[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do pózna w noc przy odgÅ‚osach muzyki taÅ„cowano w salach jednych, w drugich biesia-dowano i zabawiano siÄ™ rozmowÄ….Nade dniem dopiero cofnÄ…Å‚ siÄ™ król, uprowadzajÄ…c z sobÄ… Francuzów, i goÅ›cie wszyscyrozjeżdżać siÄ™ zaczÄ™li.Infantka Panu Bogu podziÄ™kowaÅ‚a, odchodzÄ…c ostatnia do sypialnej komnaty. Aasiu moja  mówiÅ‚a do przyjaciółki  powiedz mi? Prawda? Wszystko siÄ™ nam po-wiodÅ‚o? Nie zabrakÅ‚o nic? Nie potrzebujemy siÄ™ wstydzić? Nieprawdaż? A, królowo moja  odparÅ‚a krajczyna  żaden festyn siÄ™ tak jak ten nie udaÅ‚.Ludziepodobnego nie pamiÄ™tajÄ….Król nazajutrz w dziedziÅ„cu pod oknami naszymi  dodaÅ‚a uÅ›mie-chajÄ…c siÄ™  ma biegać do pierÅ›cienia.Niechże królowa moja nie zapomni wyjść na galeriÄ™do loży, aby siÄ™ jego zrÄ™cznoÅ›ci przypatrywać i przyklasnąć, boć to on dla was czyni.Anna poruszyÅ‚a ramionami i odparÅ‚a: Pocznijmy wieczorne modlitwy.192 PiÄ™tnastego w istocie Henryk i inni Francuzi zapowiedzieli bieganie do pierÅ›cieni, ćwicze-nie, w którym celowali.UczyÅ‚o ono celnego wÅ‚adania kopiÄ…, ale w Polsce zabawkÄ™ tÄ™ mniejceniono i jak mówiÅ‚ stary BieliÅ„ski, wolano silnÄ… niż wydelikaconÄ…, a zrÄ™cznÄ… dÅ‚oÅ„ u rycerza.Król jak zazwyczaj dÅ‚ugo na dzieÅ„ zaspaÅ‚ i nie wyszedÅ‚ na pokoje aż po dziesiÄ…tej.TÄ™czyÅ„ski, który siÄ™ zaledwie zdrzemnÄ…Å‚, byÅ‚ już na zawoÅ‚anie od dawna.Ze wszystkichPolaków pan podkomorzy najmilszy byÅ‚ królowi, a i on też króla uwielbiaÅ‚; a przywiÄ…zaÅ‚ siÄ™do niego z zaÅ›lepieniem takim, że w nim samo dobre widziaÅ‚.Przy hrabi Janie królowi niczarzucić nie byÅ‚o można, tak gorÄ…co stawaÅ‚ w jego obronie i gotów byÅ‚ o najmniejszÄ… obrazÄ™czci Henryka krew przelewać.Przez caÅ‚e dnie TÄ™czyÅ„ski go nie odstÄ™powaÅ‚, starajÄ…c siÄ™przewidywać i uprzedzać wszelkie króla życzenia.Przed dniami kilku podkomorzy miaÅ‚ przyjemność obdarzyć go bardzo piÄ™knym koniem,wschodniej krwi, który siÄ™ Henrykowi podobaÅ‚.Jak z tym koniem, tak z każdÄ… innÄ… królewskÄ…zachciankÄ… postÄ™powaÅ‚, starajÄ…c siÄ™ jÄ… zaspokoić bodaj najwiÄ™kszym kosztem.Za tÄ™ miÅ‚ość król wprawdzie pÅ‚aciÅ‚ mu uprzejmoÅ›ciÄ… wielkÄ…, przywiÄ…zaÅ‚ go do swej.osoby,dawaÅ‚ widoczne pierwszeÅ„stwo, ale wcale do swych tajemnic, do tego, co siÄ™ w gÅ‚Ä™bi sercadziaÅ‚o, nie przypuszczaÅ‚.KÅ‚amaÅ‚ tak przed podkomorzym, jak przed innymi Polakami, a doswych zabaw z Francuzami nie zapraszaÅ‚ go, kryÅ‚ siÄ™ z nimi.Blady i zmÄ™czony wyszedÅ‚szy z sypialni król powitaÅ‚ TÄ™czyÅ„skiego pytaniem, czy kto nieprzybyÅ‚ z Francji.Ostatnie przed dni dwoma odebrane wiadomoÅ›ci z Paryża kazaÅ‚y siÄ™ cogodzina spodziewać katastrofy.Henryk wiedziaÅ‚, że Karol leżaÅ‚, w krwawych potach dogo-rywajÄ…c, trapiony widzeniami mordów i rzezi, i że matka nie spuszczaÅ‚a z oka ksiÄ™ciad Alençon i Henryka króla Nawarry, a Montmorency i Cossé już byli do Bastylii odprowa-dzeni, Turenne i Thoré zbiegli, Molé i Coconnas pod sÄ…dem. Z Francji nie wiem o nikim  odparÅ‚ TÄ™czyÅ„ski  ale poseÅ‚ cesarza Maksymilianaprosi o posÅ‚uchanie i czeka.ByÅ‚ nim Andrzej Dudycz279, i natychmiast go wprowadzono.Król, który miaÅ‚ wejrzeniebystre, usiÅ‚owaÅ‚ z jego twarzy odgadnąć, z czym przychodziÅ‚.Dudycz nie okazaÅ‚ po sobie,ażeby niósÅ‚ coÅ› ważnego.OznajmiÅ‚ tylko, że ma od cesarza wÅ‚asnorÄ™czne pismo do króla zpoleceniem, aby oddaÅ‚ je do wÅ‚asnych rÄ…k jego.W istocie na maÅ‚ym zwitku papieru, opatrzonym pierÅ›cieniowÄ… pieczÄ™ciÄ… cesarza, poznaÅ‚Henryk pismo Maksymiliana; domyÅ›liÅ‚ siÄ™, że musiaÅ‚ list coÅ› ważnego zawierać i nie rozpie-czÄ™towujÄ…c go, podziÄ™kowaÅ‚ Dudyczowi.CofnÄ…Å‚ siÄ™ z nim do swojego gabinetu.PodkomorzypozostaÅ‚ z Dudyczem sam i po krótkiej rozmowie odprowadziÅ‚ go do kolebki.Król, zamkniÄ™ty dÅ‚ugo, nie powróciÅ‚ na pokoje.List cesarza, w kilku sÅ‚owach zawarty, donosiÅ‚, że Karol IX dnia 30 maja zmarÅ‚ na zamkuw Vincennes280, regencjÄ™ przekazujÄ…c matce.CaÅ‚a twarz Henryka zapÅ‚onęła ogniem, lecztrwaÅ‚o to mgnienie oka, zbladÅ‚, schowaÅ‚ kartkÄ™ i po krótkim namyÅ›le poszedÅ‚ do zwierciadÅ‚a,aby z pomocÄ… jego twarz takÄ… uÅ‚ożyć, która by nic poznać nie dawaÅ‚a, ani radoÅ›ci, ani niepo-koju.MusiaÅ‚ do czasu zachować tajemnicÄ™.Wiadomość zresztÄ… nadesÅ‚ana przez cesarza niebyÅ‚a urzÄ™dowÄ….Nie mógÅ‚ król powÄ…tpiewać o jej prawdziwoÅ›ci, lecz potrzebowaÅ‚a potwier-dzenia.ZnaÅ‚ dosyć matkÄ™ swÄ… i jej przywiÄ…zanie do siebie, by nie wÄ…tpić, że natychmiast goÅ„-279A n d r z e j D u d y c z (D u d i t h)  (1533 1589) pochodziÅ‚ z rodziny wÄ™gierskiej;pierwotnie byÅ‚ biskupem, ale zÅ‚ożyÅ‚ ten urzÄ…d i przeszedÅ‚ na protestantyzm.W r.1565 posÅ‚o-waÅ‚ do Polski w celu pojednania Zygmunta Augusta z żonÄ… (córkÄ… cesarza).W r.1567 ożeniÅ‚siÄ™ z PolkÄ… i osiadÅ‚ w Polsce.W czasie trzech kolejnych elekcyj pracowaÅ‚ na rzecz cesarza.Poelekcji Stefana Batorego opuÅ›ciÅ‚ PolskÄ™ na zawsze.Dudycz z ramienia cesarza pierwszyprzybyÅ‚ do Henryka Walezego z wiadomoÅ›ciÄ… o Å›mierci Karola IX.GoÅ„cy z Francji przybyliw kilka godzin pózniej [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •