X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeżeli chodzi o szlachtę, przywiązywała ona wielką wagę do urodzenia, herbu,nazwiska.Pilnie śledzono wszystkie pokrewieństwa, pa-rantele, koneksje, zzamiłowaniem studiowano genealogie, wyliczano powinowactwa.Potocki tak np.powiada o jakimś domorosłym heraldyku:Przykrzy mi się słuchając srogich jego plotek,Regestru sióstr i braci, wujów, stryjów, ciotek.Kogoktóry wziął z domu, która była za kim, Prawi KsięgiRodzaju długim zody jakiem 2B.To przywiązywanie wagi do pochodzenia miało swoje zródło w ustroju feudalnym,który charakteryzował się przecież panowaniem  urodzonych".Szlachectwo już samoprzez się zapewniało odpowiednie prawa i przywileje, a spowinowacenie z potężnymdygnitarzem umożliwiało protekcję, awans, karierę.Nic więc dziwnego, że pilniebaczono na te sprawy, a swoje genealogie wykorzystywano do prowadzenia rozmaitychżyciowych rozgrywek.Trzeba dodać, że szczególną czujność wykazywali w tychsprawach wzbogaceni, udający szlachtę plebejusze.Niejeden chłop czy mieszczanin,podszywający się pod szlacheckie nazwisko, kazał sobie25Cyt.wg W.Aoziński, %7łycie polskie w dawnych wiekach, Kraków 1958, s.155. wypisywać fałszywe genealogie, koncypował niezwykłe herby, powoływał się nazmyślone korespondencje.Wśród szlachty spotykało się nieraz z istnieniem silnej więzi rodzinnej, która jednakopierała się nie tyle na powinowactwie krwi, co na wspólnocie interesów.Należypodkreślić, że ród w szerszym pojęciu w tym przypadku nie istniał, miało tu natomiastmiejsce jedynie fikcyjne powiązanie ludzi pieczętujących się jednym i tym samymherbem, pochodzących tedy niby od jednego przodka.Faktyczna więz istniała natomiastw rodzinie i obejmowała bliższych powinowatych.Przejawiała się ona w rozmaitejformie, m.in.w utrzymywaniu towarzyskich kontaktów, w odwiedzaniu się.Szczególniesilnie występowała ona wtedy, gdy chodziło o osiągnięcie konkretnych celów  ozdobycie wpływów, urzędów, faworów.Podkreślano wówczas powinowactwo, tworzonorodzinne ,,bloki", zawiązywano koalicje, grozne nawet nieraz i dla panujących.Znane sąnp.warcholskie wystąpienia takich potężnych rodzin, jak Radziwiłłów, Sapiehów,Paców.Wystąpienia te miały charakter okolicznościowy, wiązały się bowiem z określonąsytuacją.W rodzinach tych istniały animozje, dochodziło często do sporów i konfliktów,np.przy podziale majątku, lub gdy w grę wchodziły osobiste materialne interesy.Następowały wówczas frymarki, targi, zwady, miał miejsce jaskrawy, daleko idącyegoizm, który znajdował często odbicie w następujących przysłowiach:  bracia zgodliwisą wielkie dziwy" lub:  braterska nienawiść sroga" itp.Dzieje rodzin szlacheckich częstoobfitują w krwawe spory, które wybuchały między najbliższymi krewnymi.By zagarnąćmajątek, chwytano się różnych sposobów.Jednym z nich było np.uznanie niewygodnegowłaściciela majątku za obłąkanego i ustanowienie nad nim kurateli.Dochód z dóbr szedłoczywiście do kieszeni  opiekunów".W ten sposób postąpiono ze starostą dolińskimJerzym Krasickim, z krajczym litewskim Marcinem Radziwiłłem itd.Mimo to nie brak informacji o spokojnym, szczęśliwym współżyciu całych rodzin, ozałatwianiu spraw w sposób godziwy, zgodny z interesami wszystkich biorących udziałprzy podziale majątku.Przykładem może być zgodne współżycie braci WacławaPotockiego.Ogólnie biorąc można jednak twierdzić, że u szlachty występował silnyegoizm i przemożna chęć bogacenia się, która dominowała nad więzią rodzinną.Egoizm zaznaczał się zresztą wyraznie zarówno u szlachty, jak i u ple-bejuszów.Wksięgach sądowych miejskich spotyka się często wzmianki, iż rodziny zmarłychfałszowały testamenty, odsuwając od podziału schedy niektórych krewnych orazdokonywały innych nadużyć.Z faktami tymi wiązały się oczywiście spory, procesy, anawet najpospolitsze bijatyki.Praktyki te piętnował m.in.Opaliński, który w swychsatyrach dał obrazy testamentowych matactw. Opisując życie rodzinne nie sposób wspomnieć o dzieciach nieślubnych, zwanychbękartami, wylegańcami, pokrzywnikami.Ogólnie można stwierdzić, iż dzieci te byłydyskryminowane zarówno pod względem prawnym jak i towarzyskim.Obowiązującewówczas prawo wyłączało je bowiem ze spadku, a w oczach opinii publicznej uchodziłyza  wyrzutki" społeczeństwa.Problem ten najczęściej i najsilniej występował w środo-wisku wiejskim.Mimo bowiem usilnej walki z cudzołóstwem, mimo kar i odpowiednichustaw, dzieci nieślubnych spotykało się bardzo wiele.Trudno podać dokładnie jakieśliczby, z dotychczasowych badań jednak wynika, że ilość tych dzieci w stosunku doogólnego przyrostu naturalnego wynosiła od 3 do 10�/o.Zjawisko to nasilało się lubsłabło, na ogół liczba dzieci nieślubnych zwiększała się podczas wojen i przemarszówwojsk.Po narodzeniu się nieślubnego dziecka sąd wiejski nakazywał ojcu, prócz zapłaceniaustalonej kary za cudzołóstwo, wyasygnowanie jednorazowo odpowiedniej kwotyprzeznaczonej na wychowanie dziecka.Najczęściej zalecano zakupienie krowy, rzadziejwpłacenie pieniędzy.Wysokość tego rodzaju opłaty nie 'była zresztą duża.Władzesądowe wiejskie stały widać na stanowisku, że gdy dziecko podrośnie, to nie tylko niebędzie ciężarem, lecz odwrotnie, będzie matce pomagać.Z tego też prawdopodobniewzględu nie spotyka się wzmianek, by nakazywano płacenie jakichś stałych, np.corocznych zasiłków.Niekiedy ojciec nieślubnego dziecka musiał płacić  za wieniec".Zdarzało się to wtedy, gdy dowiedziono mu, że dziewczyna została uwiedziona gwałtemlub podstępem.Sądom trudno jednak było ustalić jak się sprawy istotnie miały, dlategoteż rzadko ferowały tego rodzaju wyroki.Częściej orzekały tak zwaną  winę bykową" opłata uiszczana Kościołowi i dworowi obowiązywała wówczas zarówno kobietę jak imężczyznę.Kobieta ponosiła jednak cięższe konsekwencje  karano ją chłostą zapopełnienie ,,grzechu", nieraz wypędzano nawet ze wsi, spadał na nią również ciężarwychowania i utrzymania dziecka.Sytuacja matki nieślubnego dziecka była nieco odmienna, jeśli ojcem jego byłszlachcic.Dzieci nieślubnych, zrodzonych z ojca szlachcica spotykało się sporo.Doszlacheckiego stylu życia należało bowiem uwodzenie poddanych chłopek lub dziewczątsłużebnych.Nie kompromitowało to szlachcica, nie kolidowało z jego honoremszlacheckim, postępowanie takie uważano za jak najbardziej naturalne.Stosunek panówdo potomstwa z nieprawego łoża był rozmaity.Większość zródeł mówi, że szlachtazupełnie nie dbała o swoich bastardów, że pozostawiano ich własnemu losowi, niektórepodają jednak, że na swój sposób dbano o dzieci nieślubne.Obdarowywano je np.pewnymi sumami pieniędzy, nieraz ziemią, a nawet żeniono ze szlachciankami.Nieślubne dzieci szlacheckie nosiły naj- częściej nazwiska pochodzące od miejsca urodzenia lub od przydomku nadanego wdzieciństwie.Nieraz nosiły nazwisko ojca, choć zazwyczaj w skróconym lubprzeinaczonym brzmieniu.Wiele informacji na ten temat zamieszcza Liber chamorum, aoto pewne przykłady: Brudzowski nazwał się bękart p.Borka Józefa z Brudzowej, od Chęcin dwie mili.Miał go z chłopską dziewką, poddaną swą.Ten uchowawszy się u pana tego, beł zaurzennika w temże Brudzowie kilka lat [.].Zjednał mu beł żonę ten Borek, Zaborskąniejaką" 26. Bębnowski nazwał się Jan, bękart p.Jędrzeja Chwaliboga, co w Ja-nowicachmieszkał pod Zakliczynem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.