X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie szkodzi, zamówiliśmy pizzę.Flynn z Moem wariują za domem, jak co wieczór.Nie masz nic przeciwko temu, że opowiedziałam mu o twoim śnie?- Nie, w końcu i tak wciągnęłyśmy go w naszą grę.- No to właz i siadaj.Wino też mamy.Nie zdążyła jeszcze dobrze usiąść, kiedy nadeszła Zoe, holując Simona.- Mam nadzieję, że nie będzie przeszkadzał.Nie mogłam załatwić opiekunki.175 Simon przewrócił oczami.- Nie potrzebuję opiekunki.- Ale ja potrzebuję.- Zoe zaplotła ramię wokół szyi syna.- Musi odrobić lekcje, więc jeśli znalazłby się dla niego kącik.Kajdanki mam.Dana mrugnęła okiem.- Najlepiej w lochach.Najpierw tortury, a potem pizza, odpowiada?- Właśnie zjedliśmy.- Ja mogę zjeść pizzę - przerwał Simon.W tym momencie do pokoju wtargnął Moe i chłopiec wydał pełen zachwytu okrzyk.- Jaki wielki pies!- Simon, nie.Ale chłopiec i pies już biegli ku sobie, ogarnięci uczuciem wzajemnej miłości odpierwszego wejrzenia.- Hej, Flynn, zobacz, kogo Zoe przyprowadziła.Mamy go zmusić do odrobienia lekcji.- Zwietnie, zawsze miałem chęć się na kimś wyżyć.Ty jesteś Simon, prawda?- Yhy.Zwietny pies, proszę pana.- Pies ma na imię Moe, a ja Flynn.Zoe, czy Simon może zabrać Moego na dwór, niech sobie trochę poszaleją?176 - Jasne.Simon, dwadzieścia minut, a potem do książek.- Spoko.- Idzcie za dom - tłumaczył Flynn.- Tam leży piłka, nosząca ślady psich zębów i pazurów.Masz za nią biegać, a potem mu przynosić.Moe tak lubi.- Zabawny jesteś - zawyrokował Simon.- Moe, idziemy.- Pizza - zaanonsowała Dana, słysząc dzwonek u drzwi.- Mam wołać go z powrotem?- Nie, nie trzeba.Dopiero co zjadł trzy porcje spaghetti.- Flynn, bądz dżentelmenem, zapłać za pizzę.- Dlaczego to zawsze ja mam być dżentelmenem?- Flynn zerknął na Malory i uśmiechnął się.- A, już wiem dlaczego.Dana usiadła na podłodze i rozłożyła na kolanach czysty notes.- Najpierw uporządkujmy fakty.Bibliotekarka we mnie się tego domaga.Zoe, nalej sobie wina.Niech każdy z nas opowie, co odkrył czy wymyślił od czasu, kiedy widzieliśmy się po razostatni.- Nie zwojowałam zbyt wiele - przyznała Zoe, wyciągając z płóciennej torby plik kartek.177 - Ale przepisałam na maszynie wszystkie notatki.- Zuch dziewczynka.- Zachwycona Dana wzięła od niej kartki, a kiedy brat położył na stoliku dwa pudełka zpizzą, natychmiast rzuciła się na jedną z nich.- Konam z głodu.- Też mi nowina.- Flynn usiadł na sofie obok Malory, odwrócił jej twarz ku sobie i pocałował, długo imocno.- Cześć.- No, no, a mnie też dasz buzi?Słysząc pytanie Zoe, uniósł się nieco i poruszył brwiami.Kiedy jednak pochylił się nad nią, roześmiała się i odepchnęła go lekko.- Lepiej skosztuję wina.- Jeśli Flynn skończył z całowaniem dziewcząt.- zaczęła Dana.- To nastąpi dopiero, kiedy będę wydawał ostatnie tchnienie.- Siadaj - poleciła Dana.- Wszyscy wiemy, co spotkało Malory.Tu mam jej notatki, które dołączam do naszych danych.- Przyniosłam coś jeszcze.- Malory sięgnęła po kawałek pizzy i położyła na papierowym talerzu.- Mam listę osób, klientów galerii, którzy kupili albo w jakikolwiek inny sposób wyrazilizainteresowanie dziełami o tematyce mitologicznej.Próbowałam też szukać pokrewieństw stylowych, ale to wymaga więcej czasu.Jutro zamierzam wykonać kilka telefonów.178 - Mogę ci pomóc - zaproponowała Zoe.- Przyszło mi na myśl, że może powinnyśmy poszukać obrazów, na których namalowanyjest klucz?- Dobry pomysł - uznała Malory, odrywając z rolki kawałek papierowego ręcznika,służącego za serwetki.- Jutro jestem umówiona w kilku miejscach, ale tym też mogę się zająć.- Ja skupiłam się na analizie tekstu samych wskazówek.- Dana uniosła kieliszek.- Gdyby tak wyodrębnić z nich słowa kluczowe i porównać z nazwami rozmaitych miejsc,takich jak sklepy czy restauracje.Na przykład śpiewająca bogini.Jak dotąd nie natrafiłam na lokal, sklep czy posiadłość o takiej nazwie, ale przecież to nieoznacza, że takie nie istnieją.- Niezle - przyznał Flynn, sięgając po kolejny kawałek pizzy.- Mam jeszcze coś.- Dana nie powiedziała, co odkryła, dopóki nie wzięła sobie następnego kawałka pizzy inie dolała wina.- Sprawdziłam przez wyszukiwarkę internetową te trzy imiona, które Malory usłyszała wswoim.w swoim śnie.Sama Niniane pojawia się kilkakrotnie.W niektórych legendach występuje jako czarodziejka, która usidliła Merlina i uwięziła gow kryształowej jaskini.W innej wersji jest jego matką.Ale kiedy połączyłam jej imię z pozostałymi dwoma, zostałam odesłana do jednej strony,takiej niewielkiej, ezoterycznej witryny poświęconej kultowi wielkiej bogini.179 Można tam znalezć rozmaite warianty legendy o Szklanych Córach, noszących tewłaśnie imiona.- Bo to są ich imiona.Nie wierzysz chyba w podobny zbieg okoliczności, że najpierw ja wymyśliłam je we śnie,a potem ty znajdujesz je w Internecie.- Nie - powiedziała Dana ostrożnie.- Ale czy nie przychodzi ci do głowy inna możliwość?%7łe trafiłaś w Internecie na tę samą stronę i imiona zapadły ci w pamięć?- Przecież zapisałabym je albo zapamiętała.Nigdy ich przedtem nie słyszałam, dopóki mi się nie wyśniły.- Spokojnie - Flynn potarł dłonią kolano - teraz moja kolej.Po pierwsze, nie natrafiłem na ślad żadnej firmy przewozowej organizującej transportmebli na Wzgórze Wojownika.Po drugie, ani śladu firmy świadczącej taką usługę dla klientów o nazwie Triada.- No przecież ktoś musiał przewozić cały ten ich kram - wtrąciła Dana.- Nie wyobrażasz sobie chyba, że wystarczyło im postukać obcasami rubinowychtrzewiczków.- Po prostu podaję fakty.Nie załatwiali też niczego przez pośrednika nieruchomości.Jakichkolwiek śladów prowadzących do Roweny, Pittea czy na Wzgórze Wojownika.Nie twierdzę, że takowe nie istnieją - dodał, uprzedzając protesty siostry.- Po prostu kierując się logiką, nie natrafiłem na żaden z nich.- Wobec tego musimy zapomnieć o logice - stwierdziła Zoe.- No właśnie.Ale przedtem został mi do zrobienia ostatni, sensowny krok.180 Czy znam kogoś, kto kolekcjonuje dzieła sztuki i mógłby mi służyć pomocą?Owszem, rodzinę Vaneów.Zadzwoniłem więc do mojego starego kumpla Brada.I co się okazało?Za parę dni tu się sprowadza.- Brad wraca do Valley?- zainteresowała się Dana.- Tak, przejmuje lokalną filię HomeMakers.Brad odziedziczył Vaneowską pasję kolekcjonerską.Opisałem mu obraz albo przynajmniej usiłowałem to zrobić.Wystarczyło kilka zdań, a natychmiast rzucił tytuł:  Szklane Córy.- To niemożliwe.Słyszałabym o takim obrazie.- Malory zerwała się na równe nogi.- Kto go namalował?- Na temat autora nie wiadomo nic pewnego.- To po prostu niemożliwe - powtórzyła Malory.- Przecież to był ktoś obdarzony ogromnym talentem.Słyszałabym o nim.Znałabym jakieś jego prace.- Niekoniecznie.Zdaniem Brada nikt nie słyszał o nim zbyt wiele. Szklane Córy ostatnio widziano w prywatnym domu w Londynie.181 Tam też, jak wszystko na to wskazuje, obraz uległ zniszczeniu w czasie nalotów.W 1942 roku.182 ROZDZIAA �SMYMalory zamknęła się w mieszkaniu na całe dwa dni, by grzebać w książkach,telefonować i pisać e - maile.Doszła do wniosku, że tropienie dziesięciu wątków i hipotez naraz pozbawione jestsensu.O wiele rozsądniejsze jest prowadzenie badań w sposób usystematyzowany, posługującsię przy tym zdobyczami techniki i kierując logiką.Nie potrafiła funkcjonować, ba, nawet myśleć, w rozgardiaszu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.