[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Co powiedziaÅ‚eÅ›?Carter odpowiada uÅ›miechem. UznaÅ‚em wÅ‚aÅ›nie, że nie bÄ™dÄ™ go teraz przesÅ‚uchiwaÅ‚. Wskazuje gestem w stronÄ™ celi. Skoro już siÄ™ ujawniÅ‚, to co może zrobić? Zażądać, żeby go wypuÅ›cić do domu, i udawać, żenic siÄ™ nie staÅ‚o? Nawet jeÅ›li, to bÄ™dziemy wiedzieli, gdzie szukać Wybawienia.Nie, zanimwejdziemy tam i zaczniemy stawiać mu zarzuty, chcÄ™ wiedzieć, kim jest, jaki jest i dlaczego siÄ™taki staÅ‚.Idziesz ze mnÄ… na tÄ™ kawÄ™? 144FRANCJANie ma wÄ…tpliwoÅ›ci, że Édouard oraz korpulentny wÅ‚aÅ›ciciel restauracji znajÄ… siÄ™ juższmat czasu.Kiedy wreszcie siÄ™ koÅ„czÄ… powitalne uÅ›ciski i uÅ›miechy, restaurator sadza swoich goÅ›ciprzy stoliku, każe podać im menu.Nick czuje siÄ™ jednak bardziej zaniepokojony niż gÅ‚odny.Przerwa na posiÅ‚ek to istne szaleÅ„stwo.Nie rozumie, jak mógÅ‚ siÄ™ na to zgodzić.Aleprzynajmniej naukowiec i jego żona trochÄ™ odetchnÄ….Może jednak godzina stracona na jedzenieteraz jest lepsza od ataku serca pózniej. PowiedziaÅ‚em Jean-Paulowi, że siÄ™ Å›pieszymy  oznajmia Édouard. ObiecaÅ‚ podaćdwa swoje najwspanialsze dania w czasie krótszym niż godzina.WÅ‚aÅ›ciciel restauracji dotrzymuje sÅ‚owa.Nigdy w życiu Nick nie jadÅ‚ lepszej ryby odzaserwowanego Saumon d Ecosse Tériyaki, z kolei Ravioles de Roman et son émulsion deFoieGras Maison zÅ‚amaÅ‚yby nawet najzagorzalszego wegetarianina.Édouard Broussard zostawia szczodry napiwek i po kolejnej turze uÅ›cisków wychodzÄ… naÅ›wiatÅ‚o sÅ‚oneczne.Restaurator wrÄ™cza Édouardowi kluczyki, wyjaÅ›niajÄ…c, że auto stoizaparkowane pięć metrów dalej, zaraz za rogiem Rue Bouverie.Odprowadza goÅ›ci do rogu, poczym znów siÄ™ Å›ciskajÄ….Nick nie spuszcza oczu z ulicy, a jego dÅ‚oÅ„ nie oddala siÄ™ wiÄ™cej niż na kilkacentymetrów od chwytu sprezentowanej mu przez GoriÄ™ beretty. Czy mógÅ‚by pan?  Francuz podaje Nickowi kluczyki. Poprowadzi pan chociaż przezgodzinÄ™?  Klepie siÄ™ po brzuchu. Chyba trochÄ™ za dużo zjadÅ‚em i wypiÅ‚em trochÄ™ za dużowina.Policyjny instynkt Nicka mówi: nie.Z jednÄ… rÄ™kÄ… na kierownicy nie da siÄ™ skuteczniestrzelać.Ale może to bezpieczniejsze od jazdy autem z pijanym kierowcÄ…. OczywiÅ›cie, ale bÄ™dzie pan musiaÅ‚ mnie pokierować. W desce rozdzielczej jest nawigacja.Ustawiona na cel naszej podróży.Nick bierze kluczyki, a Broussardowie wÅ›lizgujÄ… siÄ™ na tylne siedzenie, wyrazniezadowoleni, że mogÄ… siedzieć obok siebie jako pasażerowie.Samochód ma automatycznÄ…skrzyniÄ™ biegów.Po ustawieniu fotela Nick czuje siÄ™ Å›wietnie za kierownicÄ….Kamerawspomagana przez system czujników w przednich i tylnych zderzakach wyprowadza gospomiÄ™dzy ciasno zaparkowanych aut.Nawigacja satelitarna kieruje go przez labirynt ciasnychuliczek do Rue de Valence, gdzie komputer usÅ‚użnie ostrzega przed fotoradarem za trzykilometry.Potężny dwunastocylindrowy silnik o pojemnoÅ›ci szeÅ›ciu litrów aż siÄ™ prosi, żebywykorzystać jego możliwoÅ›ci, ale Nick posÅ‚usznie przestrzega nakazów ograniczenia prÄ™dkoÅ›ci.Édouard daje mu drobne pieniÄ…dze, kiedy mijajÄ… pÅ‚atne bramki na A7.Zaraz potem Francuz siadawygodnie, kÅ‚adÄ…c sobie na kolanach dÅ‚oÅ„ swojej żony.W lusterku wstecznym Nick widzi, żeobydwoje przysypiajÄ….Nic w tym zÅ‚ego, bo majÄ… przed sobÄ… jeszcze okoÅ‚o dwustu kilometrów,czyli dwóch godzin jazdy.Nick życzy im wiÄ™c spokojnego snu i żaÅ‚uje, że sam nie może siÄ™zdrzemnąć.PokonujÄ… kolejne kilometry.Po godzinie staje siÄ™ jasne, że Broussardowie przeÅ›piÄ…podróż do samego koÅ„ca.Ruch jest niewielki.Nick zaczyna odczuwać coraz wiÄ™kszÄ… przyjemność z prowadzeniawspaniaÅ‚ej limuzyny.JeÅ›li któregoÅ› dnia nie zatrudni siÄ™ jako szofer, to prawdopodobnie zakierownicÄ… tak drogiego auta siedzi ostatni raz. Gdy pojawiajÄ… siÄ™ pierwsze tablice informujÄ…ce o Szwajcarii, Nick zaczyna odczuwaćzmÄ™czenie.Ustawia wylot klimatyzacji tak, żeby zimne powietrze wiaÅ‚o prosto na twarz, i topomaga.Krajobraz za wÄ…tÅ‚ymi bezlistnymi drzewami porastajÄ…cymi krawÄ™dzie autostradyzaczyna siÄ™ zmieniać.KuszÄ…ce widoki lasów, jezior i gór Szwajcarii sÄ… o wiele bardziej suroweniż poroÅ›niÄ™ta bujnÄ… zieleniÄ… ziemia Francji.ZwiatÅ‚a aut przed nim zaczynajÄ… nagle pulsować.Z jakiegoÅ› powodu tworzy siÄ™ korek.PowodujÄ… go zapewne niedzielni kierowcy, nieprzyzwyczajeni do jazdy autostradÄ….Nickzdejmuje stopÄ™ z gazu, żeby wcisnąć hamulec.PedaÅ‚ wchodzi miÄ™kko, nic jednak siÄ™ nie dzieje.Przyciska silniej.SÅ‚ychać syk powietrza.Dotyka stopÄ… podÅ‚ogi.Samochód jedzie z tÄ… samÄ…prÄ™dkoÅ›ciÄ….Hamulce nie dziaÅ‚ajÄ…. 145KOMISARIAT PRZY 77 ULICY, LOS ANGELESMitzi oglÄ…da nagranie zakrwawionego mężczyzny w holu policyjnej izby zatrzymaÅ„,siedzÄ…c przy swoim biurku z kubkiem kawy przyniesionym z kantyny. Ten facet może równie dobrze nas nabierać.PomyÅ›laÅ‚eÅ› o tym? To niemożliwe. Zaraz, zaraz.Zapomnij na chwilÄ™ o tym, że jest stukniÄ™ty i wyglÄ…da jak Å›lepiec, którypróbowaÅ‚ siÄ™ ogolić brzytwÄ….Jedyne, co zrobiÅ‚, to wyliczenie listy ofiar Niewidzialnego.Przecieżwszystkie te nazwiska byÅ‚y podawane w prasie. Ale nie Bass.Ona nie trafiÅ‚a jeszcze do gazet. Ale mówiÄ… o niej w lokalnym radiu.Sama sÅ‚yszaÅ‚am dzisiaj rano. Uwierz mi, że to on.To jego szukaliÅ›my. Dlaczego? Bo jest religijnym Å›wirem? ZaÅ‚ożę siÄ™, że jeÅ›li dobrze poszukamw koÅ›cioÅ‚ach i Å›wiÄ…tyniach Los Angeles, to jeszcze przed poÅ‚udniem znajdÄ™ ci kilkunastu takichsamych czubków. No dobrze.Ale mamy DNA zabezpieczone w Å›ledztwie.Wystarczy teraz pobrać próbkÄ™od naszego Wybawienia i porównać.JeÅ›li nie bÄ™dÄ… identyczne, to puÅ›cimy go wolno. Brzmi logicznie. Mitzi siÄ™ga po sÅ‚uchawkÄ™ telefonu.Carter jÄ… powstrzymuje. Nie zapominaj, że ten Å›wirus zgÅ‚osiÅ‚ siÄ™ do nas w przeÅ›cieradle.Takim samym, jakimotulaÅ‚ zwÅ‚oki swoich ofiar.TkaninÄ™ także poddamy testom i wiem, że znajdziemy na niej wiÄ™cejniż tylko Å›lady naszego milusiÅ„skiego.Ty dzwoÅ„ do laboratorium i do archiwum.Ja zorganizujÄ™nam trochÄ™ wiÄ™cej ludzi.I jeszcze trochÄ™ kawy? WystarczÄ… ludzie. Mitzi wybiera jeden z zaprogramowanych w aparacie numerów.Emalia moich zÄ™bów nie zniesie już nawet jednej dolewki.Carter wraca do swojego pokoju i chwyta za telefon.Udaje mu siÄ™ przekonać sekretarkÄ™,faceta z administracji, a także dwóch swoich wypróbowanych pomocników, Libowicza i Amisa,żeby zrezygnowali z niedzielnego wylegiwania siÄ™.Detektywów wykorzysta do zadaÅ„, którewyniknÄ… z czynnoÅ›ci podejmowanych przez niego i Fallon.Mitzi dodzwania siÄ™ w koÅ„cu do Hixa, jedynego znanego jej pracownika laboratoriumkryminalistycznego, który rzuci wszystko, żeby jej pomóc. Tom, mamy przeÅ‚om w sprawie Niewidzialnego.W izbie zatrzymaÅ„ siedzi facet, któryprzyszedÅ‚ tam owiniÄ™ty w tkaninÄ™.Trzeba jÄ… pilnie zbadać.Musimy też porównać jego DNAz próbkÄ…, którÄ… już dysponujemy. Chcesz potwierdzić albo wykluczyć tożsamość? Tak, chociaż Carter jest pewien, że to sprawca.Tom Hix już dziesiÄ…tki razy widziaÅ‚, jak detektywi, którzy zapewniali, że dopadlisprawcÄ™, pod koniec dnia zamieniajÄ… swojÄ… pewność na drinka w pobliskim barze. Już jadÄ™. DziÄ™kujÄ™. Mitzi przypomina sobie, czego siÄ™ dowiedziaÅ‚a przez telefon ubiegÅ‚ej nocy. I jeszcze jedno.Sprawdz, czy nie dostaÅ‚eÅ› paczki od Nicka Karakandeza z WÅ‚och [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •