[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na niektóre otrzymu­je siÄ™ odpowiedz za życia, na inne nie.Ta badaczka nie mo­Å¼e nic wiÄ™cej powiedzieć.Sfrustrowany wstaÅ‚em znowu i spojrzaÅ‚em na ciemnie­jÄ…ce niebo.PrzywarÅ‚em palcami do ozdobnej żelaznej klat­ki, która nas otaczaÅ‚a.ChodziÅ‚o nie tylko o wirus miÅ‚oÅ›ci,ale jakie to miaÅ‚o znaczenie? PragnÄ…Å‚em jedynie wrócić doEliany.Mój umysÅ‚ uczepiÅ‚ siÄ™ słów Rouge:  ChcieliÅ›my roz­wiÄ…zania.ChcieliÅ›my, żebyÅ› tam wróciÅ‚".JeÅ›li potrzebne jestrozwiÄ…zanie, Rouge, przekonaj ich, żeby wysÅ‚ali nas z po­wrotem w ostatniÄ… podróż.Czy istniaÅ‚a jeszcze szansa, żebym mógÅ‚ wrócić i siÄ™ po­Å¼egnać, a może nawet - baÅ‚em siÄ™ sformuÅ‚ować tÄ™ myÅ›l - zo­stać w czasach Eliany?Rouge wstaÅ‚a i podeszÅ‚a do mnie.- Finn, ta badaczka wie, o czym myÅ›lisz.Nie ty pierw­szy.- OdwróciÅ‚a wzrok.- Co?Nie odpowiedziaÅ‚a.UsiadÅ‚em.- Co takiego, Rouge?MilczaÅ‚a.MijaÅ‚y sekundy.SÅ‚yszaÅ‚em Å›wist przejeżdżajÄ…cych rowe­rów i bulgotanie wody w trzypoziomowej fontannie naprze­ciwko nas.- To byÅ‚oby szaleÅ„stwo, Finn - powiedziaÅ‚a cicho.- Sza­leÅ„stwem byÅ‚oby tam zostać.A wiÄ™c wiedziaÅ‚a.- Potrzebujemy ciÄ™ tutaj - rzekÅ‚a.- Wcale nie! Po co? %7Å‚ebym  rozprzestrzeniaÅ‚ miÅ‚ość"?Yolanda i Severin, i Renko mogÄ… to teraz dla was robić.424 I profesor Grossmann.WyglÄ…da na to, że ma w tym kierun­ku szczególny talent.- Nie miaÅ‚byÅ› swobody podróżowania.Strasznie byÅ›cierpiaÅ‚ przez zmÄ™czenie po podróży w czasie.Poza tym niejesteÅ› taki jak oni.MyÅ›lisz, że siÄ™ zakochaÅ‚eÅ›, ale.- MyÅ›lisz? To ogromna zniewaga.SzukaÅ‚a słów.- Teraz jest dobrze, kiedy wszystko jest wciąż nowei Å›wieże, ale.pomyÅ›l o.krzykach.PÅ‚aczu.Nie jesteÅ› nato gotowy.Trzaskaniu drzwiami.Tych wszystkich.- Drzwiach, które siÄ™ otwierajÄ…! - przerwaÅ‚em jej.-A poza tym co ty wiesz o miÅ‚oÅ›ci?Nasze oczy na moment siÄ™ spotkaÅ‚y.- Finn, za siedem lat Å›wiat, który byÅ› poznaÅ‚, zniknie.UmarÅ‚byÅ› strasznÄ… Å›mierciÄ….- Wiesz to? - zapytaÅ‚em zszokowany.- Nie, nie.- GwaÅ‚townie potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ….- OczywiÅ›­cie, że nie.Absolutnie.- No wiÄ™c? Możemy przeżyć! %7Å‚ycie w dwudziestympierwszym wieku trwaÅ‚o dalej.Ziemia nie przestaÅ‚a siÄ™ krÄ™­cić.Wyprodukowano transfokatory lunarne, badano prze­strzeÅ„ kosmicznÄ…, czÅ‚owiek odtwarzaÅ‚ siÄ™, część ciaÅ‚a poczęści ciaÅ‚a.- ZabrzmiaÅ‚o to cynicznie.Ale niekoniecz­nie.- Eliana, jej rodzina, jej przyjaciele zamieszkiwali tam­ten Å›wiat.Byli dobrymi ludzmi.Niektórzy ludzie przeżyli,Rouge.Dobrze im siÄ™ wiodÅ‚o.Budowali domy, Å‚Ä…czyli siÄ™w pary, rodziÅ‚y siÄ™ im dzieci, które wyrastaÅ‚y na życzliwych,porzÄ…dnych ludzi i sprowadzaÅ‚y na Å›wiat kolejnych życzli­wych, porzÄ…dnych ludzi.Mroczna Zima nie byÅ‚a wyÅ‚Ä…czniemroczna.425 WykrÄ™caÅ‚a sobie palce.Nigdy nie widziaÅ‚em jej tak zroz­paczonej.- Ale możesz nawet tam nie dotrzeć! W tym rzecz.Niemamy sposobu, żeby siÄ™ tego dowiedzieć.Nie posiadamyżadnych dowodów.- Co masz na myÅ›li?- PamiÄ™tniki siÄ™ urywajÄ…, wiÄ™c nie wiemy, czy docieraszna miejsce, czy nie.SzukaliÅ›my.Nie możemy ciÄ™ znalezć.Ani jej.WysÅ‚anie ciÄ™ tam z powrotem jest zbyt niebezpiecz­ne.Portal do ósmego wrzeÅ›nia dwa tysiÄ…ce jedenastego jestpeÅ‚en zakłóceÅ„ atmosferycznych.Te zakłócenia sÄ… bardzonieuchwytne.Dawniej byÅ‚ to mniejszy problem, ponieważmieliÅ›my dotacje i mogliÅ›my odszukać zaginionych podróż­ników w czasie.Ale bez pieniÄ™dzy jeÅ›li gdzieÅ› utkniemy,nikt po nas nie przyjdzie.Nigdy nie wrócimy do domu.- A co, jeÅ›li ten mężczyzna wcale nie chce wrócić dodomu?PoderwaÅ‚a siÄ™ i kucnęła naprzeciwko mnie.- Finn, nie sÅ‚uchasz uważnie.Możesz nie trafić tam,gdzie chcesz.MultiwszechÅ›wiat jest peÅ‚en zagadek.I peÅ‚endziwnych Å›wiatów.Niektóre z nich, a wÅ‚aÅ›ciwie wiÄ™kszość,sÄ… nieprzewidywalne.W koÅ„cu do mnie dotarÅ‚o.Moja sytuacja byÅ‚a bezna­dziejna.- Co robić? - zawodziÅ‚em jak ranne zwierzÄ™.Jak te umierajÄ…ce bestie z celuloidów, które Renko i ja taklubiliÅ›my.King Kong.Godzilla.Potwór z Czarnej Laguny.SÅ‚yszaÅ‚em szum w uszach.A mój kark byÅ‚ mokry od po­tu.Zapach lilii nagle staÅ‚ siÄ™ tak mdlÄ…cy, że pomyÅ›laÅ‚em, żestracÄ™ przytomność.426 Znowu zaczÄ…Å‚em chodzić.Czy nie istniaÅ‚y żadne dowo­dy na to, że udaÅ‚o mi siÄ™ wrócić do Eliany? Robert przepÅ‚y­nÄ…Å‚ ocean z onyksowÄ… szkatuÅ‚kÄ….Dlaczego zabraÅ‚ jÄ… ze sobÄ…?I dlaczego schowaÅ‚ w sekretnej szufladzie? Co w niej byÅ‚otak cennego? Pióro byÅ‚o piórem.Ale pierÅ›cionek? Czy byÅ‚ totylko zwykÅ‚y pierÅ›cionek? Co w nim byÅ‚o? Trzmiel.Czy coÅ›byÅ‚o w trzmielu?MusiaÅ‚em przeoczyć jakiÅ› szczegół, o czymÅ› zapomnieć.Tylko o czym? Co jeszcze wiedziaÅ‚em? ChodziÅ‚em po al­tanie, próbujÄ…c zmusić swojÄ… pamięć, aby coÅ› odnalazÅ‚a.O czym nie pamiÄ™taÅ‚em? Może coÅ› w pamiÄ™tniku Eliany.CoÅ›, co napisaÅ‚a? CoÅ›.Tak.Lucia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  
    (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • scorpio2000.keep.pl
  •