[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dostrzegła, że oczy Nicka radośnie rozbłysły.Doszła więc downiosku, że jej wygląd sprawił mu wielką przyjemność.Kiedy spojrzała na niego, najwyrazniej odniosła takie samo wrażeniejak on.Był ubrany w ciemne spodnie i ciemną koszulę, która podkreślałakolor jego jasnych włosów.Pragnęła, żeby jej mieszkanie było już gotoweI żeby Nick jak najszybciej ją stąd zabrał!- Na którą macie zarezerwowany stół?  spytała Rose.- Na siódmą  odparł Nick. Lepiej więc będzie, jeśli jużwyruszymy. Pocałował Alison w policzek, a kiedy uwagę Roseprzyciągnął jakiś program w telewizji, szepnął jej na ucho:  Na ósmą. Todrobne, niewinne kłamstwo wywołało jej uśmiech.Już zamierzali wyjść,kiedy zadzwonił jego telefon komórkowy.Spojrzał na wyświetlacz,zamierzając to zignorować, ale potem zmarszczył czoło i powiedział: Lepiej będzie, jeśli odbiorę.Alison wzięła swoją torebkę i sprawdziła, czy jest w niej szminka doust oraz inne ważne rzeczy.Nick wyszedł do ogródka, z którego dobiegały84RLT jego słowa, radosny głos i śmiech.- Muszę przyznać, że to dla mnie wielka niespodzianka!  zawołałdo słuchawki. Ogromnie ci dziękuję, że o mnie pamiętałeś.I że wziąłeśmnie pod uwagę.Alison zerknęła na matkę i zmusiła się do uśmiechu, a potem nalałasobie do szklanki trochę wody i wypiła łyk, czekając, aż Nick skończyrozmawiać.Po chwili wszedł do salonu.- Telefonowano do mnie w sprawie pracy  wyjaśnił, a Alisonlekko zmarszczyła brwi.- W Anglii?- Och!  zawołała Rose, przypominając sobie nagle, że zostawiła wpralni włączone żelazko i pospiesznie wybiegła z salonu.- Prosili mnie, żebym skrócił moją podróż  wyjaśnił Nick, anastępnie dodał:  Ale tylko trochę.Miałbym wrócić z Azji miesiącwcześniej.Słuchając go, Alison dowiedziała się, że jeden z jego przełożonychodszedł z pracy i droga do stanowiska konsultanta stała przed nim otworem.Uśmiechnęła się, ucałowała go i złożyła mu gratulacje.Ale równocześniedręczyły ją dziwne myśli.%7łyczyła mu jak najlepiej, ale nie widziała dlasiebie żadnej roli w jego nowym życiu.- Jeszcze nie wyraziłem zgody  powiedział Nick.- Ale i tak mamy co oblewać.Teraz moja kolej, żeby postawićszampana!  zawołała Alison, ponownie go całując.Widział, że ona naprawdę się stara okazać zadowolenie, ale wporównaniu z prawdziwym entuzjazmem, z jakim zareagowała na wieść opoprawie losu Davida, jej radość wydała mu się trochę wymuszona.Nie85RLT miał jej jednak tego za złe.Rozumiał jej stanowisko.Kiedy wyszli z domu, nie popędzili bynajmniej do jego mieszkania,żeby spędzić tam trochę czasu tylko we dwoje, lecz za obopólną cichą zgodąudali się prosto do portu.Przez pół godziny spacerowali po nabrzeżu, apotem zjedli kolację, która powinna była być uroczysta, ale w powietrzuunosiła się chmura smutku.Milczenie, które zapadło między nimi, przerwałw końcu Nick.- Perspektywy wyjazdu do Azji nie wyglądają zbytoptymistycznie.Alison zmusiła się do cierpkiego uśmiechu.- Wszyscy składają ci propozycje.Ciekawe, co dzieje się zCortem.- Z Cortem?  Nick zmarszczył czoło.- Amy uważa, że może się tu zwolnić miejsce pracy.- To wciąż stoi pod znakiem zapytania. Wziął ją za rękę i mocnoucisnął. To wszystko będzie trudniejsze, niż przypuszczałem.Mam namyśli pożegnanie.- Będzie dokładnie tak trudne, jak ja sądziłam  wyszeptała Alison,a do jej oczu po raz pierwszy napłynęły łzy.- To nie musi skończyć się dlatego, że.- Och, błagam. przerwała mu niemal oskarżycielskim tonem.Zadowolę się twoją przyjaznią na Facebooku  dodała, ale natychmiastpotrząsnęła głową, bo zdała sobie sprawę, że to jest po prostu niemożliwe.Nie zniosę sytuacji, w której będę mogła go widywać tylko namonitorze komputera, czytać o jego przygodach, a nie mieć go obok siebie,pomyślała.Muszę w jakiś sposób powstrzymać go od tego wyjazdu, bo86RLT inaczej zabierze ze sobą moje serce.- Możemy nadal podtrzymywać nasz. Urwała, bo nie była wstanie dokończyć tego zdania.Nick zapłacił rachunek.Choć wciąż rozmawiali, oboje czuli się zranieni.- Alison  zaczął Nick, zatrzymując samochód przed jej domem.Nawet nie zaproponował, żeby poszli do niego i spędzili tam razem trochęczasu. Nigdy nie zamierzałem.nie planowałem.chodzi mi o to, że. Dlaczego nie możesz być śmiertelnie nudnym facetem?  zadałamu retoryczne pytanie. Dlaczego nie mogę odkryć, że chodzisz w moichpantoflach na wysokich obcasach i w mojej bieliznie?  Wybuchnęłaśmiechem, ale po chwili po jej policzkach potoczyły się łzy.Nickprzyciągnął ją do siebie i przez jakiś czas trzymał mocno w objęciach. Jutro po ciebie przyjadę.Wtedy porozmawiamy, spróbujemy cośustalić. Szukał w myślach jakiegoś rozwiązania, ale przychodziło mu dogłowy tylko jedno, nad którym musiał się głęboko zastanowić. Do jutra.Przyjadę po ciebie. Nie chcę malować mojego mieszkania, Nick  wyszeptała. Nie będziemy go malować, Alison  odparł. Opracujemy tylko plan działania.Bądz gotowa o dziesiątej. Po co? Bo mam dla ciebie pewną. Uśmiechnął się do niej. Jest to.Zaczyna się na N, a kończy na A. Nie znoszę niespodzianek.Ujął jej twarz w dłonie i spojrzał na nią czule. Nieprawda.Bardzo je lubisz.Alison wysunęła się z jego objęć, wysiadła z samochodu i ruszyła w87RLT kierunku domu.Była lekko wstrząśnięta tym, co Nick powiedział, ale niemiała pewności, co on miał na myśli.Martwiło ją, że w jego słowach było sporo prawdy.88RLT ROZDZIAA DWUNASTY Witaj, mamo  powiedziała Alison.Była zmęczona i miała mętlikw głowie.Marzyła jedynie o tym, żeby znalezć się w łóżku i zasnąć, aleRose najwyrazniej chciała z nią porozmawiać. Jak było? Wspaniale  odparła Alison. Wcześnie wróciłaś. To dlatego, że jestem okropnie zmęczona. Nie poszliście na spacer po kolacji?  spytała Rose zezdumieniem. Albo do niego na kawę? Przecież ci mówiłam. Urwała i zmarszczyła brwi,zastanawiając się, do czego Rose zmierza.W sekundę pózniej już wiedziała,bo jej matka uderzyła ją w policzek i zalała gniewnym potokiem słów. Nigdy nic mi nie mówisz!  wołała ze złością, a potem rzuciła wnią kilkoma niewielkimi paczkami prezerwatyw [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •