[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nekrolog wciąż leżał złożony w kieszeni jej dżinsów.Usiadła i wyciągnęła go.Znów spojrzała na drzwi.Chyba je zamykała? Na pewno.Mogłaby przysiąc.Rozejrzała się po pokoju i wyszeptała. Jesteś tu? Czy to ty? Do kogo mówisz? rozległ się głos od drzwi.Przestraszona spojrzała na stojące w progu, ramię w ramię, Mirandę i Kylie. Nikogo odparła Della i zauważyła, że Kylie krzywi się i spogląda w górę, jakby&jakby patrzyła na nieproszonego gościa. Jest tutaj? zapytała Della, nie przejmując się tym, żewidzą jej przerażenie. Co tu jest? zapytała Miranda.Kylie skrzywiła się. Był, ale zniknął. Co zniknęło? warknęła Miranda.Kylie spojrzała na Mirandę. Duch.Miranda zrobiła wielkie oczy. Masz kolejnego ducha?Kylie wzruszyła ramionami. Ten chyba nie jest mój.Mirandzie szczęka opadła, gdy spojrzała na Dellę. Masz ducha? Nie możesz mieć ducha.Nie jesteś zaklinaczem duchów. I nigdy nie chciałam być powiedziała Della i znów spojrzała na Kylie. Więc jak tomożliwe?Kylie weszła do pokoju i usiadła na brzegu łóżka. Ja& pamiętam, jak Holiday mówiła, że niektóre duchy mają dość energii, bypokazywać się normalnym ludziom. Tak, ale ja nie jestem normalna.Można o mnie powiedzieć wiele rzeczy, ale nie to, żejestem normalna. Jesteś na tyle normalna, że cię lubimy. Miranda wskoczyła na łóżko.A potempopatrzyła na Kylie. Zniknął, prawda?Kylie skinęła głową i znów zwróciła się do Delli: Wiesz już, kto to? Nie. Della podciągnęła kolana pod brodę. Nie pokazał ci się? Nie powtórzyła Della. Nie rozmawiał z tobą? Nie znów powtórzyła Della. Więc skąd wiedziałaś, że tu był? Bo& bo zrobiło się zimno i& i wydawało mi się, że poczułam, jak coś mnie musnęło.I& jestem prawie pewna, że otworzył drzwi. Otworzył drzwi? Kylie zmarszczyła brwi. Tak odparła Della.Kylie potrząsnęła głową. To mało prawdopodobne.Duchy mają zwykle tylko tyle mocy, by przesunąć drobneprzedmioty, na przykład komórkę. No to wyjaśnij, jak to możliwe, że zamknęłam drzwi, a potem się otworzyły?Kylie z niepokojem spojrzała na drzwi, ale w jej oczach widać było niedowierzanie. Może tylko ci się wydawało, że je zamykałaś? Więc teraz uważasz, że zwariowałam?Kylie potrząsnęła głową. Tego nie powiedziałam. Wcale mi się nie wydawało. Della zasłoniła oczy dłońmi. To nie powinno tak być.Wcale.Prawdę mówiąc, nie rozumiem, czemu nie możesz powiedzieć duchowi, żeby sobieposzedł.Co sprawia, że są takie wyjątkowe?Miranda zachichotała. Pewnie uważają, że skoro są martwe, to mają pewne prawa.Może mają to zapisanew kontrakcie.No wiesz, umierasz i nie musisz już przestrzegać zasad.Robisz, co ci się żywniepodoba. Ja nie żartuję powiedziała Della. Nie podoba mi się to. Przepraszam odparła Miranda. To uderzenie w głowę sprawiło, że zrobiłaś sięmarudna.Della warknęła na czarownicę. Chciałabym zobaczyć, jak byś wyglądała, gdyby to koło ciebie kręcił się duch, pannoSzczęśliwa! Nie kłóćcie się powiedziała Kylie i w tym momencie zadzwoniła jej komórka.Spojrzała na ekran. To Holiday. Cześć. Odebrała telefon.Della dalej patrzyła z ponurą miną na Mirandę i skupiła się, próbując usłyszeć głosHoliday, ale nie dała rady.Jej supersłuch znów się wyłączył. Jasne powiedziała Kylie i spojrzała na Dellę. Nie, ale jest w łóżku.Dobrze.Kylie się rozłączyła. Sprawdzała, co ze mną? zapytała Della. Tak.Powiedziała też, że masz zostać w łóżku i że przyniesie ci kolację. Powiedziała, że znów poszłaś do wodospadów stwierdziła Miranda. A miałaś spać.Czemu w ogóle poszłaś do wodospadów? To miejsce jest upiorne.Mogłaś wpaść na aniołaśmierci.Kiedy Della nie odpowiedziała, Miranda zrobiła wielkie oczy. Widziałaś anioła śmierci? Ja& niezupełnie prychnęła wampirzyca. Widziałam tylko jakieś cienie.I tow momencie, kiedy dostałam cios w głowę, więc pewnie& po prostu to sobie wyobraziłam. Cały czas to sobie powtarzała. Jakie cienie? zapytała Miranda. Czy wyglądały jak potwory, albo& jak co?Della zauważyła, że oczy Kylie zabłysły z ciekawości.Kylie też była zaklinaczką duchówi miała kontakty z aniołami śmierci, jak Holiday. Nie odparła Della. Tylko cienie.A że czarownica nie wyglądała na zachwyconą tą odpowiedzią, dodała. Kurczę, o to spytaj Kylie.W końcu to ona się z nimi przyjazni. Della i Miranda spojrzały na Kylie, a ona westchnęła: To nie są potwory.Wyobrazcie sobie duchowe postacie.Miranda potrząsnęła głową. I tak mnie przerażają. Znów odwróciła się do Delli. Nadal nie rozumiem, czemu tamposzłaś.Della warknęła. Za drugim razem chciałam ustalić, kto mnie zaatakował.A za pierwszym& ja& niewiem, czemu tam przyszłam za pierwszym razem.Biegłam i jakoś tam trafiłam. W takim razie trzeba było zawrócić i pobiec w przeciwną stronę odparła Miranda. Zamierzałam, ale zanim zdążyłam coś zrobić, dostałam cios. A potem Delli coś sięprzypomniało. Czy Burnett prosił cię, żebyś spytała, czy anioły śmierci widziały, kto mnieuderzył?Kylie skinęła głową. Zadałam pytanie, ale nie dostałam odpowiedzi.Może ich tam nie było. Miałam wrażenie, że były powiedziała wampirzyca. Czułam& że jestemnieproszonym gościem.Jakby ktoś sprawiał, że tak się czuję. Zadrżała lekko. Wciążpodejrzewam, że to one mogły mnie walnąć. A mimo to poszłaś tam drugi raz? Miranda złapała jedną z poduszek Delli i podłożyłasobie pod głowę. A ja myślałam, że jesteś mądra.Della posłała czarownicy ponure spojrzenie. Mówiłam ci, że liczyłam, że ustalę, kto mnie zaatakował. I wyczułaś coś? zapytała Kylie.Della skinęła głową. Chase a.Kylie opadła szczęka. Co?Miranda poderwała się na nogi. To Chase cię zaatakował? Zrobiła wielkie oczy. A ja myślałam, że on cię lubi.Cholera, Burnett wykopie go stąd za zadzieranie z jego ulubionym wampirem.Della potrząsnęła głową. Po pierwsze, nie jestem ulubionym wampirem Burnetta. Owszem, jesteś odparła Miranda.Della spojrzała na Kylie, która skinęła głową, jakby zgadzała się z czarownicą.Skorobyła jego ulubienicą, to czemu nie chciał, by poszła do JBF? Uznała, że zastanowi się nad tympózniej. Po drugie, znalazłam tam zapach Chase a.A potem jego samego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]