[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie ulega wątpliwości, że jeśli pies jest skupiony na ruchudzwigni, prawdopodobieństwo, że będzie chciał ją poruszyć, jest znacznie większe.Aby nieodwracać uwagi psa od tego, co istotne, ustanowiono grupę kontrolną, w której właścicielkoncentrował myśli psa na dzwigni, mówiąc:  Patrz na moją rękę".Nie mógł dotknąć dzwigni,więc piłeczka nie wypadała i nie było okazji do zabawy.Po zakończeniu fazy demonstracji każdy pies miał trzy próby testowe.Każda z nich trwałasześćdziesiąt sekund, podczas których zwierzę miało wydobyć zabawkę, a tym samym zasłużyć nanagrodę.Wyniki pokazały, że psy potrafią się uczyć poprzez obserwowanie jak operować dzwignią.Co ciekawe, w grupie, w której piłeczkę uwalniano poprzez naciśnięcie dzwigni, większość psów(77 procent) podchodziła i dotykała jej we wszystkich trzech próbach.Pozostałe z tej grupy robiłyto przynajmniej raz.A jakie wyniki uzyskały psy z grupy kontrolnej? Tutaj zaledwie 16 procentdotknęło dzwigni we wszystkich trzech próbach, a 53 nie zrobiło tego ani razu.W grupie, któraTAJEMNICE PSIEGO UMYSAU 225widziała, jak właściciel uwalnia piłeczkę, 65 procent naciskało dzwignię, aby wydobyć ją zpudełka.W grupie kontrolnej, w której właściciele nie podejmowali działania, zaledwie 6 procentporadziło sobie z naciśnięciem dzwigni i uwolnieniem zabawki.Jak widać, psy, które obserwowałyczłowieka operującego przedmiotem, aby uwolnić piłeczkę, były ponad dziesięć razy skłon-niejszedo takiego samego działania, aby tylko zyskać swoją nagrodę!W innych badaniach ta sama grupa naukowców odkryła wielką różnicę pomiędzy psami i wilkami.Psy mające wykonać zadanie polegające na operowaniu przedmiotem, kiedy nie potrafią poradzićsobie z problemem, przerywają i patrzą prosto w twarz człowiekowi, jakby oczekiwały od niegowskazówek.Wilki postępują zupełnie inaczej, nawet te oswojone i mieszkające z ludzmi - niepatrzą na człowieka w poszukiwaniu rad.Psy zbierają znacznie więcej informacji, obserwującludzi, dlatego że po prostu wyraznie na nie czekają.Umysł społecznyOstatnie badania nad świadomością psów kładą ogromny nacisk na zjawisko, które można bynazywać hipotezą społecznego umysłu.Zakłada ona, że inteligencja powstała i ewoluowała w corazbardziej złożone formy tylko ze względu na konieczność rozwiązywania problemów społecznych.Im bardziej złożona struktura społeczna, w jakiej żyje dana grupa zwierząt, tym wyższą inteligencjąodznaczają się poszczególni jej członkowie, którzy muszą zmierzyć się z rozstrzyganiemrozmaitych zagadek natury socjalnej.Zachodzą zatem zmiany w budowie mózgu, coraz większą jego część zajmuje bowiem obszar odpowiedzialny za rozwiązywanie tych problemów.Ludzie tobez wątpienia zwierzęta społeczne, większość życia spędzające na wymianie osobistych ispołecznych informacji.W codziennych rozmowach nie poruszamy tematu filozofii starożytnychChin ani teorii Einsteina, nie dyskutujemy także o przedmiotach, które wpadły w czarną dziurę.Zajmujemy się natomiast zwyczajnymi problemami powszedniego życia.Dwaj brytyjscy psycholodzy, badając ten aspekt naszych zachowań, zgromadzili próbkizwyczajowych rozmów.Robin Dunbar zbierał je w Anglii, Nicho-las Emler - w Szkocji.Obajodkryli, że więcej niż dwie trzecie naszych konwersacji dotyczy problemów natury społecznej iemocjonalnej.Typowe tematy dotyczyły tego, kto, z kim i co robi, czasami z dodanym osobistymkomentarzem oceniającym owe działania w kategoriach dobra i zła.Inne dotyczyły226Stanley Corenciągłych zmian na drabinie społecznej - kto pnie się po niej, a kto spada, jaka jest tego przyczyna.Wiele bardzo emocjonujących dyskusji dotyczyło sposobów radzenia sobie w trudnych sytuacjachnatury socjalnej, a także złożonych stosunków z członkami rodziny, sąsiadami i tak dalej.Zdarzałysię oczywiście i takie, które dotyczyły skomplikowanych problemów technicznych wywołanychbieżącą sytuacją w pracy, czasami były to dyskusje nad ostatnio przeczytaną książką.Kiedywszakże sam zabawiłem się w podsłuchiwanie rozmów moich uniwersyteckich kolegów, nigdy niebyłem świadkiem rozmowy dotyczącej spraw technicznych, która trwałaby dłużej niż siedemminut, oczywiście przerywana była, choć na chwilę, tematami dotyczącymi spraw codziennych.Wrzeczywistości rozmowy o sprawach technicznych zajmują raptem jedną czwartą wszystkichnaszych konwersacji.Skoro komunikacja i myślenie ludzi krąży stale wokół problemów społecznych, nie ma nicdziwnego w tym, że tak ogromną ilość informacji czerpiemy właśnie z przekazów werbalnych ipozawerbalnych płynących ku nam od innych ludzi.Jeśli, przynajmniej do pewnego stopnia, tesame reguły dotyczą psów, z powodzeniem moglibyśmy w procesie ich nauki dodawać naszewerbalne i pozawerbalne środki komunikowania się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •