[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wykłócanie siÄ™ nam nie pomoże.Musimy wykombinować, co zrobić.Simone wzdrygnęła siÄ™, zaskoczona tym wybuchem.- Wybacz mi - powiedziaÅ‚a, poprawiajÄ…c siÄ™ w fotelu.- Masz racjÄ™.ObojejesteÅ›my przerażeni.Nie chciaÅ‚am sugerować.- Wiem, że nie chciaÅ‚aÅ›.Zatrzymajmy siÄ™ na parÄ™ minut, ochÅ‚oÅ„my ipomyÅ›lmy, co dalej zrobić. Zaparkowali na polanie wÅ›ród sosen, wysoko na zboczu góry wznoszÄ…cej siÄ™nad miastem.Pod nimi, nie wiÄ™cej niż trzy kilometry dalej, chmara bÅ‚yskajÄ…cychÅ›wiateÅ‚ zgromadziÅ‚a siÄ™ na stacji kolejowej.Jonathan naliczyÅ‚ dziesięć wozówpolicyjnych i dwie karetki.WetknÄ…Å‚ palec wskazujÄ…cy w schludnÄ… okrÄ…gÅ‚Ä… dziurkÄ™, którÄ… kula wywierciÅ‚aw desce rozdzielczej.- Tamci ludzie.Jeden nie żyje, drugi jest co najmniej poważnie ranny.NiemogÄ™ tak siedzieć.Musimy wyjaÅ›nić, co siÄ™ staÅ‚o.MuszÄ™ im powiedzieć, że tacaÅ‚a sprawa to jedna wielka pomyÅ‚ka.Zaatakowali niewÅ‚aÅ›ciwÄ… osobÄ™.- Popatrz na dziurÄ™ po kuli, Jon.To twoja policja jÄ… zrobiÅ‚a.A teraz chceszoddać siÄ™ w ich rÄ™ce? - Simone z irytacjÄ… uniosÅ‚a dÅ‚onie.- Jaki mam wybór? W tej chwili każdy glina w kantonie i prawdopodobnie wcaÅ‚ym kraju ma nasze rysopisy.Wysoki szpakowaty Amerykanin podróżujÄ…cy zciemnowÅ‚osÄ… kobietÄ… srebrnym bmw seria pięć.Za godzinÄ™ bÄ™dÄ… mieli naszenazwiska.a przynajmniej moje.Aatwo nas znajdÄ….- A wtedy co powiesz? %7Å‚e dziaÅ‚aÅ‚eÅ› w obronie wÅ‚asnej? Nie uwierzÄ… w anijedno sÅ‚owo.- Simone siÄ™gnęła do torebki po papierosa.- Pourris, Jon.Wiesz, coto znaczy? Zepsuty.Skorumpowany.Ci policjanci nie byli dobrzy.- MusiaÅ‚aużyć dwóch rÄ…k, żeby utrzymać zapalniczkÄ™.Jonathan otworzyÅ‚ skórzanÄ… saszetkÄ™.Dokumenty należaÅ‚y do Oskara Studera.Wachtmeister.Graubünden Kantonspolizei.Potem zauważyÅ‚, że samochód niejest wyposażony jak inne wozy policyjne.Nie byÅ‚o radiotelefonu.Anikomputera.Ani wieszaka na broÅ„.WnÄ™trze niezwykle czyste.Ani drobiny bruduna chodnikach.%7Å‚adnych pustych kubków po kawie.Licznik wskazywaÅ‚ dwatysiÄ…ce kilometrów.W bocznym schowku leżaÅ‚y jakieÅ› papiery.Dokumenty zwypożyczalni wystawione na niejakiego Oskara Studera.Samochód zostaÅ‚wynajÄ™ty tego dnia rano o dziesiÄ…tej i miaÅ‚ zostać zwrócony w ciÄ…gu dwudziestuczterech godzin.Pourris.Dobrze wiedziaÅ‚, co znaczy to sÅ‚owo.PrzestaÅ‚ myÅ›leć o zgÅ‚oszeniu siÄ™ na policjÄ™.SchowaÅ‚ papiery.- Wiedzieli, że jestem Amerykaninem.Czekali na mnie.Simone pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ… i spojrzaÅ‚a mu w oczy, podzielajÄ…c jego niepokój. ZerknÄ…Å‚ na skórzanÄ… torbÄ™ i starannie zapakowanÄ… paczkÄ™.- Otwórz - powiedziaÅ‚a.- Przekonajmy siÄ™, co to takiego.Na pierwszy ogieÅ„ wziÄ…Å‚ paczkÄ™.Nożem szwajcarskim przeciÄ…Å‚ sznurek.RozwinÄ…Å‚ papier, odsÅ‚aniajÄ…c lÅ›niÄ…ce czarne pudeÅ‚ko.ZÅ‚ota nalepka z nazwiskiemprojektanta zdobiÅ‚a górny prawy róg.- Bogner - przeczytaÅ‚a Simone.- To musi być prezent.- Na to wyglÄ…da - potwierdziÅ‚ Jonathan bez przekonania, przecinajÄ…c wstążkÄ™owijajÄ…cÄ… pudeÅ‚ko.Bogner projektuje luksusowe, ciepÅ‚e, eleganckie ubrania dla znanych ibogatych wybierajÄ…cych siÄ™ w Alpy.W czasie wypadu do Chamonix w paz-dzierniku ubiegÅ‚ego roku dla żartu zajrzeli z EmmÄ… do jednego ze sklepówfirmowych.ByÅ‚ sÅ‚oneczny dzieÅ„, pamiÄ™taÅ‚, jesienno-zimowy weekend, kiedyszczypiÄ…ce powietrze zaczyna kÄ…sać.- Który ci siÄ™ podoba? - zapytaÅ‚a Emma szeptem, gdy skradali siÄ™ alejkamisklepu.Byli komandosami dziaÅ‚ajÄ…cymi za liniÄ… wroga. Wrogiem" - próżni ibogaci.Ci, którzy ignorowali ich  obowiÄ…zek interwencji".Jonathan wskazaÅ‚ grafitowy sweter pod szyjÄ™.- Wybieram ten.- Uważaj go za swój.- Serio? - BawiÅ‚ siÄ™ razem z niÄ….- BÄ™dzie ci w nim do twarzy.Bierzemy ten - powiedziaÅ‚a do krążącej w pobliżuekspedientki.- NaprawdÄ™? - zapytaÅ‚ Jonathan gÅ‚oÅ›no, ryzykujÄ…c spalenie przykrywki.EmmapokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ…, ujmujÄ…c go pod rÄ™kÄ™.- Mam ukryte zasoby - szepnęła mu do ucha, najpierw skubnÄ…wszy je zÄ™bami.- Czy pani ma jakieÅ› zaskórniaki w pudeÅ‚ku po butach?Emma nie odpowiedziaÅ‚a.RozmawiaÅ‚a z ekspedientkÄ…, jakby go tam nie byÅ‚o.- W rozmiarze XL.ProszÄ™ zapakować.To prezent dla męża.- Już nie mówiÅ‚aÅ›ciszonym, dyskretnym tonem.I nie miaÅ‚a żartobliwej miny.- Emmo, chodz - powiedziaÅ‚.- Dość tego.Chodzmy stÄ…d.- Nie.ZasÅ‚użyÅ‚eÅ›.ZalegÅ‚a wypÅ‚ata.- Za co?- Nie powiem.W tym momencie Jonathan zobaczyÅ‚ etykietkÄ™ z cenÄ…, omal nie zemdlaÅ‚ iwyciÄ…gnÄ…Å‚ żonÄ™ ze sklepu.Na zewnÄ…trz Å›mieli siÄ™ z jej impulsywnegozachowania.Ale nawet wtedy obrzuciÅ‚a go lodowatym spojrzeniem, które mówiÅ‚o, że popeÅ‚niÅ‚ grzech i jest skazany na nieÅ‚askÄ™ do czasu odwo-Å‚ania.Jonathan przypomniaÅ‚ sobie jej minÄ™, gdy zdjÄ…Å‚ pokrywkÄ™ z pudeÅ‚ka.Podcienkim papierem zobaczyÅ‚ ciemny sweter.RozchyliÅ‚ opakowanie, częściowowyjÄ…Å‚ go z pudeÅ‚ka.ZapomniaÅ‚, jaki byÅ‚ miÄ™kki.- PiÄ™kny - powiedziaÅ‚a Simone.Sweter z Chamonix.Prosty, grafitowy, pod szyjÄ™.PorzÄ…dnie zrobiony ielegancki, ale na pierwszy rzut oka zupeÅ‚nie zwyczajny, dokÅ‚adnie w jego stylu.PrzesunÄ…Å‚ palce wokół wyciÄ™cia pod szyjÄ….Poczwórny kaszmir.Nie ma nicbardziej miÄ™kkiego pod sÅ‚oÅ„cem.KosztowaÅ‚ tysiÄ…c sześćset dolarów.PółmiesiÄ™cznej pensji. Mam ukryte zasoby".Czy byÅ‚ to prezent urodzinowy, o którym wspomniaÅ‚a kierownikowi Bellevue?OdÅ‚ożyÅ‚ sweter do pudeÅ‚ka.Saldo doktora i pani Ransom na rachunkubieżącym wynosiÅ‚o obecnie okoÅ‚o piÄ™tnastu tysiÄ™cy franków szwajcarskich.Wprzybliżeniu dwanaÅ›cie tysiÄ™cy dolarów.I to przed uregulowaniem rachunku zahotel [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •