[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W istocie rzeczy możność rozwijania się jest również111 jednym z elementów ładu społecznego, który musi być dostoso-wany do różnych sytuacji historycznych i do konkretnych możli-wości, przy czym nigdy nie należy jednak tracić z oczu kryteriówetycznych jako takich, ponieważ one właśnie nadają prawu wartośćprawa.Krytyczne uwagi Izajasza, Ozjasza, Amosa czy Micheasza,jak wykazał na przykład Olivier Artus, dotyczą w pewnym sensietakże prawa kazuistycznego, które jest w Torze, w praktyce jednakstało się bezprawiem i w konkretnych gospodarczych sytuacjachIzraela nie może już zapewnić opieki ubogim, wdowom i sierotom,w której prorocy dostrzegają najgłębszą intencję prawodawstwapochodzącego od Boga.Pewne pokrewieństwo z tą profetyczną krytyką zdradzają jednakniektóre fragmenty samej Księgi Przymierza, które nazywane są prawem apodyktycznym" (Wj 22,20; 23,9-12).To  apodyktyczneprawo" jest podawane w imię samego Boga, brak tu jednak konkret-nych sankcji. Nie będziesz gnębił ani uciskał przybysza, bo wy samibyliście przybyszami w ziemi egipskiej.Nie będziesz krzywdził żad-nej wdowy ani sieroty" (Wj 22,20n).W tych wielkich normach znaj-dywała oparcie krytyka proroków, którzy na podstawie tych normnieraz kwestionowali konkretne prawne zwyczaje, ażeby zapewnićskuteczność istotnemu Boskiemu rdzeniowi prawa, uważanemu zaprobierz i normę wszelkiej ewolucji prawa i całego ładu prawne-go.Frank Cr�semann, któremu zawdzięczamy znajomość istotnychproblemów z tej dziedziny, polecenia  prawa apodyktycznego" na-zywa  metanormami", będącymi instancją krytyczną dla reguł pra-wa kazuistycznego.Relację między prawem kazuistycznym i apo-dyktycznym można by określić parą terminów: reguły i zasady.Tak więc w samej Torze istnieją zasadniczo różne stopnie au-torytetu.Jak to formułuje O.Artus, istnieje nieprzerwany dialogpomiędzy historycznie uwarunkowanymi normami i metanorma-mi.Te ostatnie wyrażają niezmienne postulaty Przymierza.Pod-stawową  metanormą" jest ujmowanie się Boga za ubogimi, którzyłatwo stają się osobami wyjętymi spod prawa i sami nie potrafią za-pewnić sobie sprawiedliwości.Wiąże się z tym inna sprawa: normą112 podstawową, od której wszystko inne zależy, jest w Torze przedewszystkim utrwalenie wiary w jednego Boga.Tylko Jego, YHWH,można wielbić.Jednak w rozwoju nauczania proroków odpowie-dzialność za ubogich, wdowy i sieroty zyskuje stopniowo równiewysoką rangę, co wyłączność adoracji jednego Boga.Stapia się onaz obrazem Boga i nadaje mu konkretne znaczenie.Drogowskazspołeczny staje się drogowskazem teologicznym, a drogowskaz te-ologiczny ma charakter społeczny; miłość Boga jest nieodłącznaod miłości blizniego, a miłość blizniego, jako doświadczenie bezpo-średniej obecności Boga w ubogich i słabych, ma tu wymiar bardzopraktyczny.Wszystko to ma istotne znaczenie dla poprawnego zrozumieniaKazania na Górze.W samej Torze, a następnie w dialogu mię-dzy Prawem i prorokami, zauważamy już pewien kontrast międzyzmiennym prawem kazuistycznym, które w danej sytuacji tworzystruktury społeczne, i istotnymi zasadami prawa Bożego, w świet-le których należy zawsze oceniać, rozwijać i korygować normypraktyczne.Jezus nie czyni nic niesłychanego i absolutnie nowegowtedy, gdy szczegółowe, praktyczne kazuistyczne normy zawar-te w Torze przeciwstawia wyraznej woli Bożej, jako oczekiwanejod dzieci Bożych  większej sprawiedliwości" (Mt 5,20).Przejmu-je rozwinięty już przez proroków wewnętrzny dynamizm samejTory