[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kryzys odbijał się również na transporcie kolejowym, który na bliższych odległościach był zastępowany przez tańszy transport konny.Inaczej objawiał się kryzys w rolnictwie, gdzie w zasadzie globalna produkcja uległa nieznacznemu tylko zmniejszeniu, spowodowanemu ograniczeniem zużycia nawozów sztucznych.Gwałtownie natomiast spadały ceny artykułów rolnych, jak np.pszenicy z 47,4 zł za l q w 1928 r.do 16,1 zł w 1935 r., tj.o 66%, żyta z 40,9 zł do 13,3 zł, żywca wołowego z 139,3 zł do 59,7 zł, wieprzowego z 212,3 zł do 77,1 zł itd.Ceny produktów rolnych spadły więc w owym okresie trzykrotnie, gdy tymczasem podatki, a zwłaszcza największy z nich - podatek gruntowy, utrzymywały się prawie na niezmiennym poziomie.Ażeby je pokryć, wieś musiała więc sprzedać trzykrotnie więcej swych produktów.W tej sytuacji sprzedaż nadwyżki towarowej nie wystarczała na pokrycie zobowiązań finansowych, toteż chłop musiał nadto zbywać również część produktów niezbędnych do utrzymywania swojej rodziny i inwentarza żywego.Była to tzw.głodowa podaż artykułów rolnych, powodu-282jąca dalszy spadek ich cen i pogrążająca wieś polską w nie notowaną od lat nędzę i regres gospodarczy.Ponieważ ceny artykułów rolnych spadały w stopniu o wiele większym niż ceny artykułów przemysłowych, występowało więc zjawisko zwane rozwarciem nożyc cen, co dodatkowo pogarszało sytuację wsi.Tak np.jeśli w 1928 r.nabycie pługa wymagało sprzedaży l q żyta, to w 1935 r.prawie 3 q.Skoro chłopi musieli coraz większą część swych dochodów przeznaczać na spłaty podatków i różnego typu zobowiązań finansowych, nie mogli, rzecz jasna, w tym stopniu jak dawniej inwestować w gospodarkę rolną.W rezultacie katastrofalnie spadała ilość zakupionych przez wieś narzędzi rolniczych i nawozów sztucznych a także artykułów pierwszej potrzeby.Działo się tak zwłaszcza we wschodnich województwach, gdzie gotowano ziemniaki kilkakrotnie w tej samej oso-lonej wodzie, dzielono zapałki i obywano się bez światła.W niektórych okolicach kraju wieś prawie zupełnie zaniechała zakupów odzieży i obuwia, przechodząc na własną produkcję chałupniczą.Spadek dochodowości i zubożenie wsi odbiły się na tempie parcelacji ziemi obszarniczej.Podczas gdy w 1929 r.rozparcelowano 164 500 ha, to w 1934 r.już tylko 56500 ha.Reforma rolna w ten sposób utknęła w martwym punkcie.Rzecz jasna, że choć kryzys dotknął całą wieś, to jednak najmocniej odbił się na gospodarstwach małych, najsłabszych ekonomicznie, zazwyczaj najbardziej zadłużonych i najbardziej narażonych na wyzysk lichwiarzy i pośredników.W gospodarstwach obszarniczych i kapitalistycznych kryzys prowadził do zmniejszenia zysków lub w najgorszym przypadku do zmniejszenia substancji majątkowej, u chłopów małorolnych i średniorolnych natomiast bardzo liczne były przypadki pogrążenia ich właścicieli w nędzę i głód, będące najbardziej charakterystycznym symptomem położenia biedoty wiejskiej w dobie kryzysu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]