[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wedge odwrócił się w stronę Boostera, ujął go za ramiona i zmu- i że - podobnie jak innym członkom rodzin Jedi - grozi mu eksterminacja ze stronysił, żeby usiadł.Imperium.Mógł zrobić różne rzeczy, by zapewnić sobie bezpieczeństwo, na przykład- Posłuchaj mnie, Booster.a posłuchasz, bo nie chciałbyś usłyszeć tego od Mirax: przenieść się na jakąś prowincjonalną planetę i zostać pustelnikiem, ale postanowił nieCorran Horn jest jednym z najinteligentniejszych, najzdolniejszych i najbardziej od- cofać się przed obowiązkami, które wziął na siebie jego ojciec, a raczej obaj ojcowie.ważnych ludzi, jakich mam zaszczyt znać.Uciekł z więzienia, przy którym Kessel to Rycerze Jedi pomagali utrzymać pokój i praworządność.Hal Horn robił to samo, najle-kurort.Brał udział w misjach i dokonywał na nich niebywałych rzeczy, które narażały piej jak umiał, pracując w KorSeku.Nie dbał o to, że ta praca mogła narazić go na spo-go na olbrzymie ryzyko, tylko po to, by uratować życie innym.Gdyby nie on, Co- tkanie z łowcami Jedi nasłanymi przez Imperatora.ruscant nadal znajdowałaby się w rękach Imperium, a ja, podobnie jak twoja córka, Corran uświadomił sobie nagle, że rywalizacja jego ojca z Boosterem Terrikiembyłbym martwy albo w niewoli u Isard.Kiedy przyleciałeś na tę stację, powiedziałeś, nie miała podłoża osobistego.Hal Horn ścigał Boostera, bo Booster złamał prawo.że miałeś nadzieję, że uchronię Mirax przed facetami pokroju Horna.- Wedge pokręcił Owszem, frustrowało go, że Boosterowi wielokrotnie udawało się wywinąć, ale powód,głową.- Prawda jest taka, że nie posiadałem się z radości, kiedy się zaprzyjaznili.Mi- dla którego go ścigał, był zawsze ten sam.Nie pozwalał sobie na osobistą niechęć dorax potrzebowała kogoś stałego, tak jak Corran, bo jeśli chodzi o ciebie, nigdy nie mo- Boostera, a Corran to zrobił.I w ten sposób zdradził ojca.Spuścił wzrok i przypomniałgła być pewna, gdzie jesteś ani co robisz.A Corran potrzebował kogoś z takim apety- sobie kilka ćwiczeń, do których zachęcał go Luke Skywalker.Uświadomił sobie, żetem na życie i ciekawością świata jak Mirax, bo został pozbawiony wszystkich, których pozwalając sobie na osobistą niechęć - do Kirtana Loora, do Zekki Thyne'a - zdradzałznał i którym ufał.Oni oboje byli jak żyrokompasy, które potrzebują wyregulowania.I tradycję Jedi, którą ojciec, na swój ostrożny sposób, starał się w nim zaszczepić.to właśnie zdołali zrobić dla siebie nawzajem.Zrobił krok do przodu i wyciągnął rękę do Boostera.Zanim Corran zdążył uśmiechnąć się triumfalnie, Wedge odwrócił się i wycelował - Nie jesteś moim wrogiem i nigdy nie byłeś.Ja też nie jestem twoim wrogiem.palec w jego pierś.Dla dobra twojej córki, ludzi, których mamy uratować i ze względu na pamięć mojego- A ty, przyjacielu, musisz nabrać do tej sprawy nieco dystansu.Widzisz w Bo- ojca, nie chcę dłużej z tobą walczyć.To nie znaczy, że nie będziemy się spierać, cza-osterze dawnego wroga twojego ojca, którego już nie ma, więc nie może pokazać Bo- sem nawet bardzo gwałtownie, ale nie zasługujesz na wrogość z mojej strony.osterowi, gdzie jest jego miejsce.Cóż, nie jesteś swoim ojcem.Ich walka nie jest twoją Booster patrzył na niego wyraznie zaskoczony.Otworzył usta, by coś powiedzieć,walką.I powinieneś być dość mądry, by zrozumieć, że Booster nie ma do ciebie za- ale się nie odezwał.Wyciągnął rękę i uścisnął dłoń Corrana.strzeżeń tylko dlatego, że jesteś synem Hala Horna.Czuje po prostu to, co każdy ojciec - Normalnie byłbym zły na ciebie, że tak błędnie cię oceniłem, ale dzięki temudo każdego faceta, który romansuje z jego córką.Ona jest najlepszą rzeczą jaka go przekonałem się, jak dobrym znawcą charakterów jest moja córka.Masz rację, będzie-spotkała w życiu.my się spierać i mogę ci zagwarantować, że bardzo gwałtownie, ale to bez znaczenia.Corran skinął głową.Jesteśmy Kordianami, to u nas normalne.- Jest też najlepszą rzeczą, jaka w życiu spotkała mnie.Wedge nakrył dłonią splecione ręce Corrana i Boostera.Michael A.Stackpole X-Wingi IV Wojna o Bactę195 196- Doskonale! Imperialni na Coruscant powiadali, że gdzie dwóch Korelian, tamspisek, a gdzie trzech, tam bójka.- Nie mieli racji.- Corran się uśmiechnął.- Każdy Korelianin wie, że gdzie trzechROZ DZ I AAKorelian, tam zwycięstwo.Czas, byśmy przypomnieli o tym Isard i tym Imperialnym,którzy jeszcze z nią trzymają.32Corran spojrzał na zegar na głównym monitorze X-winga.- Gwizdku, potwierdz, że minęło dziesięć standardowych minut od planowegoczasu spotkania.Robot R2 odpowiedział zirytowanym piskiem.- Dobrze, nie będę cię więcej prosił o przypominanie, jak bardzo jesteśmy spóz-nieni.a w każdym razie nie co minuta.- Corran zmusił się do spokojnego, głębokiegooddechu; czekał, aż nadejdzie ten głęboki, wewnętrzny spokój, który zdaniem Luke'aSkywalkera powinien był odczuć po takim oczyszczającym ćwiczeniu.Nie znalazł gojednak, co tylko pogłębiło jego frustrację.Choć przyjął zadanie, nie podobał mu siępomysł, by to on naprowadził agentów Isard na Yag'Dhul
[ Pobierz całość w formacie PDF ]