X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Te noce promieniowały nieuchwytnym blaskiem  znikał, kiedytylko próbowała go określić zbyt dosłownie, lecz gdy po prostu mu siępoddawała, głosy, twarze, kieliszki, stół i słowa złociły się jak miód.Nauczyła się mu wierzyć, ufać jego mocy, zdolnej trzymać z dalekamonotonię, nudę, koszmary nocne, niechęć do domu, przerażenie nawidok każdego sklepu z butami i czyny nazistów w dalekich krajach.Otaczał jąjak niewidzialny kokon, a wtedy czuła się wolna i życie byłoznośniejsze.Poeci zapewne leż odczuwali coś takiego  Joaqu�n, autormisternych wierszy, ze zmarszczonym czołem i arsenałem świeżozatemperowanych ołówków, pachnący pastą do butów Carlos, który,pracując w firmie prawniczej ojca, wykorzystywał każdą wolną chwilę,aby gryzmolić ody na odwrocie akt, Słynny Poeta z rozczochraną siwączupryną, Pepe o spiczastym podbródku, rekordzista w piciu martini,Andres ze swoją wyrazną wymową, cierpkimi uwagami i cierpkimuśmiechem, wreszcie Beatriz, której śmiech rozlewał się jak melasa, awiersze ociekały rzewnymi westchnieniami pasterek wzdychających doniewiernych gauczów.146 Eva mogłaby jeszcze znieść jej wiersze, gdyby Beatriz nie siadywałatak blisko Andresa. Zmieniamy świat, prawda?  zwróciła się właśnie do niego,wolno owijając swój rudy kosmyk wokół palca. Sama poezja nie zdoła zmienić świata  odparł. Czym jednakbylibyśmy bez niej? Odarci z tajemnicy, z namiętności, z tegowszystkiego, co utrzymuje nas przy życiu mimo całego brudu i bóluistnienia.W świecie ogarniętym wojną potrzebujemy jej bardziej niżkiedykolwiek.Joaqu�n i Carlos mruknęli z aprobatą.Słynny Poeta pokiwał głową,zaciągając się papierosem.Słowa Andresa zmieszały się z dymemwirującym wokół stołu.W świecie ogarniętym wojną.Eva pomyślała ozapachu spalenizny i olbrzymiej bryle pancernika Admiral Graf Spee.Niespełna miesiąc temu poranione cielsko tego niemieckiego okrętudowlokło się w poszukiwaniu schronienia do portu w Montevideo,przynosząc z sobą zapach ognia i walki.Urugwaj zachowuje neutralność.Z Urugwaju jest daleko do Europy.Najezdzcy nie napadli na Urugwajtak, jak na Polskę wiosną ubiegłego roku.A jednak Graf Spee dopłynął doUrugwaju, podobnie jak okręty brytyjskie, które sprawiły, że stanął wpłomieniach.Macki wojny sięgają daleko, rozciągają się nad Atlantykiemi wstrząsają jej miastem, tak jak zimne palce duchów potrafią przeniknąćprzez szybę i potrząsnąć człowiekiem, który śpi we własnym łóżku.Właśnie tak się czuła  obudzona przez ducha  kiedy dotarł do niejgłos ojca, który w korytarzu opowiadał Tom�sowi o potężnympancerniku:  a dym był gęsty jak.no nie wiem, jak wielka czarnapłachta, zasłonił cały port, a my tam na górze w kabinie żurawiadusiliśmy się od kaszlu, no a ja, proszę ciebie, patrzę i wiesz, co widzę? Cicholerni faszyści stoją na pokładzie wyprostowani jak wykałaczki, jakgdyby nigdy nic, mówię ci, jakby wdychali alpejskie powietrze".Potemniemiecki kapitan poddał się, a okręt poszedł na dno.Evie śniło się, żeociekający wodą faszyści wybijają okno w jej sypialni, rzucają się na niąz odłamkami szkła i rozrywają jej skórę.147 Andres napisał sonet zatytułowany Duch Grafa Spee.Przyszli) jej dogłowy, że mógłby zrozumieć ten sen.Trąciła go nogą pod stołem.Niespojrzał na nią, ale się uśmiechnął.Kiedy coś mówisz, wszyscy cię słuchają  zauważyła w drodzepowrotnej do domu. Wyrażasz się w taki sposób.To tylko słowa.Jej zdaniem Andres docierał do samego sedna rzeczy, dotykał żywejtkanki rzeczywistości.To znacznie więcej niż słowa.Co noc wracali razem, ale zawsze rozstawali się kawałek drogi oddomu.Nie chcieli, żeby ich rodziny się o tym dowiedziały.Doprowadziłoto do tego, że wyprawy do rzeznika po mięso na obiad stały się dla Evykatorgą, bo zawsze musiała wysłuchiwać biadoleń Coco:  Co się stało zmoim synem? I'owiedz mi, Eva! Przecież jego nigdy nie ma w domu".Mówią nam, że świat jest utkany z szorstkiej, trwałej juty/ Tonieprawda  świat jest ze zwojów delikatnej, nieskończonej gazy/Takcienkiej, że pod światło prześwitują przez nią nasze pałce  pisał Andr�s [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  

    Drogi uД№Еєytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerД‚Е‚w w celu dopasowania treД№В›ci do moich potrzeb. PrzeczytaД№В‚em(am) Politykę prywatnoД№В›ci. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerД‚Е‚w w celu personalizowania wyД№В›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treД№В›ci marketingowych. PrzeczytaД№В‚em(am) Politykę prywatnoД№В›ci. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.