację satelitarną orazznakowanie chipami wszystkich pojazdów, a w razie konieczności także wszystkich cywili.Wszystkie kanały komunikacyjne byłyby pod nasłuchem, a urządzenia szpiegujące wszelkiejmaści i wszelkich rozmiarów stałyby się wszechobecne.- Ale nie jesteśmy na terytorium Hegemonii - powiedział Piatkow.- To prawda, ale Brolturanie zgłosili roszczenie do tego obszaru strefy głębinowejHuvuun, a przy tym dowiedziałem się właśnie, że wysłali na Dariena swego ambasadora napokładzie okrętu wojennego; pierwotnie miała to być korweta dyplomatyczna, ale informacjeo wczorajszym ataku sprawiły, że zmienili podejście.Widzicie więc, że doprawdy jest wwaszym interesie, byście pokazali Wysokiemu Obserwatorowi Kurosowi, że zamierzaciezapewnić bezpieczeństwo jemu i jego współpracownikom, równocześnie robiąc wszystko cow waszej mocy, żeby schwytać mordercę.Pozostali słuchali z pełnymi niepokoju minami, a gdy skończył, wymienili spojrzenia,lecz oczy wszystkich na koniec zwróciły się ku Sundstromowi.Prezydent milczał przez kilkachwil, ze zmarszczonymi brwiami i wzrokiem wbitym w blat stołu, po którym raz po razprzesuwał ołówek, obracając go w palcach.Czy przesadziłem?, pomyślał Robert.Może odmalowałem zbyt ponury obraz?- Wszystko to jest.pouczające, ambasadorze - stwierdził w końcu Sundstrom.- A jakiejest pańskie stanowisko w tej kwestii? Jakich rad może mi pan udzielić?- Mój rząd w pełni popiera politykę Hegemonii, gdy chodzi o akty terroryzmu - odrzekłRobert.- Większość środków bezpieczeństwa, jakie opisałem, była w przeszłości wdrażanaprzez władze Ziemiosfery w odpowiedzi na ataki, jakich dokonywano w obrębie naszychgranic.Moja rada dla was, zaaprobowana przez rząd, który reprezentuję, to abyście uprzedziliżądania Wysokiego Obserwatora, gdy chodzi o wprowadzenie podwyższonych środkówbezpieczeństwa - zaoferujcie oddział waszych najbardziej doborowych żołnierzy jakopermanentną straż ambasady Hegemonii i jako eskortę, ilekroć Wysoki Obserwator lubktórykolwiek z jego współpracowników będzie musiał opuścić teren ambasady.Rozważcieśrodki, które wymieniłem - zadbam, żeby pózniej przesłano wam listę - i wprowadzcie wżycie tyle spośród nich, ile się da.- Nigdy nie uda się przekonać Północnych Miast, żeby zgodziły się na takie rzeczy, jakcenzura i konfiskata broni palnej - powiedział Storlusson
[ Pobierz całość w formacie PDF ]