[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Dopóki znów jejnie zobaczę, nie będę mógł.Po okropnościach wojny, mając w ręku dokumentwykluczający ją z mego życia, sądziłem, że uwolniłem się od czaru, jaki namnie rzuciła. Teraz nie jesteś tego pewien? Nie jestem pewien, czy prawnie jestem wolny.Moja żona nie zginęła.Poślubiła według indyjskiego zwyczaju człowieka, z którym ma czwórkę dzie-ci.Potwornie zagmatwana sytuacja. Podszedł do Elizabeth i stanął tak bliskoniej, że czuł jej napięcie i delikatny zapach perfum, który zawsze będzie muprzypominał o ulotnych chwilach szczęścia w Wellford. Nic nie mogę ciofiarować.Zanim znów poczuję się wolny, muszę wybrnąć z emocjonalnych iprawnych zawiłości związanych z mym małżeństwem.Mógłbym zignorowaćto, czego się dowiedziałem, i zostawić sprawy tak, jak się mają teraz, ale zaw-sze zostałby cień niepewności.Nic nie skłoniłoby mnie, by w tych okoliczno-ściach prosić jakąkolwiek kobietę, by dzieliła ze mną życie.Ponadto jesteśmyna krawędzi wojny wraz ze wszystkimi zagrożeniami, które ona ze sobą niesie.Bóg świadkiem, że nie mogę ci nic proponować  zakończył z rozpaczą.Elizabeth, wciąż stojąc tyłem do niego, odparła: Rozumiem, John.Rozumiem to, mój kochany.LRT Spoglądając w dół na jej błyszczące włosy i łuk szyi, spytał ze ściśniętymgardłem: Co będziesz robiła w Anglii? Pojadę do Vinnie.Na pewno przyjmie mnie z otwartymi ramionami iwesprze mnie w mej akcji o poprawienie losu prostych żołnierzy.O dziwo, zabolało go, że ma takie plany.Spytał: Chyba nie chcesz iść w ślady lady Mason? Nie podoba ci się to? Nie spodziewałam się tego  powiedziała odwra-cając się do niego, by widział, że już się uspokoiła. O ile sobie przypomi-nasz, kiedyś zachęcałeś mnie do spotkania z tą osobą.Odparł z rosnącym bólem: Chyba nie posuniesz się tak daleko, by nosić jaskrawe peruki i ogrom-ne, różnobarwne krynoliny? Myślę, że będzie to konieczne  odparła z cieniem śmiechu w głosie,mimo kredowej bladości policzków. Jakże inaczej zdołam zwrócić na siebieuwagę i napełnić starych głupców strachem i przerażeniem przed spotkaniem zemną?Nagle poczuli tę samą miłość, która ogarnęła ich tego pierwszego ranka,nie wyrażoną, lecz silniejszą niż samo życie.Miłość była w ich oczach, wyrazietwarzy, miłość kazała im się wzbraniać nawet przed niewinnym dotykiem.Johnwiedział, że Clare Stavenham nie ma już nad nim żadnej władzy. Elizabeth, gdybym zginął w czasie nadciągającej wojny, pamiętaj tylkoWellford.Jeśli przeżyję, pewnego dnia spotkasz się na przejażdżce po ziemiachWellford Manor z człowiekiem, który przyjechał na urlop z Indii.Powie ci, żeprzeznaczeniem, które czekało na niego w tym pięknym, dzikim kraju, było od-krycie, że życie bez ciebie nie ma sensu.Milczeniem zgodziła się na przyjęcie tej odrobiny uczucia, będącej jed-nocześnie wszystkim, co mógł jej ofiarować przy rozstaniu.Wyszedł, nim tachwila pożegnania stała się zbyt bolesna, by można ją było znieść.LRT EPILOGDzień, w którym Lucy Nicholson miała poślubić Sir Ruperta Carruthersa,wstał piękny i ciepły.Mieszkańcy Wellford byli niezwykle podnieceni, gdyżpanna młoda, chociaż od dziewięciu lat była wdową i liczyła już sobie prawiedwadzieścia sześć wiosen, nadal wyglądała jak złotowłosa dziewczynka, którejradość promieniowała na każdego, z kim się spotkała.Pan młody był przystoj-ny i elegancki jak książę z bajki, a jeśli zachowywał się czasem nieco aroganc-ko, to jego ranga i znaczenie dokonale to usprawiedliwiały.Zlub zapowiadał się na największe wydarzenie w wiosce od czasu, gdy SirFrancis Stavenham poślubił Estellę Groves, chociaż ten nowy związek wydawałsię o wiele bardziej romantyczny od poprzedniego.Panna młoda ponoć kochałaRuperta od dziecka.W rezultacie odmówiła swej matce przyjemności, z jakądama ta powitałaby przyjęcie przez córkę oświadczyn jednego z trzech dojrza-łych gentlemanów, którzy starali się o jej rękę po tym, jak jej mąż zastrzelił sięw Indiach w wyniku skandalu.Pan młody został odznaczony medalem za od-wagę, jaką wykazał się w czasie drugiej wojny z Sikhami, która zakończyła sięcałkowitą aneksją Pendżabu przez Brytyjczyków w 1849 roku.Kiedy tylkopowrócił z pułkiem do Anglii, wybrano go, by dołączył do sztabu lorda Cardi-gana na Krymie.Był to ogromny przełom w jego karierze.Nim się tam jednakudał, spotkał swą dziecięcą miłość, z którą korespondował podczas całej po-twornej kampanii, która całkowicie zmieniła strukturę wojska.To z pewnościąte listy wywołały uczucie, które dzisiaj miało zostać uroczyście uczczone ślu-bem w miejscowym kościele.Lavinia Mount przypisywała sobie zasługę skojarzenia tej pary, choćwszyscy wiedzieli, że bardziej przyczyniła się do tego uprzejmość ElizabethStavenham, kiedy bowiem matka Lucy Nicholson straciła w końcu cierpliwośći oskarżyła ją o rujnowanie nadziei na zamążpójście swych nieatrakcyjnychsióstr, dziewczyna przeniosła się do domku, który jej przyjaciółka kupiła wWellford. Indyjskie wdowy", jak nazywano te damy w okolicy, prowadziływspólne gospodarstwo przez kilka lat po narodzinach Edwarda Delacourta.Nikt w Wellford nie mógł zaprzeczyć, że to dzięki Lavinii Mount nie powiodłaLRT się próba dziadków chłopca odebrania go matce w dniu narodzin, to Laviniabowiem poprosiła proboszcza, by zaangażował swego bratanka  słynnegolondyńskiego adwokata  w tę sprawę i doprowadził do ugody, nim jeszczeweszła ona na wokandę.Wiele osób podejrzewało również, że miała ona teżswój udział w doprowadzeniu pózniej do ślubu Elizabeth Delacourt i JohnaStavenhama.Poczmistrzyni zdradziła, że przesyłała kiedyś do majora list adre-sowany kaligraficznym pismem panny Mount.Byli i tacy, którzy żartobliwiesugerowali, że mały Delacourt otrzymał niewłaściwe nazwisko, ale tylko głu-piec mógłby przypuszczać, że ten spokojny chłopczyk o szarych włosach jestpotomkiem któregokolwiek ze Stavenhamów, cokolwiek nie zdarzyło się w In-diach.Wystarczającym dowodem na to było drugie dziecko Elizabeth [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •