[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mewy, krzycząc przeciągle i melancholijnie, wzbijały się w niebo i opadały.Powietrze było ciepłe i wilgotne.Herkules Poirot miał wrażenie, dość powszechne u ludzi po raz pierwszy odwiedzających Inishgowlen, że dotarł na skraj świata.Nigdy w życiu nie wyobrażał sobie niczego równie dalekiego, osamotnionego i opuszczonego.Była to piękna okolica; piękna melancholijną, obsesyjną pięknością odległej przeszłości, w którą trudno uwierzyć.Tutaj, na zachodzie Irlandii, nigdy nie stanęła noga rzymskich legionów; tu nigdy Rzymianie nie rozstawili obozów warownych, nie pobudowali porządnych, użytecznych dróg.Była to ziemia, gdzie nie znano zdrowego rozsądku i uporządkowanego życia.Herkules Poirot spojrzał na czubki swoich lakierków i westchnął.Czuł się opuszczony i samotny.Tutaj nie doceniano standardu życia, do którego przywykł.Omiótł wzrokiem opustoszałe wybrzeże i raz jeszcze spojrzał na morze.Gdzieś tam, jak głosi tradycja, leżą Wyspy Błogosławione, Kraina Młodości.- Jabłoń, śpiew i złoto - szepnął do siebie.Nagle znów stał się sobą - czar chwili prysnął.Gdzieś w pobliżu rozległo się bicie dzwonów.Znajomy sygnał.Z tym dźwiękiem był obeznany od dzieciństwa.Żwawym krokiem ruszył wzdłuż nabrzeża.Dziesięć minut później zobaczył na skalnym nawisie budynek, otoczony wysokim murem, w którym osadzono wielkie, nabite ćwiekami drewniane drzwi.Herkules Poirot podszedł do nich i zapukał żelazną kołatką.Następnie pociągnął ostrożnie za zardzewiały łańcuch, na co po drugiej stronie drzwi zabrzmiał wesoło mały dzwoneczek.Otworzyło się małe okienko w bramie i ukazała się twarz.Twarz podejrzliwa, okolona nakrochmaloną bielą.Nad górną wargą widniał wyraźny wąsik, lecz głos należał do kobiety.Był to głos z gatunku tych, które Herkules Poirot określał mianem femme formidable.Głos zapytał, o co chodzi.- Czy to klasztor pod wezwaniem świętej Marii i Wszystkich Aniołów?- A cóżby innego? - odparł kobiecy głos opryskliwie.Herkules Poirot nie próbował znaleźć odpowiedzi na to pytanie.- Chciałbym się widzieć z siostrą przełożoną - powiedział do smoka.Smoczysko opierało się, lecz wreszcie ustąpiło.Odsunięto rygle, drzwi się otworzyły i wprowadzono Herkulesa Poirot do małego, prostego pomieszczenia, w którym przyjmowano gości odwiedzających klasztor.Wkrótce pojawiła się siostra z różańcem u pasa.Herkules Poirot był od urodzenia katolikiem.Atmosfera, w której się znalazł, była mu bliska.- Przepraszam za kłopot, ma mere* - odezwał się -ale zdaje mi się, że ma pani tutaj religieuse*, która dla ludzi nazywała się Kate Casey.Siostra przełożona skłoniła głowę.- To prawda.Dla Boga to siostra Maria Urszula.- Wydarzyło się zło, które trzeba naprawić - rzekł detektyw.- Wierzę, że siostra Maria Urszula mogłaby mi w tym pomóc.Ma ona informacje, które mogą się okazać bezcenne.Siostra przełożona potrząsnęła głową.Twarz miała łagodną, a głos spokojny.- Siostra Maria Urszula nie może panu pomóc.- Ależ zapewniam.Przerwał.Siostra przełożona rzekła:- Siostra Maria Urszula zmarła dwa miesiące temu.VHerkules Poirot siedział niewygodnie oparty o ścianę w sali barowej hotelu Jimmy'ego Donovana.Hotel nie odpowiadał jego wyobrażeniom o tym, czym hotel być powinien.Jego łóżko było w rozsypce, podobnie jak i dwie szyby w oknie pokoju, co umożliwiało wstęp nocnemu powietrzu, któremu detektyw tak bardzo nie ufał.Gorąca woda, którą mu przyniesiono, okazała się letnia, po posiłku zaś odczuwał w swym wnętrzu dziwne, bolesne skurcze.W barze siedziało pięciu mężczyzn; wszyscy rozmawiali o polityce.Przez dłuższy czas Herkules Poirot nie mógł zrozumieć, o czym mówią.Mało go to zresztą obchodziło.Wkrótce jeden z mężczyzn przysiadł się do niego.W pewien sposób odróżniał się od pozostałych.Miał typowy wygląd mieszczucha.- Coś panu powiem - odezwał się z godnością.- Powiem panu.Pegeen's Pride nie ma szans.ani cienia szansy.Przyjdzie na szarym końcu, na szarym końcu.Pan wierzy w moje typy.Wie pan, kto ja jestem.no, wie pan? Atlas, jestem Atlas z "Dublin Sun"., typowałem zwycięzców na cały sezon.Czyż nie przewidziałem Larry's Girl? Płacili za nią dwadzieścia pieg do jednego.dwadzieścia pięć do jednego! Słuchajcie Atlasa, a dobrze na tym wyjdziecie.Herkules Poirot spojrzał na niego z uwielbieniem.- Mon Dieu, toż to omen! - mruknął drżącym głosem.VIMinęło kilka godzin.Księżyc wychodził co chwila, kokieteryjnie zerkając spoza chmur.Poirot i jego nowy przyjaciel przeszli kilka mil.Detektyw kulał.Przyszło mu na myśl, że w końcu istnieją inne buty, bardziej stosowne do chodzenia w terenie niż lakierki.Właściwie to nawet Georges zwracał mu na to uwagę."Jakieś ładne obuwie z juchtowej skóry" - radził z szacunkiem.Herkulesowi Poirot nie spodobał się ten pomysł.Uważał, że jego stopy powinny być porządnie, elegancko obute.Teraz jednak, wędrując kamienistą ścieżką, uświadomił sobie, że istnieją jeszcze inne buty.Nagle jego towarzysz odezwał się:- Czy ksiądz nie będzie miał do mnie za to pretensji? Nie chciałbym mieć żadnego grzechu na sumieniu.- Oddajesz tylko cesarzowi to, co cesarskie - zapewniał go detektyw.Dotarli do murów klasztoru.Atlas przygotował się do wypełnienia swej roli.Jęknął potężnie i oświadczył cichym, rozgoryczonym tonem, że jest kompletnie zniszczony!- Spokój! - nakazał detektyw autorytatywnie.- Nie musisz dźwigać na barkach ciężaru świata.tylko ciężar Herkulesa Poirot.VIIAtlas obracał w palcach dwa nowiutkie banknoty pięciofuntowe.- Może do rana zapomnę, w jaki sposób je zarobiłem.Przestałem się już przejmować ojcem O'Reilly.- Zapomnij o wszystkim przyjacielu.Jutro należy do ciebie.- I na co mam je postawić? - mruknął Atlas.- Jest Working Lad, to wspaniały koń, cudowny! Jest też Sheila Bayne.Dostałbym za nią siedem do jednego.Zamilkł na chwilę.- Czy mi się zdaje, czy słyszałem, że wspomniał pan imię jakiegoś pogańskiego boga? Mówił pan o Herkulesie, i chwała Bogu, o trzeciej trzydzieści biegnie jutro Herkules.- Przyjacielu, postaw całe pieniądze na tego konia - doradził detektyw.- Wierz mi, Herkules nie może przegrać.I stało się, że następnego dnia Herkules ze stajni pana Rosylyna całkiem niespodziewanie wygrał gonitwę o puchar Baynana
[ Pobierz całość w formacie PDF ]