[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nawet niepróbuj zaprzeczać.Byłam w sypialni i widziałam kieliszki przy twoim łóżku.Czy ty naprawdęoszalałaś, dziewczyno? Bynajmniej  niedbale skwitowała jej wypowiedz Suzette. Po prostu przyniósł mi pieniądze odPierre-Louisa i pomyślałam sobie, że warto by to uczcić jednym drinkiem. Ale dlaczego od razu w twojej sypialni?  dopytywała się Fernande.Suzette zamiast odpowiedzi wzruszyła jedynie swymi nagimi ramionami.Gdy tak pławiła się wwonnej kąpieli, jej pełne piersi na wpół wynurzyły się z wody, niczym dwie piękne wyspy na którymśz tropikalnych mórz  każda z nich zwieńczona była szkarłatnym wierzchołkiem.Wzruszenieramion podziałało na nie niczym podwodne wstrząsy tektoniczne  gwałtownie uniosły się w górę,by po chwili zapaść się z cichym pluskiem.Fernande przypatrywała się zafascynowana temuzjawisku, przy czym marsowy wyraz jej twarzy zdecydowanie stracił na ostrości. No trudno.Co się stało, to się nie odstanie  stwierdziła z przeciągłym westchnieniem. Pomogęci zmyć ten barbarzyński zapach mężczyzny.Co powiedziawszy, zamknęła drzwi łazienki i zbliżyła się do wanny.  Dziękuję, ale to zupełnie zbędne  zaoponowała Suzette. Właśnie skończyłam i jużwychodziłam z wody, kiedy usłyszałam twój głos.Nie podchodz proszę za blisko, bo możesz sięniepotrzebnie opryskać. Zostań jeszcze przez chwilę w wannie  z rozmarzeniem w głosie poprosiła Fernande. Muszęci koniecznie pomóc.Szybko zdjęła swą elegancką suknię i powiesiła ją na wieszaku w drugim końcu łazienki.Potemzrzuciła jeszcze koszulkę  została tylko w białych, koronkowych majteczkach, staniku ijedwabnych pończochach.Już po chwili klęczała przy wannie i wyciągała rękę po mydło. Ten nikczemnik skaził całe twe ciało.Przypominasz mi teraz dziewicę-męczennicę rozszarpywanąprzez dzikie zwierzęta na rzymskiej arenie  z powagą oznajmiła Fernande, co wywołało stłumionychichot Suzette. Nie śmiej się, nieszczęsna!  upomniała ją Fernande. Ja zawsze myję dłoń, jeśli zdarzy mi siępodać ją mężczyznie, nawet jeśli była w rękawiczce. Ale to ty z nas obu byłaś mężatką, a nie ja  złośliwie przypomniała jej przyjaciółka. Czy twójmąż zakładał rękawiczki, kiedy ciągnął cię do łóżka? Byłam dzieckiem niewiele starszym od ciebie, kiedy rodzina przemocą wydała mnie za mąż bezradnie westchnęła Fernande. Cóż mogłam wtedy wiedzieć o mężczyznach i ich obrzydliwychzwyczajach? Noc po nocy leżałam sparaliżowana strachem i wstrętem, kiedy mój potworny małżonekzajmował się wiadomymi czynnościami.No, a teraz usiądz, kochanie.Suzette zaśmiała się znowu i posłusznie usiadła.Fernande zdjęła z palców liczne pierścieniewysadzane najdroższymi klejnotami i wrzuciła je niedbale do mydel-niczki, jakby miała do czynieniaz tanimi imitacjami.Tak oto traktowała drogocenne pamiątki po jej rozlicznych kontaktach zprzedstawicielami podłego męskiego rodu. Przez chwilę pocierała mydło, aż wytworzyła się odpowiednia piana i wtedy zajęła się myciem piersiSuzette, których dotykała z największą delikatnością. Masz takie piękne piersi, kochanie  westchnęła. Czemu więc pozwalasz mężczyznom, aby je obmacywali.Wiesz przecież, jak bardzo są ordynarnii prymitywni, odrażający brutale bez odrobiny subtelności! Musisz przestać ulegać ich zwierzęcymapetytom albo zniszczą twe piersi  uczynią je szorstkimi i obwisłymi.Jeśli nadal będziesz zadawałasię z mężczyznami, to już przed trzydziestką twe cudowne półkule będą przypominały przekłutebalony sięgające ci do łokci, a gdy będziesz w moim wieku, będą pustymi workami dyndającymi natwym brzuchu.Suzette śmiała się, nie bardzo dowierzając podobnie pesymistycznym prognozom.Miała przy tymoczy na wpół przymknięte z rozkoszy, którą odczuwała za sprawą pieszczot przyjaciółki.Fernande takdługo masowała i uciskała jej sutki, aż stały się twarde i sterczące. Jakież on delikatne  czule wymruczała Fernande. Wierz mi na słowo: na całym świecie nie ma mężczyzny zdolnego docenić piękno twych piersi. Ale przecież kiedy jesteś z wizytą u pana Lebłanc, to on na pewno pieści twoje cudownebrzoskwinki.I póki co, nie zdradzają jakoś żadnych oznak uwiądu, którym mi grozisz. To proste.Pozwalam mu na nie patrzeć do woli, ale nigdy dotykać  stanowczo oznajmiłaFernande.Pod wpływem gorącej kąpieli ciało Suzette nabrało zachwycającej gładkości, wyglądało jakwyrzezbione z różowego marmuru.Fernande pocałowała mokre ramiona przyjaciółki.Poczuła lekkągorycz kąpielowej esencji. Czyżbyś zmyła już ze mnie tę odrażającą męską woń?  zaczepnie spytała Suzette. Obawiamsię, że jestem przesiąknięta do tego stopnia, że musiałabyś zanurzyć mnie całą w jakimś środkudezynfekującym.  Twoje piersi są na szczęście czyste  odparła Fernande. Ale co do reszty.Boję się nawetwyobrażać sobie, co ten bydlak z tobą wyprawiał, biedne dziecko.Ale trudno, musimy być dzielne.Ateraz uklęknij i pozwól mi się upewnić co do najgorszego.Oplotła swe ramiona wokół mokrego i śliskiego ciała Suzette.Z całą delikatnością pomogła jej wstać.Po chwili znowu klęczała obok wanny.Drżącymi z emocji rękoma ujęła mydło i zaczęła delikatniepocierać nim brzuch Suzette [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •