[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. ChciaÅ‚ trzy, leczdaÅ‚em dwie. Wystarczy.Crandall usiadÅ‚ i spojrzaÅ‚ na zegarek.Daruje Dilbeckowi dziesięćminut. CzÅ‚owieku, ale jestem zmÄ™czony  oznajmiÅ‚ Rojo.SiÄ™gnÄ…Å‚ dokieszeni marynarki i wyciÄ…gnÄ…Å‚ maÅ‚y foliowy pakiecik. Chcesz niu-cha?Erb poczuÅ‚, że opadajÄ… mu rÄ™ce. Cudownie, Chris.Cóż za wspaniaÅ‚y pomysÅ‚.Czy mogÄ™? RozwinÄ…Å‚ pakiecik i przyjrzaÅ‚ siÄ™ proszkowi.MÅ‚odzieniec uÅ›miechnÄ…Å‚siÄ™ zachÄ™cajÄ…co.Crandall odpowiedziaÅ‚ mu uÅ›miechem.A potem zebraÅ‚ w ustach Å›linÄ™ i wypluÅ‚ jÄ… w caÅ‚oÅ›ci na prochyChristophera Rojo. Jezu!  krzyknÄ…Å‚ mÅ‚ody czÅ‚owiek.Crandall podsunÄ…Å‚ mu pakiecik. PozbÄ…dz siÄ™ tego  rozkazaÅ‚  kiedy bÄ™dziesz wychodziÅ‚. Ty zwariowany sukinsynu! Chris, posÅ‚uchaj.Jeżeli nie znikniesz w ciÄ…gu trzydziestu se-kund, doniosÄ™ o tym twojemu staremu.To pierwsze, co zrobiÄ™,mañana.Rojo zobaczyÅ‚, jak rodzinne fundusze wyparowujÄ… mu sprzed sa-mego nosa.Pospiesznie owinÄ…Å‚ zmoczonÄ… Å›linÄ… kokainÄ™ w chusteczkÄ™z monogramem. ProszÄ™  zwróciÅ‚ siÄ™ do Crandalla. JesteÅ› zadowolony? PowiedziaÅ‚em, spadaj. A co z mojÄ… kolejkÄ…?Crandall nie zrozumiaÅ‚ jego pojÄ™kiwania.84  Z wężowÄ… damÄ…, Erb.Jestem nastÄ™pny w kolejce po Daveyu! Przełóż imprezÄ™ na pózniej  poleciÅ‚ mu sekretarz kongres-mana.Po czym wstaÅ‚ i wyruszyÅ‚ na poszukiwanie Dilbecka.Nic tak nie odwracaÅ‚o uwagi Davida Dilbecka od kÅ‚opotów jakpeÅ‚nokontaktowy taniec.GÅ‚osowanie w sprawie cukru, reelekcja,żona, szantaż  kogo to obchodzi? ByÅ‚ sam na sam z pytoniÄ… księż-niczkÄ… i koÅ‚ysali siÄ™ w rytm nuconych melodii Johnny'ego Mathisa.Kongresman opieraÅ‚ dÅ‚onie na poÅ›ladkach Lorelei, która ocieraÅ‚aswoje rozkosznie naturalne wypukÅ‚oÅ›ci o jego zwiotczaÅ‚y tors facetaw Å›rednim wieku.Jej gÅ‚os brzmiaÅ‚ sÅ‚odko i szczerze, a wÅ‚osy pachnia-Å‚y jak orchidee.Dilbeck poczuÅ‚, że sztywnieje.%7Å‚ycie byÅ‚o piÄ™kne.Gdy spróbowaÅ‚ rozpiąć stanik Lorelei, zablokowaÅ‚a jego ruch. Niu, niu  szepnęła. Co? Takie jest prawo, dziecinko. Nie przejmuj siÄ™ tym  poradziÅ‚. PosÅ‚uchaj, jeżeli chcesz wolny numer, nie mogÄ™ być naga.Ta-kie jest prawo.Jeżeli jestem naga, nie możesz mnie nigdzie dotykać.Dilbeck miaÅ‚ bardzo mgliste pojÄ™cie o przepisach hrabstwa doty-czÄ…cych nieprzyzwoitego zachowania. Przykro mi, dziecinko  stwierdziÅ‚a Lorelei i wężowym ru-chem otarÅ‚a siÄ™ o niego biodrami. To nie jest takie zÅ‚e, prawda? Przycisnęła go do drzwi kabinki. Mam pomysÅ‚  rzekÅ‚ Dilbeck. Tak? A może rozebraÅ‚abyÅ› siÄ™ do poÅ‚owy? Wtedy bÄ™dÄ™ mógÅ‚ dotykaćciÄ™ tam, gdzie jesteÅ› ubrana. MiÅ‚y pomysÅ‚  odparÅ‚a Lorelei  ale albo wszystko, albo nic.TaÅ„czyli wiÄ™c w dalszym ciÄ…gu do momentu, aż Dilbeck poczuÅ‚, żeszturcha jÄ… przez spodnie. A co zrobimy z n i m ?  zapytaÅ‚ cicho. BÄ™dziemy go podziwiać  oznajmiÅ‚a tancerka  lecz nic pozatym.85 Kongresman z niepocieszonÄ… minÄ… spojrzaÅ‚ na swoje podbrzusze. PosÅ‚uchaj  powiedziaÅ‚a  przecież możesz być gliniarzem.SkÄ…d mam wiedzieć?ZerwaÅ‚ z gÅ‚owy czapkÄ™ razem z perukÄ… i okazaÅ‚ pytoniej damieswoje prawdziwe oblicze. Nie jestem policjantem.Jestem czÅ‚onkiem Kongresu StanówZjednoczonych. Tak, a ja jestem GloriÄ… Steinem.Zachowanie Lorelei uÅ›wiadomiÅ‚o Dilbeckowi, że taniec wkrótcedobiegnie koÅ„ca. Ile mamy jeszcze czasu?  spytaÅ‚. Mniej wiÄ™cej czterdzieÅ›ci pięć sekund, dziecinko.Kongresman szybko rozpiÄ…Å‚ koszulÄ™ i poÅ‚ożyÅ‚ siÄ™ na plecach.Lorelei spojrzaÅ‚a na niego niepewnie. ZataÅ„cz na mnie  poprosiÅ‚. Za ile? DwieÅ›cie zielonych. Na obcasach, czy na bosaka? Jedna noga tak, a druga tak  poinstruowaÅ‚, zamykajÄ…c oczy.Lorelei ostrożnie stanęła na jego torsie. Co to za blizna? Podwójny bajpas  mruknÄ…Å‚. Nie przejmuj siÄ™.Jestem jaknowy.A teraz taÅ„cz, proszÄ™. Jezu  jÄ™knęła tancerka. O, tak.Dobra dziewczynka. Powiedz mi, jeżeli bÄ™dzie bolaÅ‚o. Powiem, jeżeli nie bÄ™dzie  odparÅ‚.NieÅ‚atwa jej byÅ‚o utrzymać równowagÄ™ ze wzglÄ™du na gÄ…bczastÄ… inierównÄ… topografiÄ™ Dilbecka. Masz cudowny talent  stwierdziÅ‚ kongresman, pojÄ™kujÄ…crozkosznie pod jej ciężarem.Jego dÅ‚onie jak pajÄ…czki wÄ™drowaÅ‚y wstronÄ™ wÅ‚asnego podbrzusza. O nie, tylko nie to. Lorelei nastÄ…piÅ‚a na jego przeguby.Nie wolno. Puść, mamuÅ›ku. Jeżeli chcesz siÄ™ bawić ze sobÄ…, idz do domu i rób, co chcesz.David Dilbeck krzyknÄ…Å‚ tylko raz.NastÄ™pnie rozlegÅ‚a siÄ™ seria86 mokrych, chlupoczÄ…cych dzwiÄ™ków.A potem kongresman zaczÄ…Å‚miotać siÄ™ epileptycznie pod zaskoczonÄ… dziewczynÄ…, kopiÄ…c sztyw-nymi nogami i przewracajÄ…c szaleÅ„czo wytrzeszczonymi oczami.Lorelei baÅ‚a siÄ™ zdjąć stopy z jego rÄ…k i w duchu przeklinaÅ‚a, że niewzięła forsy z góry.Jeżeli ten dupek wyciÄ…gnie kopyta, bÄ™dzie musia-Å‚a przeszukać mu kieszenie.Dilbeck zaczÄ…Å‚ podskakiwać jak pod wpÅ‚ywem elektrowstrzÄ…sów.%7Å‚eby nie upaść, tancerka zaparÅ‚a siÄ™ ramionami w Å›cianÄ™ kabinki.Nagle drzwi siÄ™ otworzyÅ‚y i jakiÅ› obcy facet zÅ‚apaÅ‚ jÄ… pod pachy.Wy-niósÅ‚ na zewnÄ…trz i zapytaÅ‚, czy nie jest ranna.PowiedziaÅ‚a, że wÅ›rodku zostaÅ‚ jej pantofelek.Mężczyzna odparÅ‚, że w tej sytuacjipewnie nie zechce go nosić, i podaÅ‚ jej trzysta dolarów. DziÄ™ki  odparÅ‚a Lorelei. Nic mu nie bÄ™dzie? Niech siÄ™ pani nie martwi.Kiedy skÅ‚adaÅ‚a pieniÄ…dze, jej rÄ™ce siÄ™ trzÄ™sÅ‚y. Wie pan, co mi powiedziaÅ‚? %7Å‚e jest kongresmanem.Erb Crandall rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™. Niektórzy faceci próbujÄ… wszystkich sposobów. SiÄ™gnÄ…Å‚ dokieszeni po nastÄ™pnÄ… setkÄ™. 8.Nazajutrz Malcolm Moldowsky wykonaÅ‚ telefon.Spotkanie mia-Å‚o siÄ™ odbyć w klubie krÄ™glarskim na Sunrise Boulevard. Bierz pan pierwszy lepszy tor  powiedziaÅ‚ mężczyzna. ToWieczór Ligowy.Moldowsky miaÅ‚ tak maÅ‚e stopy, że musiaÅ‚ pożyczyć damskie bu-ty.WziÄ…Å‚ czteroipoÅ‚kilogramowÄ… kulÄ™ i chusteczkÄ… z monogramempróbowaÅ‚ wyczyÅ›cić peÅ‚ne flory bakteryjnej otwory na palce.ZmusiÅ‚siÄ™, by nie myÅ›leć, kto przed nim dotykaÅ‚ kuli.GraÅ‚ samotnie przez godzinÄ™, aż pojawiÅ‚ siÄ™ mężczyzna.ByÅ‚ wielkijak beczka do wina i miaÅ‚ na sobie brÄ…zowÄ… koszulÄ™ UPS.SpojrzaÅ‚ nawyniki Moldowsky'ego i oceniÅ‚: Niezle. OszukiwaÅ‚em  przyznaÅ‚ Moldy, ciskajÄ…c kulÄ™.PrzewróciÅ‚ogółem najwyżej czterdzieÅ›ci krÄ™gli, ale na tablicy wyników przyznaÅ‚sobie sto sześćdziesiÄ…t cztery punkty.Mężczyzna wÅ‚ożyÅ‚ buty do krÄ™gli i zaczÄ…Å‚ rzucać. WybraÅ‚ pan dobry tor  pochwaliÅ‚ Moldowsky'ego.PodeszÅ‚a kelnerka i przybysz odesÅ‚aÅ‚ jÄ… gestem rÄ™ki.MoldowskypodaÅ‚ mu grubÄ… brÄ…zowÄ… kopertÄ™. Wszystko tu jest  powiedziaÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •