[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Grano z takim samym namaszczeniem jak w kasynie, co wyraznie szokowało bardziej pruderyjną część towarzystwa.Sir Ratcliffe wciąż wygrywał.Jowialnie oświadczył, że maostatnio szczęście.Po południu postawił na faworyta i faworytistotnie przybiegł do mety pierwszy.Teraz pomagał Susannie,która siedziała obok niego i nigdy przedtem nie próbowała grać.Ona również wygrała znaczną sumę.Cobie przyglądał się uważnie sir Ratcliffe'owi.Wprawdzienie był pewien, na ile jego dobra passa ma coś wspólnego zeszczęściem, ale mniejsza o to.W innych dziedzinach życiaszczęście miało wkrótce opuścić sir Ratcliffe'a.Książę wezwał go do gry.Lady Heneage usiadła obok niego,by korzystać z rad tak samo, jak Susanna korzystała z rad jejmęża.Dinah odmówiła udziału w grze.- Nie masz nic przeciwko temu, prawda? - upewniła sięwcześniej.- Mnie się to wydaje strasznie nudne.Cobiemu również wydawało się to nudne, ale miał swoje powody, by zagrać.Skoro sir Ratcliffe zdecydował się usiąść dostolika, należało go obserwować.Cobiemu udało się wygraćniedużą sumę.Lady Heneage wygrała trochę więcej, a w końcuoświadczyła, że jest zmęczona i wybiera się na spoczynek.Grantowie skorzystali z tego pretekstu i również pożegnali towarzystwo.Mieli apartament składający się z saloniku i dwóch sypialnioraz dość ciasnej i obskurnej łazienki, do której wchodziło sięz sypialni Cobiego.To ostatnie pomieszczenie drastycznie odbiegało od luksusów w Park Lane, do jakich przywykła Dinah.- Jaki nudny sposób spędzania czasu - powiedziała, myśląco bakaracie.- Masz rację - przyznał jej mąż.- Potrafię wymyślić dużociekawszy, a ty?- Ja też - odrzekła i z entuzjazmem zaprosiła go do łoża.Pomyślała, że jeśli Cobie rzeczywiście ma romans z Susanną, w Markendale musi to szybko wyjść na jaw, tu bowiemwszyscy wiedzieli wszystko o cudzych przygodach miłosnych.Bardziej wyglądało jednak na to, że Susanna znów jest zajętasir Ratcliffe'em.A niech go sobie zatrzyma jak najdłużej.Byłato ostatnia przykra myśl Dinah, bo Cobie położył się obok nieji nie miała już głowy do myślenia.Znacznie pózniej, nad ranem, Cobie leżał na plecach, tulącśpiącą żonę, i dumał o lady Heneage, sir Ratcliffie, dwóch martwych dziewczynkach i brylantowym naszyjniku znienawidzonym przez właścicielkę.a może raczej tymczasową właścicielkę, jako że rodowe dziedzictwo miało swoje prawa.Pośmierci sir Ratcliffe'a nie można będzie zapobiec przekazaniuklejnotów następnej lady Heneage.Kiedyś Cobie czytał powieść Trollope'a Brylanty rodzinyEustace".Przypomniał sobie teraz, że Lizzie Eustace, któraw odróżnieniu od lady Heneage uwielbiała swoje brylanty, odmówiła ich wydania po śmierci męża i nosiła je wszędzie zesobą w małej kasetce.W końcu sama je ukradła i utrzymywała,że zrobił to kto inny.Sir Ratcliffe z pewnością trzymał brylanty w dobrze zabezpieczonym schowku.Czy znajdowały się tam również listy księcia? Można tak przypuszczać.Sir Ratcliffe'owi musi zależeć natym, żeby były bezpiecznie schowane.Ciekawe, jak mocna jestjego kasetka.Czy ktoś, kto po mistrzowsku opanował sztukęrozpruwania sejfów nie tylko za pomocą środków wybucho-wych, lecz również subtelniejszymi sposobami, poradzi sobieze skarbcem sir Ratcliffe'a?Po południu Cobie przeprowadził rozpoznanie i teraz znałjuż dokładny rozkład piętra, na którym spał.Trzeba jeszcze tylko stworzyć pozory, że złodziej wszedł z zewnątrz.naturalniejeśli uda mu się cokolwiek ukraść.- O szczęście, szczęście, znowu będę cię potrzebował -mruknął pod nosem.Dinah poruszyła się, jakby go usłyszała.Spojrzał na nią z zachwytem.Całkiem przypadkiem pojął za żonę kobietę, która dawała mu rozkosz w łożu, co w chwili, gdy postanowił ją poślubić, wydawało mu się zupełnie nieprawdopodobne.Musiał jednak mieć pewność, że tej nocy, gdy spróbuje urzeczywistnićswój plan, Dinah będzie smacznie spała we własnym pokoju.Natomiast sir Ratcliffe'a noc zastanie w łożu Susanny, a nie jego własnym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]