i -jako Wybraniec Boży, stojący twarzą w twarz z BogiemProrok (Pwt 18,15) - nadaje mu radykalny kształt.Jest więc zro-zumiałe samo przez się, że w tych słowach nie jest określany żadenkonkretny ład społeczny.Regulacje społeczne otrzymują w nichjednak podstawowe kryteria, które jako takie nie mogą być oczy-wiście wprowadzane w żadnej społecznej strukturze.Zdynamizo-wanie konkretnych norm społecznych i prawnych, którego doko-nuje Jezus, czerpanie ich wprost z obszaru Bożego i przyznanieodpowiedzialności rozumowi zdolnemu do widzenia odpowiadawewnętrznym strukturom samej Tory.W antytezach Kazania naGórze Jezus nie staje przed nami ani jako buntownik, ani jakoliberał.Jest profetycznym interpretatorem Tory.Nie znosi jej, lecz113 ją wypełnia, a dokonuje tego, wyznaczając obszar odpowiedzial-ności rozumowi, który w swym działaniu jest uwarunkowany hi-storią.Podobnie też chrześcijaństwo musi ciągle na nowo budowaćład społeczny, wypracowywać i formułować  chrześcijańską dok-trynę społeczną".Wobec rozwoju społecznego musi korygowaći rozwijać wcześniej wypracowane formy.W wewnętrznej struk-turze Tory, w jej dalszym rozwoju dokonującym się dzięki krytyceproroków i w nawiązującym do obydwu orędziu Jezusa, znajdujezarówno szeroki horyzont nieodzowny dla historycznego rozwoju,jak i mocne podstawy, gwarantujące godność człowieka w oparciuo godność Boga.114 ROZDZIAA 5MODLITWA PACSKAKazanie na Górze, jak widzieliśmy, szkicuje całościowy obrazprawego człowieka.Jezus chce nam tu ukazać, co znaczy być ta-kim człowiekiem.Podstawową myśl Jego kazania można by streś-cić w następującym zdaniu: człowieka można zrozumieć tylkow perspektywie Boga, a jego życie jest dobre wtedy tylko, gdy żyjew relacji do Boga.Bóg nie jest jednak odległym Nieznajomym.Ukazuje nam swe oblicze w Jezusie; wpatrując się w Jego czynyi w Jego wolę, poznajemy myśli samego Boga i Jego wolę.Jeśliczłowieczeństwo sprowadza się w swej istocie do relacji do Boga,jasne jest, że nie może tu zabraknąć rozmowy z Bogiem i słuchaniaBoga.Dlatego Kazanie na Górze uczy nas również modlitwy; Panmówi nam, w jaki sposób mamy się modlić.U Mateusza Modlitwę Pańską poprzedza krótka katecheza po-święcona modlitwie, która ostrzega nas przede wszystkim przed jejfałszywymi formami.Modlitwa nie może być sposobem zwracaniana siebie uwagi innych ludzi; konieczna jest tu pewna dyskrecja,charakterystyczna dla relacji opartej na miłości.Bóg zwraca się dokażdego po imieniu, którego nikt nie zna oprócz Niego - mówiPismo (zob.Ap 2,17).Miłość Boga do każdej jednostki jest całko-wicie osobista i zawiera w sobie tajemnicę jednorazowości, którejnie można wystawiać na widok publiczny.Istotna dla modlitwydyskrecja nie wyklucza modlitwy wspólnej.Samo Ojcze nasz jest115 modlitwą w liczbie mnogiej; tylko w łączności z  my" dzieci Bożychmożemy w ogóle przekraczać granicę tego świata i wznosić się doBoga.To  my" pobudza jednak najbardziej wewnętrzną warstwęmojej osoby.W modlitwie ten jej całkowicie osobisty charakteri wymiar wspólnotowy muszą się wzajemnie przenikać - zobaczy-my to lepiej podczas rozważania Ojcze nasz.W relacjach międzymężczyzną i kobietą istnieje całkowicie osobisty moment, potrze-bujący ochrony i opieki, a jednocześnie ich relacje małżeńskie i ro-dzinne z natury rzeczy zakładają odpowiedzialność publiczną.Taksamo też jest w relacjach z Bogiem. My" modlącej się społecznościi najbardziej osobisty wymiar spraw powierzanych Bogu przenika-ją się ze sobą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •